sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 11

Ty jesteś wyjątkowa - uścisnąłem jej dłonie mocniej - Gdy pierwszy raz zobaczyłem Cię w Polsce odrazu chciałem Cię bliżej poznać, zaprzyjaźnić się z tobą, Później coraz to bardziej wiedziałem że to będziesz ty tą jedyną, byłaś inna niż wszystkie, wiedziałem że nie obchodzi Cię że jestem największą gwiazdą pop i dlatego właśnie ty. Bardzo Cię kocham i nie przestanę. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------
 - Też Cię kocham - gdy to powiedziała, wpiłem się w jej usta.Zobaczyłem że jej zimno założyłem na nią swoją bluzę 
- Idziemy do domu ? - spytałem 
- Tak, zimno się robi - uśmiechnęła się. Kochałem jak się uśmiecha, splotłem nasze palce i ruszyliśmy w stronę domu. Szliśmy w ciszy, nikt nic nie mówił. Wróciliśmy do domu o 22.00 nie wiem jak to zleciało, myślałem że byliśmy jakieś 20 minut na dworze a tu co prawie 2 godziny. Maja poszła się umyć, ja tak samo zrobiłem, poszedłem do drugiej łazienki na dole. Rozebrałem się i wszedłem do kabiny prysznicowej, ciepłe krople wody spływały po moim ciele, razem z żelem czekoladowym włosy umyłem szamponem miętowym i wyszedłem. Ubrałem na siebie dresy które przyniosłem z domu i ruszyłem do pokoju Majki. Gdy wszedłem dziewczyna leżała na sofie oglądając telewizje 
- Co oglądasz ? - spytałem, kładąc się koło niej 
- Nie wiem jakieś gówno - zaśmiała się - Idę się położyć, zmęczona jestem 
- Czyli ja mam na sofie spać - zrobiłem minię kota z Shreka 
- Nie głuptasie, z mną - pociągnęła mnie za rękę do łóżka 
Położyłem się koło niej, jej głowa lekko opadła na mój tors, teraz czułem że jest bezpieczna. Nagle usłyszeliśmy krzyki i jęki dochodzące z pokoju obok
- No kto to może być hmm ? - zaśmiałem się 
- No nie wiem może Milena i Austin - obydwoje zaczęliśmy się śmiać 
- Justin ? - spojrzała na mnie
- Tak księżniczko - pocałowałem ją  nos  
- Ile chcesz mieć dzieci ? - zaskoczyła mnie tym pytaniem
- 2 albo 3 a czemu pytasz ? 
- Nie wiem tak mnie naszło - zachichotała 
- A ty ile chcesz mieć ? - zapytałem tak z ciekawo - 2 - zmieniła pozycje ( bez skojarzeń ) i teraz leżała koło mnie. Odwróciłem głowę w jej stronę i pocałowałem ją namiętnie. Nasze pocałunki stawały się bardziej namiętnie i pełne pożądania . Teraz leżałem nad nią i muskałem jej szyję, dłońmi masowałem jej plecy. Swoimi pocałunkami schodziłem niżej aż dotarłem do jej piersi, chciałem już ściągać jej bluzkę gdy nagle przerwała mi
- Justin ? - zapytała zaniepokojonym głosem
- Tak kochanie
- Ja nie jestem gotowa - powiedziała - Nie obrazisz się ?
- Kochanie nie obrażam się o takie coś to jest twoja sprawa czy ty chcesz teraz czy później ja uszanuje twoją decyzję - uśmiechnęłam się i pocałowałem ją w nos
Porozmawialiśmy jeszcze chwile i poszliśmy spać. Długo nie mogłem usnąć kręciłem się z boku na bok. O 2.00 odpłynęłam do krainy Morfeusza.
                                                                     *            *           *
* Maja
Wczoraj nie byłam gotowa do tego. Bardzo chcę zrobić ten pierwszy raz właśnie z Justinem ale nie teraz. Wiem że uraziłam tym Justina i bardzo tego teraz żałuję. Obudziłam się o 10.45 Justin słodko jeszcze spał, po cichutku,cała rozczochrana zeszłam na dół.W salonie siedziała Diana i Milena
- Gdzie chłopaki ? - spytałam zdziwiona bo oni zawsze byli z nimi
- Poszli do domu, a co ? - spytała Milena
- A nie nic, a i chyba dałaś w nocy Austinowi popalić - zaczęłam się śmiać
- Co ??? - wykrzyknęła - Z kąd ty to wiesz ? - oczy wyszły jej na wierzch
- No wiesz nie dało się nie usłyszeć twoich jęków - powiedziałam na pół śmiechu, a Diana nie wyrabiała na tej kanapie, tak się śmiała że aż waliła ręką o kolano
- Bardzo śmieszne -spojrzała się na nas wrogo
Poszłam do kuchni,wzięłam jabłko i wróciłam do dziewczyn
- No już nie bądź zła, to było tylko na żarty - przytuliłam się do niej - Wybaczysz ? - spojrzałam na nią miną zbitego pieska, ona tylko pokiwała głową
- Dziewczyny ja mam pomysł może pójdziemy na rower
- No dobry pomysł - powiedziałam - Idę się przebrać - szybkim krokiem poszłam do swojego pokoju w którym Justin leżał na kanapie i oglądał coś w telewizji
- Hej kochanie gdzie byłaś ?  Czekałem na Ciebie - powiedział podchodząc do mnie i muskając moja szyję
- Byłam na dole z dziewczynami wybieramy się na rowery idziesz z nami ?
- Nie mogę dzisiaj idę do studia
- Szkoda - zrobiłam smutną minę
- Kotek jutro będziemy razem -powiedział i pocałował mnie
- Dobrze ja idę się ubrać - powiedziałam i ruszyłam do łazienki
Nalałam do wanny wody i weszłam do niej. Relaksowałam się po 20 minutach usłyszałam wołanie mojego imienia
- JUŻ SCHODZĘ - wykrzyknęłam
Zrobiłam sobie lekki makijaż i ubrałam się. Gdy wszystko zrobiłam przy sobie zeszłam na dół
- Ile można czekać - powiedziała Diana zła
- Oj czepcie się tranwaja
Szybko poszliśmy do garażu po rowery. Ciocia kupiła nam rowery bo wiedziała że my uwielbiamy jeździć rowerami. Otworzyliśmy garaż i ukazały nam się trzy piękne rowery. Wybrałam piękny rowerek gdy go zobaczyłam odrazu powiedziałam że to mój. Gdy wszystkie mieliśmy swoje rowery, ruszyliśmy w drogę. Najpierw nie wiedzieliśmy gdzie jechać ale potem poszło jak po maśle. Dojechaliśmy do takiej wysepki,a z niej było widać morzę, był bardzo piękny, W Polsce nie było takiego czegoś. Dobijałam godzina 16, postanowiliśmy już się zbierać ja natomiast pojechałam do studia Justina, po drodze pytałam się przechodniów gdzie jest studio i takimi o to wskazówkami dojechałam. Zeskoczyłam z roweru spięłam go kłódką żeby nikt mi go nie ukradł. I szybkim krokiem poszłam do studia.
- Gdzie pracuję Justin Bieber ? - spytała recepcjonistki która była znudzona swoją pracą
- 3 piętro 2 pokój po prawej -powiedziała nawet na mnie się nie spojrzała
Weszłam do windy, szybko znalazłam się na 3 piętrze. Odnalazłam ten pokój gdzie Justin nagrywał piosenki. Justin nagrywał, a koło niego kręciła się ta ździra Selena. Jak ja jej nienawidzę mogłabym nią trzeć ulicę. Masakra!!! Zacisnęłam pięść i chciałam być silna. Postanowiłam tam wejść. Zapukałam i weszłam, gdy Justin mnie zobaczyła odrazu podbiegł do mnie
- Kochanie co ty tu robisz ? - spytała łapiąc mnie za rękę
- Przyszłam w odwiedziny. A co ona tu robi ? - spojrzałam wrogo na Selene
- Przyszła
- Od tak przyszła -spojrzałam dziwacznie na Justina
- No tak. Nie wierzysz mi ?
- Nie zabardzo ale jak tak mówisz to ok - uśmiechnęłam się
- Chodź poznasz team - złapałam jego rękę i zaczął mi wszystkich przedstawiać. Ja nie wiem po co on mi wszystkich przedstawiał skoro ja jestem belieber i wszystkich znam ale dobra. Posłuchałam chwilę jak Juju śpiewa i musiałam wracać. O 20 byłam już w domu, tam czekała zła Diana
- Czy ty wiesz że jutro jest ślub ? - pokiwałam głową - To czemu nie przyszłaś wcześniej, pani kosmetyczka czeka na ciebie od ponad 20 minut
- Gdzie jest ? - spytałam
- W salonie - szybko pobiegłam do salonu, a w nim czekała młoda dziewczyna chyba około 20
- Ja najmocniej panią przepraszam. Zasiedziałam się u chłopaka - uśmiechnęłam się
- Nie masz za co mnie przepraszasz, tylko na  drugi raz nie spóźnij się
- Obiecuję
- A teraz siadaj zrobimy coś z twoimi paznokciami - uśmiechnęła się szczerze
Gadaliśmy trochę, opowiadaliśmy o sobie i w ogóle o naszym życiu.Dowiedziałam się że ma na imię Vanessa i ma 19 lat. Przerwał nam wchodzący do domu Justin. Odrazu podszedł do mnie i musnął moje usta.
- To jest Vanessa - pokazałam na dziewczynę która cały czas przyglądała się Justinowi
- Hej - przytulił ją
- To ja może wam nie przeszkadzam - powiedział
- Nie no zostań - nalegałam 
- Nie i tak mam w domu pełno roboty, muszę się przygotować na jutro - uśmiechnął się - To do jutra - pocałował mnie
- No pa
- Będę po ciebie o 15.30
- Oki - uśmiechnęłam się
Po 20 minutach od wyjścia Justina miałam zrobione paznokcie. O 23.00 poszłam spać
                                                                         *           *            *
Obudziła mnie Milena która mnie zwaliła z łóżka.
- Co jest ? - spytałam zaspana
- Makijażystka jest ! Dziewczyno jest 13
- Co tak późno  - szybko poszłam do łazienki. Odświeżyłam się szybko, ubrałam stare dresy i jakąs koszulkę i zeszłam na dół. W pół godziny miałam zrobiony makijaż. Gdy wyszła makijażystka, po jakiejś chwili przyszła fryzjerka. W godzinę zrobiła mi fryzurę i tak mi zleciał dzień. Miałam straszne zamieszanie. Miałam tylko pół godziny na przygotowanie się. Szybko pobiegłam do łazienki rozebrałam się żeby nie zepsuć fryzury i weszłam do wanny. Umyłam ciało żelem czekoladowym. Wyszłam szybko, założyłam czystą bieliznę i poszłam do pokoju, ubrać moją sukienkę.
- Ślicznie wyglądasz - powiedział Justin przytulający mnie od tyłu
- Jak ty tu się znalazłeś ? - spytałam
- Przez drzwi - zaśmiałam się i wyszczerzył żad białych zębów
Spakowałam jeszcze do torebki telefon, błyszczyk, tusz do rzęs. Złapałam Justina za rękę i zeszliśmy na dół. W drzwiach stały dziewczyny
- Jak wy ślicznie wyglądacie - powiedziała Mielna,a ja poczułam jak policzki mnie pieką
- A dziękujemy - zaśmiał się Justin
- Mogę zrobić wam zdjęcie ? - spytała Diana z aparatem w ręku
- Jasne - powiedziałam
Zrobiła nam zdjęcie.
- Tylko nie rozwalcie domu - spojrzałam na dziewczyny
- Tak jest - powiedziała Milena, a wszyscy się zaśmieli
Weszliśmy do auta i ruszyliśmy. W jakieś 30 minut byliśmy pod kościołem. Gdy wychodziłam zobaczyłam ...
---------------------------------------------------------------------------------
Hej hej !!!!!!!!!!!!
Przepraszam was że nie dodawałam ale jak mówiłam miałam karę.
Comment = Rozdział

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz