poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 24

Maja do mnie podeszła i z całych sił mnie przytuliła.
- Królewiczu nie płacz, bo królewicze nie płaczą - musnęła moje usta 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Maja 
Obudziłam się w domu Justina z bólem głowy. A no tak wczoraj za balowaliśmy. Nie wiem co się potem wydarzyło bo urwał mi się film. Spojrzałam w prawa i ujrzałam Justina, który spał tak słodko, chciałam go pocałować ale nie chciałam go budzić. To było silniejsze odemnie musnęłam delikatnie jego usta. 
- Kochanie jaka miła pobudka - powiedział z uśmiechem na twarzy, ja zaczęłam się śmiać ale od razu przestałam bo ból głowy nie przestawał dawać się we znaki. - Główka boli ? - powiedział pocieszająco 
- Tak - zrobiłam smutną minę 
- Biedaczysko, nie trza było wczoraj tak balować 
- A ty niby nie balowałeś ?? - zapytałam 
- Balowałem ale nie aż tak - uśmiechnął się i zaczął wstawać z łóżka 
- O nie misiek - złapałam za jego rękę - Chodź jeszcze poleżymy, przecież zaraz idę do pracy tak samo jak ty, nie zapomniałeś chyba że dzisiaj nagrywamy teledysk ?
- Nie, wiesz ja lubię takie poranki, a może pobroimy trochę ? - poruszył zabawnie brwiami
- Głupek - powiedziałam i chciałam go pocałować w nos ale on dał mi namiętnego całusa w usta.
- Idę się ubrać kotek
- Dobrze - uśmiechnęłam się i puściłam mu buziaka w powietrzu
Poszedł do łazienki,a ja wstałam i poszłam na dół do łazienki, nie chcę mi się na niego czekać, aż wyjdzie. Weszłam do łazienki i zaczęłam robić poranne czynności. Po 10 minutach miałam zrobiony makijaż i byłam wykąpana, zaczęłam się ubierać w wybrany już przedtem zestaw :
Wyszłam i spojrzałam na zegarek który wskazywał 10:45. Ja zapomniałam wam powiedzieć że wczoraj przyniosłam sobie ciuchy do Justina bo mnie namawiał żebym u niego została bo u niego mamy małą przyjacielską imprezę. Zeszłam na dół i zobaczyłam mojego chłopaka

szykującego kanapki . 
- Mogę ci pomóc ? - zapytałam 
- Nie trzeba i tak już kończę - uśmiechnął się - Siadaj - usiadłam na krześle, a Justin podał mi kanapki 
- Kochanie wiesz że ja inwalidą nie jestem i nie musisz mi robić codziennie śniadania i podawać pod nos 
- Wiem ale ty jesteś moją księżniczką,a ja chcę żebyś miała ze mną jak najlepiej 
- I tak już mam nie musisz mi codziennie robić śniadania bo ja jeszcze mam sprawne ręce i nogi i wiem jak się posłużyć patelnią albo nożem - Justin się już nic nie odezwał może przesadziłam, a może on naprawdę chciał żeby miała jak najlepiej. Boże co ja narobiłam. Ja naprawdę jestem głupia. Zjedliśmy w ciszy, włożyłam naczynia do zmywarki i poszłam na górę do Justina. Gdy weszłam zobaczyłam że ogląda zdjęcia moje i jego.
- Kochanie muszę ci coś powiedzieć - odwrócił się,a mnie zamurowało. Zerwie ze mną na bank zerwie ze mną. Czemu co ja mu takiego zrobiłam.
- Ja ci nie zrobiłam czemu chcesz ze mną zerwać ?? - zapytałam - Jesteśmy ze sobą jeden dzień,a ty już mnie od tak zostawiasz ? Justin to jest dziecinne zachowanie - zaczęłam chodzić po pokoju - Przecież cię nie zdradziłam, ale pamiętam że zawsze będę cię kochała
- Ale ja nie chcę z tobą zrywać głuptasie -  mi ulżyło, boże po co ja tak mówiłam ja pierdole,a ja jestem pojebana. Justin z tego wszystkie to leżał ze śmiechu.
- Przepraszam myślałam że ty no wiesz - zrobiłam się czerwona jak burak
- Chciałem ci powiedzieć że za dwa dni wyjeżdżam dalszą część trasy i chciałem ci powiedzieć że chcę ci przekazać kluczę i żebyś tu zamieszkała
- Ale Justin ja mogę przychodzić do ciebie, przecież mamy do siebie dwa kroki - powiedziałam rozbawiona
- Proszę Cię, możesz tu nawet z dziewczynami zamieszkać tylko proszę cię ja się boję o ten dom
- A o mnie to się nie boisz że ktoś przyjdzie i w tym domu mnie zgwałci czy nawet zbije ??
- Kotek oczywiście że się boję o ciebie, bo ty jesteś dla mnie najważniejsza
- Mogę się jeszcze zastanowić ? - spytałam
- Jasne,a teraz chodź bo się spóźnimy - pociągnął mnie za rękę
Justin zamknął z nami drzwi i weszliśmy do jego auta. Po paru minutach jechaliśmy już na plan. Zobaczymy co się będzie tam działo. Justin kurczowo trzymał moją rękę jakby się bał że mu ucieknę. Dojechaliśmy na miejsce, wyszliśmy z auta, mój chłopak splótł nasz dłonie i weszliśmy na plan. Z oddali zobaczyliśmy Tyge który rozmawia z jakimś gostkiem wyglądał na reżysera ale dowiem się w swoim czasie. Ggy nas zobaczył od razu do nas poszedł.
- Siema stary, jak ja dawno cię nie widziałem - powiedział i razem z Justinem przywitali się tym swoim specjalnym przywitaniem. - Cześć piękna - powiedział i uścisnął mnie
- Ej ona jest moja - przyciągnął mnie do siebie Justin
- Dobra już ją puszczam - uśmiechnął się Tyga, a ja zachichotałam. Nagle do nas podeszłą Violetta.
- Maja idź do Rebeccy już - dała nacisk na słowo JUŻ
- Ok ok - zaczęłam iść w stronę pomieszczenia mojej stylistki
- Biegiem !!!  - wykrzyknęła,a ja się przestraszyłam i zaczęłam biec. W mgnieniu oka znalazłam się w pomieszczeniu.
- Maaaaaaajjjjjjjjjjjjaaaaaaaaa !!! - wykrzyknęłam i mnie przytuliła
- Cześć - uśmiechnęłam się
- Jak ty wypiękniałaś - powiedziała
- Dziękuję ty też
- Siadaj na fotel i mi wszystko zaraz opowiesz co się wydarzyło - poruszyła zabawnie brwiami
- A ty głupia jesteś - usiadłam na fotel. Rebecca wyciągnęła swój sprzęt i zaczęłam robić z moją twrzą jak ja to mówię ,, Cuda ,,
- No to opowiadaj
- Ale o czym ??? - spytałam
- Najpierw to jak tam się układa z Davidem
- No wieszzzz ...
- Co ??
- Już nie jesteśmy razem, on mnie zdradził na moich oczach - powiedziałam i od razu zrobiło mi się smutno
- A to dupek
- No i to jaki - wyrzuciłam ręce w powietrze
- A tera jesteś z kimś ?? - zapytała
- Tak - uśmiechnęłam się na samą myśl o Justinie
- Z kim ? - pisnęła
- Zzzzz .... Justinem - powiedziałam szybko żeby nie usłyszałam
- Z kim przepraszam bardzo ?? - podniosła jedną brew
- Justin Bieber
- Oj Maja, Maja czy ty wkońcu się opamiętasz ??
- Ale co ja zrobiłam ?
- No nic tylko znów z nim on cię wykorzysta tak jak przedtem
- A skąd wiesz może się zmienił ??
- Chłopacy od tak się nie zmieniają
- Dobra koniec tematu, opowiadaj jak u ciebie
Rebecca zaczęła opowiadać że też nalazła sobie chłopaka, ale narazie są przyjaciółmi.
- Maja !! Chodź tu do mnie natychmiast !!! - wykrzyknęła Violetta
- Już !! - odkrzyknęłam - A ta to chyba okresu dostała bo się na wszystkich wydziera - powiedziałam rozbawiona
- Nie jej już przekwitł - zaczęliśmy się śmiać
- Majaaa !! - usłyszałam Violette
- No idę - powiedziałam i poszłam do niej. Zaczęłam mi coś gadać,a ja jej za bardzo nie słuchałam. Po 10 minutach jej gadania, zaczęliśmy nagrywać pierwsze sceny. O 18.00 skończyliśmy, mamy przed sobą jeszcze dobre parę tygodni żeby to wyszło perfekcyjnie.  Ale Justin za dwa dni wyjeżdża znów w trasę to jeszcze trochę potrwa zanim on przyjedzie. Gdy weszliśmy do Justina do domu, mój chłopak przyciągnął mnie do siebie i zaczął zachłannie całować po szyi.
- Justin co ty wyprawiasz ?? - spytałam
- Jesteś taka seksi - zaczął zbliżać się do mojego biustu
- Uspokój się - wykrzyknęłam, chciałam go odepchnąć ale ten był silniejszy
- Boże kochanie jak ty mnie pociągasz - powiedział,a ja wybuchłam śmiechem - Z czego się śmiejesz ?? - spytał i rozluźnił uścisk, ja szybko się wyrwałam i zaczęłam uciekać na górę
- Z Ciebie głupolu - wykrzyknęłam
- A to tak chcesz się bawić ? I tak cię dogonię - krzyknął i zaczął za mną biec
* Justin
Ona myśli że ja jej nie dogonię to się grubo myli. Zacząłem za nią biec ale ona weszła do sypialni tylko zapomniała zamknąć drzwi.
- A mam cię - złapałem ją od tyłu i zacząłem tulić.
- Justin bo mnie udusisz ! Puść !!!- wykrzyknęła
- Nie bo ja cię lubię tulić - dałem jej buziaka w policzek
- A chcesz mnie tulić martwą ??
- Nieee
- To mnie puść !! - wykrzyknęła
- Dobra - cmoknąłem ją w usta
- Ej !! To było nie fer !!! - wykrzyknęła i zrobiła fajną minę
- A to będzie - powiedziałem i rzuciłem się razem z nią na łóżko
- Nie to nie było - zaczęła się śmiać i przewróciła nas że ja byłem na dole,a ona na górze. Wpatrywałem się w nią, a Maja we mnie. Nagle pochyliła się i musnęła moje usta, tak delikatnie jakbym całował się z piórkiem.
- Kocham Cię - szepnęła
- Ja ciebie mocniej misiu - pocałowałem ją w czoło
Dwa dni później 
- Pamiętaj że cię kocham nad życie i że za miesiąc wracam - uśmiechnąłem się gdy staliśmy w przedpokoju
- Wiem - uśmiechnęła się sztucznie i z oczu poleciała jej łza
- Ej nie płacz - przytuliłem ją
- Justin !! - usłyszałem Scootera
- Idę
- Idź już bo się spóźnicie na samolot - powiedziała ze smutkiem i spuściła głowę . Podniosłem jej brodę do góry popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy, pocałowałem ją w czoło i przytuliłem ją do siebie bardzo mocno.
- Kocham Cię - powiedziałem, gdy wsiadałem do tourbusu 
- Ja Ciebie mocniej - uśmiechnęła się i pomachała mi. W mgnieniu oka jej mama i przyjaciółki zjawił się koło niej i mocno przytuliły. Maja szlochała w ich ramie, a ja odjechałem. 
* Maja 
- Już uspokój się, przecież Jus zaraz do ciebie zadzwoni na skypie, ona jeden dzień bez ciebie nie może wytrzymać - powiedziała Diana 
- Idź się umaluj i pójdziemy na kawę hmm ?? - podniosła do góry jedną brew Milena, ja tylko pokiwałam głową i poszłam do łazienki. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Taki beznadziejny,nie wiedziałam co pisać. 
Teraz przez ferie nie będę wgl dodawać rozdziałów czyli tak jagby zawieszam bloga na dwa tygodnie, ponieważ chcę odpocząć i przyjść po feriach z nowymi i lepszymi pomysłami. Narazie nie będę kończyć bloga bo mam dużo pomysłów, a teraz w ferie może jakieś mi przyjdą do tej mojej pustej mózgownicy. :D Kocham was i do zobaczenia po feriach :** <333 
KOMENTUJCIE !!!!



2 komentarze: