wtorek, 1 kwietnia 2014

Rozdział 25 cześć 3

- To wszystko przez mnie. To że jesteśmy tu teraz, to że przez jakiś kilka godzin byłeś jak trup. Blady, nic się nie odzywałeś, chodziłeś blady. Jakbym się nie związała z Davidem wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, ty byś dalej koncertował a ja bym siedziała z dziewczynami i byśmy się obijali. Czemu ja zawsze mam tak w życiu przejebane - zaczęłam jeszcze bardziej płakać
- Csii Nie płacz - pocałował mnie w czoło 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Justin 
Kilka godzin wcześniej (będę to opisywała w skrócie )
Po spotkaniu z Mają wsiadłem do mojego autobusu i wszedłem do pokoju, przed mną stali dwaj mężczyźni którzy uderzyli mnie w głowę pałką ( chodzi mi o taką co mają policjanci ) straciłem przytomność. Obudziłem się w jakiejś ponurej norze, na ziemi cały we krwi, z bolącą głową. Chciałem się podnieść ale nie mogłem. Po kilku minutach leżenia, przyszli ci sami kolesie co byli u mnie w busie. Jeden pociągnął mnie za koszulkę i zaprowadził do sali. Gdy weszliśmy do niej ujrzałem Maję wkurzoną. Gdy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się uśmiech, od razu podbiegła do mnie, przytuliła mnie mocno. Nie mogłem odwzajemnić uścisku bo mnie wszystko bolało, usiadłem tylko na krzesełku i wpatrywałem się w martwy punkt, widziałem że Maja gada coś do Davida który jest sprawcą tego wszystkiego. 
Obudziłem się po połowie nie przespanej nocy. Zobaczyłem że moja dziewczyna gada z Davidem. On jest taki pojebany że masakra. Zacząłem udawać że śpię i przysłuchiwałem się rozmowie ich.
- Wypuść nas ! - tupnęła swoją nóżką
- Chyba sobie śnisz kotku - kurwa zaraz eksploduje jak on się do mojej dziewczyny odzywa, tylko ja mogę do niej mówić ,, kotku ,,
- Czemu nas tu trzymasz ?? Powiedz mi
- Chcę żebyś wróciła do mnie
- Ty jesteś taki tępy czy tylko takiego udajesz ? Ja jestem szczęśliwa z Justinem nie rozumiesz tego ??
- Niee ty powinnaś być ze mną na zawsze. Nigdy nie lubiłem Justina to zwykły babiarz i chuj - o nie tego już za wiele
- Nie mów tak o nim ! - krzyknęła i spojrzała w moją stronę
- Bo co ??
- Bo ci kurwa najebie - wstałem i podszedłem do niego
- Justin uspokój się - położyła swoją rękę na moje ramie
- Wypuścisz nas ? - spytałem już grzeczniej
- Tak ale pod jednym warunkiem
- Jakim ? - zacisnąłem zęby
- Twoja dziewczyna ma ze mną iść do łóżka
- Że co kurwa !? - wykrzyknąłem - Moja dziewczyna nie da ci dupy
- To nic z tego - zaczął odchodzić
- Poczekaj ! - złapała tego zboka za rękę, ten się odwrócił - Pójdę z tobą do łóżka
- Jutro z samego rana masz być naszykowana, zaraz ci przyniosę ciuchy w co masz się ubrać - poruszył dziwnie brwiami. Wyszedł, trzaskając drzwiami.
- Co ty zrobiłaś ? Dlaczego się zgodziłaś ?
- Justin chcesz żeby nas wypuścił to muszę, zrobię to co zrobię i będzie święty spokój - przytuliła się do mnie mocno
- Ja cię tam nie puszczę, nigdzie z nim nie pójdziesz
- Justin !!
- Nie moja wina że ja cię kocham i nikt prócz mnie nie będzie posuwał mojej kobiety
- Bieber !! - wykrzyknęła wkurzona
- I tak cię nie puszczę - uśmiechnąłem się
- Jeszcze zobaczymy
Po 12.00 Maję zabrali kolesie, a tylko wsadzi tego swojego ohydnego kutasa w moją kobietę to zajebię. Będzie źle z nim. Siedziałem i myślałem tylko o Mai i co on z nią robi.
* Maja
Zostałam wepchnięta do pokoju, zaczęłam się rozglądać,a na łóżku leżał David i obciągał sobie. To było takie obrzydliwe.
- Chodź kochanie ! - powiedział i przybliżył się do mnie że jego przyrodzenie dotykało prawie mojej buzi. Myślałam że zaraz zwymiotuje.
- Weź tego ekhem - pokazałam placem - Z mojej twarzy
- Misiaczku przecież ty lubisz go weź go w swoją piękną rączkę i zrób mi dobrze
- No chyba sobie śnisz ja go nie wezmę do ust
- Zrób to - uderzył mnie w twarz. Łzy zaczęły mi lecieć - No i czego beczysz pokrako, bierz kutasa w rękę i do buzi, nie rozumiesz tu czegoś
- Nie rozumiem - znów uderzenie w twarz
- Za każde pyskowanie będziesz dostawała w twarz - zaśmiał się
- I z czego się cieszysz zboku jebany - kurwa czemu z mojej buzi wychodzą takie rzeczy
- O niee mała przegięłaś - nachylił się i wiał do ręki bat. Bożee co ja najlepszego zrobiłam. Uderzył mnie tym raz i drugi w udo tak że aż się zgięłam w pół. - Dalej będziemy pyskować czy w końcu weźmiesz go do buzi ! - wrzasnął
- Ja ja nie chcę go - uderzył mnie ale teraz w biodro. Krzyknęłam głośno. Słyszałam jak Justin dobiera się do tych drzwi ale inni go odpychają. Łzy leciały mi ciurkiem nie mogłam ich powstrzymać. Nagle na dworze usłyszeliśmy strzelaninę. David schował to coś co miał na wierzchu i wybiegł ze mną z pokoju. Biegł przez jakieś pomieszczenia. Przy jednym ze stropów przewróciłam się, ten mnie szarpnął i dalej ze mną biegł, aż wyszliśmy na podwórze, gdzie wszystko było otoczone antyterrorystami. Zaczęli do nas strzelać.
- Nie strzelać bo jej coś zrobię - krzyknął
Przestali i nagle do nas dołączył Justin z krwią na buzi. Znów się bił. Gdy zobaczył mnie całą w siniakach można było wyczytać że jest przerażony,a zarazem wkurwiony na tego śmiecia że mógł by nawet wyrwać mu jaja, którymi machał mi przed oczami.
- Daj nam chłopaka i dziewczynę,a nic ci się nie stanie - wykrzyknął jedne z antyterrorystów
- W żądnym wypadku, ona jest moja,a ten, a niech stracę weźcie sobie go - wypuścili Justina, zobaczyłam że podbiega do przyjaciół, chciał iść po mnie ale mu zakazano.
- Wypuść dziewczynę, a nic ci się nie stanie !!
- Ona jest moja i tylko moja !!!
- Wypuść ją po dobroci - zaczął iść jeden w naszym kierunku
- Odejdź bo jej coś zrobię
- Puść ją
- Zrobię jej coś jak tylko jeszcze się ruszysz
- Zostaw,a załatwimy to po dobroci
- Nie ona jest moja - nagle usłyszałam strzał, David dostał w nogę. Jeden z nich rozkazał mi iść tam gdzie Justin. Szybko pobiegłam do Jussa, rzuciłam się mu na szyję mocno przytulając, zaczęłam szlochać jak małe dziecko.
- Csii nie płacz już po wszystkim - głaskał mnie po głowie. Zauważyłam moich przyjaciół, szybko podbiegłam i rzuciłam się raz jednej na szyję, raz drugiej. Nie zapomniałam też o chłopakach. Policjanci zawieźli nas do domu. Gdy weszłam rzuciłam się mamie na szyję i wycałowałam ją. Jak Justin wrócił do mnie, ja się myłam. Jak zobaczyłam swoje ciało całe w siniakach od razu zbladłam. Wstydzę się mojego ciała. Jest brzydkie teraz. Wyszłam z łazienki ubrana w to :
Zobaczyłam że Justin siedzi na sofie i o czymś myśli podeszłam do niego i jeszcze raz się na niego rzuciłam. 
- Kocham Cię skarbie - powiedziałam 
- Ja ciebie też. Miałem cie chronić,a zawiodłem cię, przepraszam że przez mnie musiałaś cierpieć. Przepraszam kochanie. - musnął mnie delikatnie w usta - Chodź coś zjemy hmm ? A potem pojedziemy zeznawać 
- Dobrze 
Wyszliśmy z mojego pokoju. Gdy schodziłam ze schodów poczułam się bardzo słabo, jedne co pamiętam to to że sturlałam się po schodach i film mi się urwał. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka !! :** 
To jest już ostatnia część z tego rozdziału więcej nie będzie takich bo mi się źle tak pisze wole normalnie w rozdziałach. 
Jak wam się podoba nowy wygląd ??
Co mogło się stać Mai ??
Dowiedziecie się czytając następny rozdział :) 
5 komentarzy = Nowy rozdział 
Piszcie w komach co i jak wam się nie podoba w blogu, a może co wam się podoba :D 

8 komentarzy:

  1. Boski :3 Czekam na następny :)) /Sandra☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam nn<3<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Superrrrrrrr kocham Twojego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kc <3 czekam na next /Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. Hfycdfhvc bosz kocham <3 uuu

    OdpowiedzUsuń
  6. Już nie mogę się doczekać nn <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super !!! Czekam na next !!!!! I super masz te rozdziały !!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń