środa, 23 października 2013

UWAGA ! ! ! ! !

 Kochani teraz w tym tygodniu nie dodam rozdziału ponieważ dostałam karę na komputer aż nie poprawie ocen. No wiecie mama była na wywiadówce i wszystkie jedynki się wydały mam tych jedynek bardzo mało może z dwie do poprawy i jak coś to w następnym tygodniu napewno już dodam rozdział. Jeszcze raz bardzo was przepraszam :) Kocham Was <3 :***

sobota, 19 października 2013

Rozdział 10

 - No właśnie widzę - zaśmiał się Juju - Maja mogę Cię o coś prosić ? - zapytał, a ja się strasznie zdziwiłam 
- O co kochanie ? - podniosłam się do pozycji siedzącej 
- Czy możesz . . . 
---------------------------------------------------------------------------------------------------
- Czy możesz ze mną pójść na ślub mojej kuzynki ? 
- Justin ty się o takie rzeczy pytasz jeszcze jasne że tak - przytuliłam się do niego - A kiedy on będzie ? 
- Za dwa dni - uśmiechnął się 
* Justin 
Myślałam że będzie się zastanawiać nad tym czy pójść czy nie,a tu poszło jak po maśle. 
- Co ??? I ty dopiero mi o tym mówisz, przecież ja nie mam w co się ubrać. Justin ty myśl - nawrzeszczała na mnie nawet za nic. Zachowywała się jak normalna dziewczyna która chcę dobrze wyglądać dla mnie jak by nawet poszła w dresach to by była piękna. 
- No przepraszam Cię ja dopiero dzisiaj się dowiedziałem bo dopiero teraz dotarło do mnie zaproszenie 
- I kurwa w co ja się ubiorę ? - popatrzyła na mnie 
- Przecież kupiłaś dzisiaj dużo sukienek  - pociągnęła mnie w stronę swojego pokoju - Maja co ty robisz ? - zapytałem zdziwiony jej zachowaniem. Zachowywała się jak wariatka ale i tak ją kocham. 
- Cicho siadaj i nie marudź 
* Maja 
Gdy Justin powiedział o tych dzisiejszych sukienkach które kupiłam odrazu mnie olśniło. Zrobię mini wybieg w moim pokoju. Chłopacy będą jurorami,a my modelkami. Wiem pomysł dla przedszkolaka. Pobiegłam szybko do pokoju Diany, wtargnęłam do niego bez pukania i nagle zobaczyłam Dianę i Ryana całujących się byłam trochę zdziwiona bo Ryan to jej najlepszy przyjaciel,a oni się całują może coś przed nami ukrywają. 
- Czy ja o czymś nie wiem ? - podniosłam jedną brew do góry 
- No dobra Diana nie możemy więcej tego ukrywać - powiedział Ryan i spojrzał na Dianę która siedziała jak niewiniątko 
- Mówcie jestem ciekawa ! Ale poczekajcie chwile. Milena, Austin i Justin chodźcie tu do mnie - wykrzyknęłam na cały głos 
- Co jest kochanie ? - przytulił się do mnie Jus 
- Co jest młoda ? - powiedział Austin wychodząc z pokoju razem z Mileną 
- Teraz mówcie - spojrzałam się na nich 
- Jesteśmy razem od tygodnia - powiedziała Diana 
- No w końcu myślałam że wy w ogóle nie będziecie razem - powiedziała Milena 
- Tak się ciesze - przytuliłam się do Diany 
- No stary szczęścia - powiedział Austin, podchodząc do niego i przybijając żółwika 
- Kurwa stary szczęścia i dużo bachorów - powiedział Justin,a wszyscy się zaśmiali 
- Dobra co powiedzcie na mały wybieg w moim pokoju ? - spojrzałam na wszystkich - Chłopacy będą jurorami, a my modelkami i wybiorą najładniejszą sukienkę w której będę szła na wesele 
- Idziesz na wesele ? Do kogo ? Z kim ? Kiedy ? - spytała Diana, ona zawsze była strasznie ciekawska 
- Tak idę. Do kuzynki Justina. Z tym o to panem - wskazałam na Justina - Za dwa dni 
- To masz nie wiele czasu, czemu dopiero teraz się dowiadujesz o tym ? - spytała Milena 
- Bo on też dzisiaj się o tym dowiedział - uśmiechnęłam się - Dobra chodźcie idziemy 
Chłopacy usiedli na swoich miejscach, a my poszliśmy do łazienki. Kreacja numer 1 była pokazana przez Dianę ( oprócz tego żakietu ), kreacja numer 2 pokazana została przez Milenę, kreacja numer 3 została pokazana przez mnie i tak dalej potem była kreacja numer 45 , 6, 7, 89 i na końcu 10. Mieliśmy przy tym świetną zabawę, chłopacy patrzyli na nas jak na jakieś boginię.
- No i jak panowie wybraliście ? - spytałam 
- No jasne - powiedzieli chórem 
- To ? - spojrzałam się na nich 
- 10 - powiedział Austin 
-  6 - powiedział Ryan 
- 9 - powiedział Justin 
- Kurwa jakie 9 Bieber weź się ogarnij 6 jest najładniejsza - wykrzyknął Ryan 
- Nie bo 10 - powiedział Austin patrząc na Justin i Ryana wrogo
- Dobra bo zaraz się będziecie bić - powiedziałam - Dziewczyny która najlepsza ? 
- Dla mnie jest 9 bo jest przystosowana do takich sytuacji jak np. wesele - powiedziała Diana 
- Moim zdaniem też 9, najładniejsza jest - powiedziała Milena 
- I co głupio wam teraz ! - wykrzyknął Justin, wstając z tapczana 
- Dobra Bieber nie podniecaj się tak - powiedział Austin 
- Co ty kurwa powiedziałeś ?- spytał Justin i zaczęła się bójka 
- Dzieciaki - powiedzieliśmy chórkiem,a potem się zaśmialiśmy 
- Idę ich rozdzielić - powiedziałam 
Podeszłam i jednemu dałam w łep i drugi też dostał.
- Co jest do kurwy nędzy ? - spojrzał na mnie Austin, masując ręką bolące miejsce
- To za to że zachowujecie się jak dzieci 
- Ale to bolała ? - powiedział Justin 
- I miało - zaśmiałam się i poszłam się przebrać 
Gdy wróciłam zostaliśmy w pokoju tylko ja i Justin 
- Co robisz ? - podeszłam do niego i przytuliłam go od tyłu
- A nic - odwrócił się i mnie pocałował - Misiek co robimy ? Nudzi mi się 
- Oj biedactwo, a która godzina ? 
- 16.20 a co ? - zapytał Jus
- No nic tak się pytam. Chodź zrobimy sobie coś do jedzenia ! - pociągnęłam go za rękę, aż do kuchni 
- A może zjemy coś i potem zrobimy tą paczkę dla Julki ? - powiedziałam zaglądając do lodówki 
- Dobry pomysł - uśmiechnął się - A może tak zamówimy coś hmmm ? - powiedział Justin, sięgając po telefon 
- Ooo super i do tego jakiś film ? 
- Horror
- Nie komedia 
- Horror, przyznaj się że się boisz - podszedł do mnie 
- Nie nie boję się tylko mnie nudzą takie filmy 
- Boisz się - zaczął mnie gilgotać 
- NNNNNiiiiieeeeee - powiedziała śmiejąc się 
- Tak 
- No dobra boje się i co z tym złego - spojrzałam na Justina
- No nic, jak będziesz się bała to wtulisz się we mnie, a teraz co zamawiamy ? - cmoknął mnie w czoło 
- Czekaj pójdę zapytać resztę
- Ok 
- EJJJ COŚ CHCECIE DO JEDZENIA BO MY Z JUSTINEM ZAMAWIAMY -krzyknęłam na cały dom, chyba każdy mnie usłyszał
- MY POPROSIMY, CHIŃSZCZYZNĘ - krzyknęła Milena 
- JA CHCĘ DWA DUŻE KEBABY I JEDNĄ DUŻĄ COLĘ  - wykrzyknęła Diana
- A ty księżniczko co sobie życzysz ? 
- Ja poproszę kebaba i cole - uśmiechnęłam się - Oj będę musiała trochę pobiegać - pomyślałam gdy Justin zamawiał jedzenie
Gdy Justin siedział w kuchni i męczył się z zamówieniami, ja poszłam do salonu, usiadłam wygodnie na sofie i włączyłam telewizor, przeskakiwałam kanały  i nic nie znalazłam dlatego postanowiłam włączyć na kanał muzyczny. Włączyłam na pierwszy lepszy, dosiadł się do mnie Justin i nagle na kanale muzycznym zaczął lecieć Justin i jego najnowsza piosenka ,, Lolly ". Zaczęłam tańczyć, śpiewać, a Bieber cały czas się ze mnie śmiał 
- Co się śmiejesz ? - spojrzałam na niego, śmiał się i płakał - Nie widzisz że słucham swojego idola 
- Widzę, widzę ale nie musisz go w telewizji słuchać, możesz tu i teraz - poruszył zabawnie brwiami 
- Głupek - nagle do drzwi zadzwonił dzwonek - O to napewno jedzenie. Ja otworzę - poszłam do drzwi. Odebrałam zamówienie, wyszczy zlecieli się po swoje żarełko
- Co robicie ? - spytała Milena 
- Będziemy oglądać film, jak chcecie to możecie się przyłączyć bo Diana to chyba dzisiaj nie zejdzie z Ryanem - zaśmiałam się na samą myśl o nich 
- Zakochani są to co się dziwisz - powiedział Austin 
- Dobra to horror czy komedia ? - spytał Justin wybierając filmy 
- Komedia - powiedział Austin
- Kac Vegas czy American Pie ? 
- Kac Vegas oglądaliśmy już wszystkie części to może American Pie - powiedziała
Justin włączył film i usiadł koło mnie. Wszyscy byli bardzo wchłonięci w film i w jedzenie. O 20.00 film się skończył, dzisiaj Justin został u mnie na noc. Gdzieś tak po 30 minutach postanowiliśmy wyjść na spacer tak we dwójkę. Poszliśmy do pobliskiego parku, usiedliśmy na ławce i ja przerwałam tą niezręczną ciszę 
- Justin mam takie pytanie ? - spojrzałam na niego
- Jakie kochanie 
- Czemu akurat ja ? Czemu wybrałeś taką zwykłą dziewczynę ? Przecież jest bardzo dużo dziewczyn które chcą być tą twoją jedyną ! Czemu ja ? Nie to że ja cię nie kocham bo Cię kocham bardzo i to bardzo mocno nie jako gwiazdę tylko jako zwykłego chłopaka, tylko jestem bardzo ciekawa tego.
* Justin 
Kurde nie wiem co jej odpowiedzieć. Nigdy dziewczyny mnie się nie pytały o takie rzeczy.
- Ty jesteś wyjątkowa - uścisnąłem jej dłonie mocniej - Gdy pierwszy raz zobaczyłem Cię w Polsce odrazu chciałem Cię bliżej poznać, zaprzyjaźnić się z tobą, Później coraz to bardziej wiedziałem że to będziesz ty tą jedyną, byłaś inna niż wszystkie, wiedziałem że nie obchodzi Cię że jestem największą gwiazdą pop i dlatego właśnie ty. Bardzo Cię kocham i nie przestanę. 
----------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 10 
Jak się wam podoba ?
Spieprzyłam go !!!! Nie miałam weny po poprostu 
Comment=Rozdział                   

niedziela, 13 października 2013

Rozdział 9

Po kilku minutach byliśmy na miejscu, gdy wychodziłam zobaczyłam znaną mi postać, to był ktoś sławny.
Gdy Justin się pojawił odrazu podbiegła do nas ta dziewczyna i to była . . .
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdy Justin się pojawił odrazu podbiegła do nas ta dziewczyna i to była Miley Cyrus . Jestem jej fanką, lubię jej piosenki i z chęcią ich słucham.
- Justin ! - wykrzyknęła Miley i przytuliła mojego chłopaka
- Cześć Miley
- A ty na pewno jesteś Maja - uśmiechnęła się do mnie - Justin dużo o tobie opowiadał - przytuliła mnie. Byłam w totalnym szoku że poznałam Miley Cyrus i że w ogóle z nią rozmawiam.
- Miło mi Cię poznać - powiedziałam, a ona posłała mi szczery uśmiech - To są moje najlepsze przyjaciółki - wskazałam na Dianę i Milenę które stały i nie mogły w to uwierzyć w to co się teraz dzieje.
- Hej miło was poznać - uśmiechnęła się i każdej podała rękę
- Miley  ! - wykrzyknęli Austin i Ryan którzy wychodzili z samolotu 
- Siemanko chłopcy - przytuliła każdego
- To co będziemy jechali ? - spytał Ryan
- No jasne, nas do cioci - wskazałam na mnie, Dianę i Milenę - A wy to ja nie wiem gdzie jedziecie - zrobiłam dziwną minę
- No jak kto gdzie ?  Kochanie my mieszkamy koło siebie - powiedział Justin
- A no zapomniałam - walłam się w czoło
Wsiedliśmy do samochodu i po jakiś 30 minutach byliśmy na miejscu. Wysiadłam, a tam ukazałam mi się piękny dom.
- Na żywo jest ładniejszy - powiedziałam i uśmiechnęłam się
- Oj nie przesadzaj. On - wskazał na swój dom - on jest mały w porównaniu z tymi wszystkimi domami co tu stoją
- Jest ogromny. Nigdy jeszcze takiego nie widziałam - uśmiechnęłam się,a on mnie pocałował w czoło
- Maaajaaa !!!! Jesteś już - usłyszałam głos mojej cioci
- No jasne. To co ja pójdę się rozpakować do siebie i później przyjdę - puściłam Justinowi oczko
- Jasne mała nie śpiesz się - musnął moje usta
- Dziewczyny idziemy - powiedziałam do przyjaciółek
Razem we trójkę poszliśmy za ciocią. Nagle ukazał na mnie się zajebisty dom .
- Podoba wam się ? - spytała ciocia,a my staliśmy z otworzoną buzią
- Podoba ? Jest zajebisty - powiedziała Diana
- Dobra chodźcie pokarze wam środek
Cały czas szliśmy za ciocią. Najpierw poszliśmy do salonu . Potem odwiedziliśmy kuchnię i dwie łazienki. I w końcu przeszedł czas na nasze pokoje. Najpierw poszliśmy do pokoju Mileny, był zajebisty
- O kurwa jaki piękny - wykrzyknęła Milena
A my wszystkie się zaśmialiśmy, potem był pokój Diany aż w końcu dotarliśmy do mojego pokoju  gdy go zobaczyłam szczena opadła mi
- O matulu jaki piękny !!!!! - byłam pod wrażeniem - Dziękuję Ci - przytuliłam ciocie Emilie - Jesteś boska - powiedziałam,a ona się zaśmiała
- Dobra rozpakuj się - powiedziała na pół śmiechu. Nie wiedziałam od czego zacząć czy się rozpakować czy zrobić zdjęcie pokoju i wysłać te zdjęcie do mamy. Postanowiłam że najpierw wyśle zdjęcie. Zrobiłam i wysłałam podpisując ,, Mój nowy pokuj, prawda że śliczny ". Po kilku minutach patrzenia się na pokój, zaczęłam się rozpakowywać, zajęło mi to ok. 2 godzin. Nagle do pokoju wleciały dziewczyny
- I jak ? - zapytałam
- Kurwa ty to masz tu zajebiście, też chcę takie półki na buty - powiedziała Diana
- Mam pomysł - powiedziała Milena - Chodźcie popływać - wykrzyknęła
- DObry pomysł - powiedziałam - To ja idę do łazienki i za 20 minut widzimy się w salonie
- Tak jest - powiedziały razem dziewczyny
Szybko podbiegłam do szuflady tam gdzie miałam stroje, po jakiś 2 minutach znalazłam ten odpowiedni. Szybko popędziłam do łazienki, założyłam strój ( przepraszam za zdjęcia takie ale musiałam wam pokazać strój :) ) musnęłam rzęsy tuszem wodoodpornym, wzięłam ręcznik i poszłam do salonu. Milena już czekała
- Gdzie Diana ? - zapytała zdziwiona bo ona zawsze jest pierwsza
- Nie wiem - nagle do pokoju wleciała Diana - O wilku mowa - zaśmiała się Milena
- Przepraszam was ale zgubiłam się nie mogłam się znaleźć salonu
- Dobra, chodźcie idziemy - powiedziałam  - Ciociu my idziemy popływać - wykrzyknęłam
Wyszliśmy na taras i położyliśmy sobie ręczniki na leżakach. Szybko wskoczyliśmy do basenu, wygłupialiśmy się i śmiałyśmy, później dołączyli do nas chłopacy czyli Justin, Ryan i Austin bawiliśmy się świetnie jak nigdy jeszcze. Nagle poczułam jak ktoś mnie ciągnie za kostkę na dno odwróciłam się i to był Justin, pocałował mnie namiętnie i wynurzyliśmy się.
- Kocham Cię - powiedziałam
- Ja ciebie bardziej kotek - uśmiechnął się i musnął moje usta
On jest tym jedynym którego kocham i nigdy nie przestane. O 17.00 poszłam do łazienki się przebrać ponieważ ciocia zabiera nas do restauracji. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół.Milena i Diana już czekały, tylko teraz trzeba poczekać na ciocię, nie trza było na nią długo czekać bo zaraz przyszła
- To co idziemy ?- spytała ciocia
- Jasne
Szybkim krokiem wsiedliśmy do taksówki, po paru minutach byliśmy na miejscu. Zapłaciliśmy taksówkarzowi i ruszyliśmy do restauracji. Zajęliśmy wyznaczone miejsca koło wyznaczonego stoliku.
Gdy tylko usiedliśmy przyniesiona nam jedzenie
- Dziękuje że jesteście ze mną, nudziło mi się w tym wielkim domu, a gdy wy się wprowadziliście odrazu tak jakoś raźniej jest - uśmiechnęła się ciocia - Dziewczynki ja mam do was taką prośbę - byliśmy bardzo zdziwione co ona chce nam powiedzieć - Teraz wyjeżdżam w ważną delegację i zostaniecie przez miesiąc same, nie rozniesiecie mi domu ?
- Nie no co ty - w głowie układał mi się plan gdy cioci nie będzie, imprezy, imprezy i tylko imprezy xD - A kiedy jedziesz ?
- Jutro z samego rana
- Tak wcześnie - odezwała się Diana - Nawet się dobrze z panią nie poznaliśmy - uśmiechnęła się
- Nie mów do mnie pani tylko ciocia albo Emilie ty Milena tak samo - wskazała na Milenę zajadającą się kolacją 
Po jakiś 2 godzinach pojechaliśmy do domu. Szybko pobiegłam do siebie i w mgnieniu oka zasnęłam.
                                                        *               *           *
Obudziłam się o 12.00. Poszłam do łazienki, odświeżyłam się i zrobiła się na bóstwo  i zeszłam na dół. Na dole czekał już mój królewicz . Podeszłam do niego i musnęłam jego szyję.
- O dzień dobry księżniczko. Jak się spało ?- zapytała po czym zaczął iść ze mną do kuchni
- Bardzo dobrze - uśmiechnęłam się poczułam jego ręce na moich biodrach
- Co dzisiaj będziemy robić ? - spytał Juju
- No nie wiem może zakupy - spojrzałam się na niego
- Na serio zakupy - spuścił głowę
- Jak nie chcesz jechać to my sobie damy radę z dziewczynami
- Nie zawiozę was
Zrobiłam sobie platki na mleku i poszłam do salonu gdzie byli wszyscy
- Hej wszystkim - powiedziałam
- Już myślałam że nie wstaniesz ile można spać ? - spytała Diana
- Bardzo dużo ja nie jestem tobą czyli rannym ptaszkiem
- Oj tam oj tam
- Co powiecie na zakupy ? - spytałam się
- Ooooo - wykrzyczały dziewczyny
- Nieeeee - powiedzieli chłopcy
- Oj nie marudźcie, poniesiecie nam torby - zaśmiała się Mielna
- No wybij sobie z głowy to ślicznotko - powiedział Austin
- A jak dam ci coś w zamian - poruszyła zabawnie brwiami Milena
- Ooooooooo no ale co ?
- Zobaczysz później
- Tylko nie hałasujcie za bardzo - zaśmiał się Ryan
- No dobra nie będziemy tracić czasu idziemy czy nie ?- spytała Diana, a ja tylko przyglądałam sie tej całej sytuacji
- No jasne, a ciocia dała jakiś znak ?- spytałam odnosząc miskę do kuchni i wkładając ją do zmywarki
- Zostawiła tylko karteczkę że zostawia nam trochę pieniędzy i w ogóle - powiedziała Milena
- No to co wypada na miasto jest rozpoczęty - powiedziała Diana
- No, a jak
- Ustawicie się zrobię nam zdjęcie - powiedziałam, tak jak powiedziałam tak też uczyniłam, dodałam to zdjęcie na instagrama podpisując ,, Wypad na miasto z najlepszą paczką ". Po kilku minutach dostałam powiadomienie że dostała komentarz ,,  Zazdroszczę Ci, jesteś z największą gwiazdą pop. Szczęścia Ci życzę z Justinem, ja nigdy nie będę miała takie szczęścia jak ty  :( " Zrobiło mi się trochę smutno jak to przeczytałam i nagle wpadł mi do głowy pomysł.
- Justin zrobisz wszystko dla swoich fanów - spojrzałam na niego
- No jasne - uśmiechnął się i ścisnął mocniej nasz splecione palce
- No bo jedna twoja fanka napisała do mnie że zazdrości mi i wgl i by też chciał mieć takie szczęście ale nie i mi wpad pomysł żeby do niej zadzwonić tylko że muszę od niej wyciągnąć numer telefonu
Napisałam do niej na instagramie ,, Jak dasz mi swój numer telefonu spełni się twoje marzenie " po kilku minutach dostałam od niej wiadomość ,, 501587236 ( wymyślony numer ) proszę bardzo nie mogę się doczekać co to za niespodzianka " Bez namysłu zadzwoniłam do niej włączyłam na głośno mówiący odebrała po 3 sygnałach. Ta dziewczyna była polką i nie miałam jak spotkać się z Justinem, przeglądałam jej istagrama i ona tam pisała że nie ma jak się spotkać z nim ponieważ nie ma tyle pieniędzy 
M- Maja J- Justin W - wszyscy D - Dziewczyna
D - Halo
M- Hej to ja prosiłam Cię o twój numer
D - Domyśliłam się
M - Dobra nie będę przedłużała, ktoś ważny dla ciebie chcę z tobą pogadać - podałam telefon Justinowi
J - Hej  jestem Justin jak się trzymasz ? - powiedział Justin
D - O kurwa Justin Bieber przepraszam za słowo - mówiła po angielsku tak jak my
J - Nie szkodzi, słyszałem gorsze
D - Bardzo Cię kocham jesteś dla mnie wzorem i w ogóle jesteś taki seksi
J - No nie przesadzajmy - zaśmiał się - Jak masz na imię i ile masz lat ? - zapytał się
D - Mam na imię Julka i mam 14 lat
J - No dobra co chcesz jeszcze wiedzieć
D - Kiedy przyjedziesz znowu do Polski
J - Jeszcze nie wiem ale napewno przyjadę w najbliższym czasie, w końcu mam dziewczynę z Polski  - przytulił mnie, ja prawie się wywróciłam jak szłam
D - Dziękuję Ci że jesteś, ja muszę kończyć mama mnie woła. Kocham Cię całym sercem
J - Ja Ciebie też i za jakieś 20 minuta wejdź na mojego instagrama i twittera
D - Ale po co ?
J - Dowiesz się, podaj mi swój numer domu to wszystko potrzebne do wysłania listu
D - Dobrze napisze Maji na priv
J - Dobrze to do pa
D - Pa
Rozłączył się i podał mi telefon
- Ty stary co ty chcesz zrobić ? - spytał Austin
- Chcem jej coś podarować jakieś upominki ze mną i wgl i pomożecie mi wybrać dla niej koszulkę jakąś ładną - spojrzał na mnie
- No dobra - uśmiechnęłam się
Po jakiś 30 minutach znajdowaliśmy się w centrum handlowym,
- To gdzie najpierw ? - spytałam
- No nie wiem pójdziemy gdzie nogi nas poniosą - zaśmiała się Diana
- No dobra - powiedziałam pół na śmiechu  - Jeszcze trzeba iść do molocha po coś do jedzenia bo lodówka świeci pustkami
- No dobra ale to na samym końcu - powiedział Diana
- My musimy ? - odezwał się Justin gdy wchodziliśmy do jakiegoś sklepu z ubraniami
- Kazałeś nam wybrać coś dla Julki to teraz się męcz - spojrzałam na niego wrogo
Chodziliśmy po sklepie i nic nie wybraliśmy. Poszliśmy jeszcze do kilku sklepów, w jednym zostaliśmy na dłużej bo Justin upatrzył dla Julki zestaw. W końcu kupiliśmy jej bluzę  , czapkę  i perfumy Justin Bieber - Girlfriend  . Ja kupiłam sobie piękną sukienkę   , katanę  , drugą sukienkę buty naszyjnik , spódniczkę  i spodenki . Diana wybrała sobie botki , torbę  , spodnie  i spodenki . Mielna kupiła spodenki  , buty i spodnie . Po tym wszystkim poszliśmy jeszcze na obiad i do molocha. Po 17.40 wróciliśmy do domu. Zaniosłam torby do pokoju, jedzenie do kuchni po układałam w lodówce i poszłam się położyć na łóżko. Dołączył do mnie też Justin który pocałował mnie namiętnie 
- Maja zobacz czy Julka przysłała adres 
- Już już - wyciągnęłam telefon i zobaczyłam że mam wiadomość teść była taka ,, . . . . . . . . . . .  ( tu jest podany adres domu tej Julki, a ja jestem bardzo leniwa żeby wymyślić adres ) to mój adres, nie mogę się doczekać co wy mi przygotujecie " 
- Dziewczyna jest strasznie podniecona tym że ty chcesz jej adres i w ogóle
 - No właśnie widzę - zaśmiał się Juju - Maja mogę Cię o coś prosić ? - zapytał, a ja się strasznie zdziwiłam 
- O co kochanie ? - podniosłam się do pozycji siedzącej 
- Czy możesz . . . 
----------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 9 rozdział !!!!!!!!
Prosze was piszcie komentarze one są dla mnie bardzo ważne. Gdy wy mi piszecie te komentarze wy mnie motywujecie do pisania ! 
Comment = Rozdział

niedziela, 6 października 2013

Rozdział 8

 Czytajcie na dolę !!!!!!!
Po 2 godzinach czekania na lekarza wyszedł
- Co z nią ? - podbiegłem do niego
- Jest w . . .
---------------------------------------------------------------------------------------
- Jest w ciężkim stanie, ma rozciętą głowę i wstrząs mózgu - powiedział lekarz który bardzo dobrze znał angielski
- Wyjdzie z tego ? - zapytałem mając łzy w oczach
- Tak po tygodniu jak wszystko będzie w porządku to ją wypuścimy
- Mogę ją zobaczyć ?
- Tak proszę tylko nie długo pacjentka jest bardzo osłabiona 
Wszedłem do środka leżała tam spokojnie patrząc się w sufit
- Cześć kochanie - powiedziałem podchodząc do niej, chciałem ją przytulić ale odepchnęła mnie
- Wyjdź - powiedziała i jedna łza spłynęła po jej policzku
- Maja daj mi wszystko wytłumaczyć - powiedziałem błagalnym głosem
- Nie proszę Cię wyjdź
- Maja proszę
- Nie wyjdź ! - wrzasnęła
Wyszedłem starałem się nie płakać ale nie mogłem łzy same napłynęły mi do oczu.
- Justin co jest ? - zapytała jej mama
- Nie nic proszę pani - posmutniałem
- Przecież widzę że coś jest - powiedziała
- Pokłóciliśmy się, Maja nie chcę mnie już znać
- Oj biedactwo - przytuliła mnie - Nie martw się będzie dobrze, napewno się pogodzicie - uśmiechnęła się przez łzy - A teraz przepraszam Cię ale wejdę do niej
- Dobrze - usiadłem koło Austina
* Maja
Wiedziałam że wypraszając go ze sali, będzie mu przykro i że to zaburzy naszemu związkowi. Po kilku minutach weszła mama, potrzebowałam jej teraz i to bardzo. 
- Kochanie jak się czujesz ? - zapytała siadając na stołku koło mnie
- Dobrze - uśmiechnęłam się
- Czemu się pokłóciliście z Justinem ? - zapytała,a we mnie się nabuzowało. Czemu musiał to mojej mamie mówić ? Kurwa czemu ?
- To są nasze sprawy mamo i proszę Cię nie wtrącaj się
- Dobrze, ale on cię kocha - powiedziała,a w tej chwili wszedł lekarz
- Dzień dobry - uśmiechnął się
- Dzień dobry panie doktorze kiedy wyjdę ?
- Za tydzień jak wszystko będzie dobrze
- Ale ja mam za kilka dni samolot - posmutniałam
- Musi pani przełożyć go
- Ale ja się dobrze czuje
- Bo jest pani narazie na tabletkach przeciwbólowych - widziałam że był trochę wkurzony
- No dobra ale jak będzie wszystko jak najlepszym porządku to pan mnie wypuści - dalej się z nim kłóciłam
- Zastanowię się. Jest pani bardzo uparta- wyszedł cały czas śmiejąc się
Tydzień później 
Przez ten czas ,a ni razu Justin nie przyszedł mnie odwiedzić chyba zrozumiał że to koniec.
- No w  końcu wychodzić już robiło się bez ciebie nudno - powiedziała Diana, pomagając mi się pakować
- A chłopacy są jeszcze ? - zapytałam
- Tak przedłużyli sobie pobyt z twojego powodu, Ryan cały czas mówił że Justin nie może spać, cały czas pije i nic więcej, chodzi taki znudzony światem - posmutniała - Czy naprawdę z wami koniec, on Cię kocha - usiadła na łóżko
- Tak ja nie będę z człowiekiem który mnie oszukuję - powiedziałam zła.
Po co ja zaczęłam ten temat ? Głupia jestem
Pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyliśmy do wyjścia. Po kilku minutach byliśmy już na dworze, było ciepło jak to w lato. Nagle z samochodu mojej mamy wyskoczył Justin  bukietem  . Zaczął iść w moją stronę,a ja nie wiedziałam gdzie uciec .
- Maja daj mi wytłumaczyć - powiedział podchodząc do mnie
- Nie ! - wykrzyknęłam - Czy ty nie rozumiesz że to koniec !
- Nie nie rozumiem - powiedział - Proszę to dla ciebie - podał mi bukiet
- Justin ja nie jestem jak inne i nie będę ulegać Ci kiedy ty mi dasz bukiet kwiatów
- Ale proszę Cię ja nie chcę Cię stracić, jesteś dla mnie wszystkim. Kocham Cię nad życie - poleciała mi jedna łza którą on otarł
- Justin . . . - nie dał mi dokończyć bo wpił się w moje usta
- Kocham Cię zrozum to ! - powiedział, a ja się uśmiechnęłam
- Ja Ciebie też - musnęłam jego usta
- Chodź idziemy
Ruszyliśmy w stronę samochodu. Po kilku minutach byliśmy w domku, gdy weszłam do swojego pokoju nie wiem jak to się stało ale mój pokój był cały w kartonach i w tych kartonach były moje rzeczy.
- Chyba spakowali mnie - pomyślałam
Zeszłam na dół, weszłam do kuchni gdzie była moja mama i jej koleżanka
- Dzień dobry - powiedziałam do mojej mamy koleżanki
- Hej Majciu - powiedziała pani Ewa
- Mamo kiedy mamy samolot do LA ? - spytałam
- Jutro kochanie
- Co ?  Czemu nikt mnie nie poinformował o tym ? - zapytałam zła
- A Justin Ci nie powiedziała - była zdziwiona
- No nie - podparłam ręce o biodra
- No ale jutro macie samolot o 6.30 czyli o 5.30 musisz wstać
- No dobra ja idę sobie przygotować ciuchy na jutro - szybkim krokiem popędziłam do mojego pokoju 
O godz. 21 poszłam spać żeby się wyspać.
                                         *                *             *
O 5.00 wstałam, szybkim krokiem ruszyłam do łazienki, rozebrałam się i weszłam pod prysznic ciepłe krople spływały po moim ciele, całe ciało umyłam czekoladowym żelem, a włosy o zapachu wanilii. Po 30 minutach byłam gotowa . Zeszłam do kuchni, moja mama już się krzątała po kuchni robiąc mi kanapki na drogę
- Mamo ty przygotowałaś te kanapki dla wojska ? - spytałam
- No jasne że nie to dla ciebie
- Ale przecież ja tyle nie zjem - zaśmiałam się
- To podzielisz się z Justinem - powiedziała -  Masz i nie marudź - schowała mi je do plecaka
Wzięłam miskę nasypałam płatki i zalałam je mlekiem i zaczęłam je konsumować
- Kiedy będziemy jechały na lotnisko ? - zapytałam się mamy
- Za dwadzieścia wyjedziemy i spokojnie zdążymy
- A jest 5.50
- O kurwa - powiedziała mama a ja się zaśmiałam - Bierz walizki i jedziemy  - powiedziała mama i nagle dzwonek do drzwi zadzwonił, podbiegłam do drzwi i w nich stanął Justin
- Cześć - powiedziałam i go przytuliła
- Hej kochanie, jedziesz ze mną na lotnisko ! - stwierdził
- Ja jadę z mamą, przecież mamy bilety wykupione
- No tak ale z jakiś przyczyn ten samolot nie leci - powiedział śmiejąc się pod nosem
- Jak to ? Czyli nie jedziemy ? - zapytałam smutna i spojrzałam na mamę
- Jedziecie tylko ze mną - powiedział uśmiechając się
- Naprawdę - przytuliłam go - Dziękuję Ci za wszystko - wpiłam się w jego malinowe usta
- Mamo wszystko jest załatwione że moje pudła dotrą do cioci, szybciej niż ja - spojrzałam na mamę
- Tak przecież te pudła już chyba są u cioci albo nawet dojeżdżają
- Dobra - uśmiechnęłam się - Ostatni raz Cię widzę - poleciała mi łza
- No trzymaj się tam - przytuliła się do mnie - I pamiętaj będę codziennie dzwonić na skypie - popłakała się
- No dobra nie płaczemy - zaśmiałam się
- To my już będziemy jechać - powiedział Justin
- Ok. Pa Kocham Cię - powiedziała mama która płakała jak opętana
- Ja Ciebie też mamusiu - przytuliłam ją jeszcze raz
Gdy wsiadałam do busu, nagle mnie ktoś zatrzymał
- Poczekaj - powiedział Kuba, odwróciłam się, a on podbiegł do mnie i przytulił mnie - Kocham Cię - powiedział, a ja się rozryczałam
- Ja Ciebie też - powiedział odrywając się od niego i wsiadając do samochodu. Usiadłam koło Justin, Diany i Ryana, a Milena z Austinem siedzieli na przeciwko nas.
- Nie martw się my też przeżywaliśmy to tak jak ty, Milena do teraz jeszcze płaczę - powiedziała Diana ja wplotłam swoją głowę w jej pierś
- Dziękuję że jesteście ze mną - powiedział do wszystkich zgromadzonych w samochodzie
- Pamiętaj że my Cie kochamy - powiedział Ryan - I możesz na nas liczyć w każdej chwili - uśmiechnął się do mnie
Przez całą drogę na lotnisko byłam wtulona w Justina. Po jakiejś chwili dotarliśmy na lotnisko. Wokół samolotu byli zgromadzeni fotoreporterzy, Justin złapał mnie mocno za rękę i wyszliśmy. Szybkim krokiem poszliśmy do samolotu. Po 20 minutach wystartowaliśmy. Położyłam głowę na nogi Justin i odleciałam w krainę snów. Obudziło mnie cmoknięcie w czoło
- Wstałaś kochanie - powiedział uśmiechający się Justin
- Yhym . Ile spałam ? - zapytałam
- Jakieś 3 godziny
- O kurwa tak długo - zrobiłam dziwne oczy
- Za ile wylądujemy ? - spytałam znowu
- Za jakieś 30 minut
Przez te 3 godziny snu zrobiłam się głodna
- Gdzie macie coś tu do jedzenia ?
- Tam są orzeszki, chipsy i paluszki - wskazał palcem Justin
- Mamusia nie nauczyła że placem się nie pokazuję - zaśmiałam się
- Nie - zaczął mnie gilgotać
- Justin przestań chcę coś zjeść - śmiałam się w niebo głosy
- No dobra ale potem się zemszczę - wytknął mi język
- No chyba nie - zaśmiałam się i poszłam wziąć paluszki bo na nie miałam ochotę. Po 2 minutach wróciłam.
- Zapnij pasy bo lądujemy - powiedział Justin cały czas się do mnie uśmiechając
- To już - zrobiłam smutną minę
Po kilku minutach byliśmy na miejscu, gdy wychodziłam zobaczyłam znaną mi postać, to był ktoś sławny.
Gdy Justin się pojawił odrazu podbiegła do nas ta dziewczyna i to była . . .
-----------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 8
Nie wiem co mam robic bo nie piszecie komentarzy ani nic, chyba usunę tego bloga bo mnie to cholernie ( przepraszam za wyraz ) boli że nie piszecie tych komentarzy
Naprawdę ja wam łaski nie robię pisząc tego bloga, ale chociaż trochę szacunku dla mnie czyli dla autora który przez dobre 5 godzin albo i nawet tydzień pisze dla was ten rozdział,a wam nawet się nie chcę napisać zwykłego komentarza który by wam zajął ledwie minutę . Czy to takie trudne !!!!!! Przepraszam was że się uniosła ale jak pod tym rozdziałem nie będzie chociaż 3 komentarzy usuwam bloga
Cooment = Rozdział