poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 17

Po kilku minutach znalazłam się pod budynkiem pracy. Wbiegłam do niego, powiedziałam tylko recepcjonistce ,, Dzień dobry " i wsiadłam do windy. Gdy dojechałam skierowałam się od razu na plan. Gdy weszłam moim oczom ukazała się . . .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Gdy weszłam moim oczom ukazała się sylwetka nie znanej kobiety.
- Maja to jest menadżerka Tygi - uśmiechnęła się do mnie Violetta
- Tego Tygi ? - byłam w szoku co ona u nas tu szuka
- Tak tego - powiedziała kobieta - A więc tak jak już wspomniano jest menadżerką Tygi i poszukuje dwóch modelek do teledysku ale narazie tylko poszukujemy,a teledysk będziemy nagrywać dopiero w najbliższym miesiącu - uśmiechnęła się  - I Violetta powiedziała że jesteś najlepsza tutaj, żebym Ciebie wybrała i zgodzisz się żebyś jutro pokazała Tydze co umiesz ?
- Tak jasne - byłam w niebo wzięta
- To widzimy się jutro - uśmiechnęła się i wyszła, ja poszłam do Rebeccy
- Hej - uśmiechnęłam się i przytuliłam ją
- Cześć kochanie, siadaj - wskazała na fotel, rzuciłam torebkę na tapczan,a sama usiadłam na fotelu
- Jak się układa z Davidem  ?- spytała 
- Że co ? My jesteśmy tylko przyjaciółmi - powiedziałam
- Maja ty mnie nie okłamiesz, ja widzę jak on na Ciebie patrzy,a jak ty na niego
- Ale ja do niego nic nie czuje, traktuje go jak najlepszego przyjaciela
- A co z Bieberem ? - na jego nazwisko aż wzdrygnęłam
- Justin jest dla mnie skończony, nic już do niego nie czuje - powiedziałam
- Zastanów się co do Davida jest na bank w tobie zakochany, podpytam się go
- Dzisiaj tylko idziemy na kolacje
- Randka ? - zrobiła wielkie oczy
- Nie, to jest wypad przyjaciół do restauracji
- Czyli randka ? - zaśmiała się
- Ale ty uparta jesteś
- Nie zaprzeczyłaś - zaczęła się śmiać
- Co to za śmiechy ? - do pokoju wlazł David
- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła - powiedziałam,a na mojej buzi pojawił się wielki banan
- Oszty - zaczął mnie gilgotać
- David wynocha muszę ją umalować, już sio - wykrzyknęła Rebecca
- Dobra - podniósł ręce w geście obronnym - Maja dzisiaj punkt 19.00 jest pod twoim domem - puścił mi oczko i wyszedł. Rebecca dokończyła mi makijaż i fryzurę, ubrałam się w przygotowane ciuchy, poszłam na plan
- Dobra Majeczko to zaczynamy - uśmiechnął się Rick
O 17.00 skończyłam pracę, wybiegłam szybko z budynku i wsiadłam do taksówki. Zostało mi tylko 2 godziny do kolacji. Przecież ja nie zdążę. Gdy tylko dojechaliśmy pod mój dom, zapłaciłam kierowcy, wysiadłam. Wbiegłam do domu rzuciłam tylko krótkie ,, Hej ,, do dziewczyn i do chłopaków (chodzi mi o Austina i Ryana ) którzy siedzieli w kuchni . Wbiegłam do pokoju, torbę rzuciłam w kąt i pobiegłam do łazienki. Ściągnęłam ubrania, weszłam pod prysznic ciepłe krople wody spływały po moim ciele. Całę ciało umyłam żelem truskawkowym,a włosy szamponem o zapachu czekolady, spłukałam pianę i wyszłam. Wytarłam się bawełnianym ręcznikiem, założyłam bieliznę, włosy wysuszyłam i wyprostowałam, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się.  Wyszłam z łazienki do torebki wpakowałam IPhona, błyszczyk i mogłam iść. Gdy spojrzałam na zegarek wskazywał 18.40.
- Szybka jestem - pomyślałam
Szybko spojrzałam w lusterko w pokoju czy jest dobrze i kontem oka ujrzałam moje i Justina zdjęcie.Aż jedna łza zakręciła mi się w oku. Teraz nie powinnam płakać, jeszcze rozmaże sobie makijaż. Zeszłam na dół, w drzwiach stał David   , z dziewczynami
- Hej - pocałowałam go w policzek
- Hej, pięknie wyglądasz proszę to dla Ciebie - uśmiechnął się i podał mi bukiet kwiatów
- Dziękuje, dziewczyny wsadzicie to do wody ? - spytałam
- Jasne - powiedziała Diana 
-Wrócę późno, nie czekajcie na mnie - powiedziałam do dziewczyn z bananem na buzi
- Nie mieliśmy nawet takiego zamiaru - wykrzyknęły jak wsiadałam do samochodu.
* Justin
 Za tydzień jadę na Filipiny, na akcję charytatywną jakieś modelki jadą ze mną ale nie wiem jakie. Po co one wgl tam jadą ?? Siedziałem w sypialni i wyglądałem przez okna, gdy nagle zauważyłem samochód podjeżdżający po Majki dom, wysiadł z niego jakiś chłopak. Po kilku minutach zobaczyłem Maję elegancko ubraną wychodzącą z domu z tym facetem. Jak ich razem zobaczyłem to aż się w mnie zagotowało, myślałem że nie wytrzymam. Dlaczego ona mi to robi ? Nie jesteśmy razem ale no proszę was spotykać się z innym kilka tygodni po zerwaniu.
* Maja
David przywiózł mnie do luksusowej restauracji.
- To nie jest za drogie ?- spytałam, gdy spoglądałam na menu
- Spokojnie księżniczko ja za wszystko płacę - uśmiechnął się
Gdy czekaliśmy na jedzenie, David pytał o wszystko, ja tak samo.
- Jak się znalazłaś w LA ?- spytał po chwili
- Tak praktycznie przez moją ciocię, ale też przez Justina - znowu on czemu wszystko musi być związane z nim
- Jak przez Justina ?
- No jak byliśmy parą to chcieliśmy być blisko siebie i moja świętej pamięci ciocia mieszkała w LA i to koło jego domu, to postanowiliśmy razem z przyjaciółkami się do niej wprowadzić, a że ona mieszkała sama w tym wielkim domu to się zgodziła - uśmiechnęłam się i w tej chwili przyniesiono nam jedzenie.
- Twoja ciocia zmarła ?
- Tak, miała wypadek i nie przeżyła go - jedna łza spłynęła po moim policzku 
- Ej nie płacz, przepraszam nie powinienem pytać - złapał mnie za rękę
- Nie to ja przepraszam rozklejam się tu tobie
-A tak ogólnie jak trafiłaś do modelingu ? - spytał jedząc swoje danie
- Przez Violette to ona mnie w to wciągnęła, najpierw nie byłam do tego przekonana ale potem zaczęło mi się to wydawać bardzo fajne
Rozmawialiśmy tak jeszcze przez kilka minut gdy David zaproponował iść nad jezioro.
- A mogę chociaż połowę zapłacić ? - spytałam, kłóciłam się z nim, ludzi patrzyli się na nas jak na idiotów którzy nie umią się zachować w restauracji.
- Nie to ja Cię zaprosiłem i to ja płacę - uśmiechnął się, położył przeliczone pieniądze i wyszliśmy
- Wiesz co uparta jesteś - powiedział gdy skręcaliśmy w stronę jeziora
Po kilku minutach byliśmy na miejscu, ściągnęłam swoje szpilki i szłam boso po zimnym piasku.
- Usiądziemy ? - spytałam
- Jasne
Usiedliśmy na skałkach i siedzieliśmy wpatrzeni w wodę.
- Mam dla Ciebie prezent - wyciągnął z kieszeni kurtki pudełeczko i podał mi to. Otworzyłam a w nim zobaczyłam piękny naszyjnik
- Śliczne jest, dziękuje - przytuliłam go i gdy miałam pocałować w policzek, on odwrócił głowę i pocałowałam w usta, szybko oderwałam się od niego - Przepraszam to nie miało się zdarzyć- zarumieniłam się
- Nic się nie stało, to moja wina bo ja się odwróciłem - uśmiechnął się i pocałował mój policzek - Chodź odwiozę Cię do domu, bo chłodno się robi
- Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za naszyjnik i za ten wieczór - powiedziałam gdy staliśmy pod moim domem
- Nie ma za co, musimy częściej wychodzić - pokazał rząd białych ząbków
- Dziękuje ci za ten wieczór i do zobaczenia jutro - pocałowałam go w policzek
- Pa księżniczko
Wbiegłam do domu było po 23.00. Gdy ściągałam buty zauważyłam że w dużym pokoju pali się telewizor, weszłam do niego i dziewczyny odrazu rzuciły się na mnie.
- Jak było ?- spytała Milena
- Pocałowaliście się ? - zapytała Diana cała ona
- Było dobrze i tak pocałowaliśmy się ale to było nie chcący - na samą myśl, poczułam ciepło w brzuchu 
- To super i co za łańcuszek, od Davida ?
- Tak piękny
- Rzygam tęczą - zaśmiała się Diana
- Głupia jesteś - powiedziałam - Idę się wykąpać,a wy spać już - zaśmiałam się
Poszłam do pokoju, odrazu opadłam na łóżko i przypomniałam sobie ten wieczór ale tylko jedna sytuacja nie dawała mi spokoju pocałunek. On miał tak miękkie usta, boże co ja gadam. Wstałam poszłam do łazienki, wykąpałam się i poszłam spać.
                                                                  *          *             *
Obudziłam się o 8.00 jak za zwyczaj. Zrobiłam poranną kąpiel, ubrałam się i inne sprawy. Zeszłam na dół, dziewczyny czekały już na baczności.
- To opowiadaj jak było ?- spytała Milena
- No wiecie zabrał mnie do luksusowej restauracji, potem nad jezioro i tam podarował mi ten naszyjnik i jak mu dziękowałam to chciałam go w polik pocałowac ale on musiał odwrócić głowę i zamiast w polik to w usta go pocałowałam
- Jak romantycznie - powiedziała Diana
- Oj tam oj tam nie przesadzaj - uśmiechnęłam się do niej - Dobra ja lecę, bo taksi czeka, do zobaczenia po południu
- Pa - wykrzyknęły oby dwie
Wsiadłam do taksówki, kierowca już nawet nie pytał gdzie jechać bo wiedział gdzie. Za godzinie ma przyjść Tyga i będzie mi się przyglądał. Czekałam na niego w końcu Violetta mnie zawołała.
- To jest Tyga - przedstawiła mnie mu
- Hej to ty jesteś Maja, moja menadżerka dużo mi o tobie mówiła i wiesz co jesteś ładniejsza niż z jej opowiadań - puścił mi oczko - To pokażesz co umiesz
- Dobrze
Przez 2 godziny pozowałam. Tyga cały czas siedział ze skwaszoną miną.
- Jesteś idealna, bierzemy Cię, będziesz w parzę z moim kumplem Justinem
- Którym ? - wykrzyczałam bo nie wierzyłam w to co teraz powiedziałm
- Bieberem
- Żartujesz sobie ? - spytałam wkurzona
- Nie czemu niby ?
- To mój były
- Nie wiedziałem ale podejmiesz się tej pracy bo nie znajdę nigdy takiej jak ty nigdzie
- Tak jakoś wytrzymam - powiedziałam wkurzona
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemson :**
Macie 17, napisałam bo mi się nudziło. Myślę że wam się spodoba  :))
Dopiero po świętach będzie nowy. Wesołych Świąt :** <33
Comment = Rozdział  

piątek, 20 grudnia 2013

Rozdział 16

- Lubie jak dziewczyny się rumienią - pokazał rząd białych zębów
Zaczęłam się śmiać i przypomniało mi się o moich zdjęciach. Wyciągnęłam je z koperty i spojrzałam na pierwsze, a potem na drugie. Podoba mi się to w pewnym stopniu jeszcze muszę się do tej pracy przyzwyczaić. Do domu wróciłam uśmiechnięta.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Justin
Minął już tydzień,a ja coraz bardziej tęsknię za Mają. Popadam w totalną depreche. Nie mogę sobie bez niej poradzić. Kocham ją, ale wiem że to ja spieprzyłem sprawę. Codziennie na moim stole widnieje wódka,albo inne alkohole. Nie spałem od dwóch dni, nie chcę nawet się przeglądać w lustrze bo wyglądam napewno jak trup. Nagle zadzwonił mój telefon. Wbiegłem do mojego pokoju. Zerknąłem na wyświetlacz mojego IPhona i zobaczyłem że dzwoni Miley. Odebrałem nie chętnie bo nie chciałem z nikim gadać.
- Halo !! - powiedziałem
- Cześć Jusi, co jest ?
- Nic - skłamałem
- Przecież słyszę
- To nie jest rozmowa na telefon - powiedziałem smutny
- Zaraz będę u Ciebie - krzyknęła i się rozłączyła
Gdy odłożyłem telefon tam gdzie był poszłem na dół. Nie obchodziło mnie co powie Miley jak zobaczy ten bałagan i mnie w takim stanie. Położyłem się na kanapie, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Właź !!! - krzyknąłem
- Fuuu Justin kurwa tu śmierdzi gorzej niż w oborzę - podeszła do mnie - Jak ty wyglądasz w ogóle co jest ?- spytała
- Miley nie chcę o tym gadać
- Kurwa Justin przyjechałam tu do Ciebie, a ty co kurwa odpierdalasz mówisz mi tu i teraz co się dzieje - powiedziała widziałem że jest wściekła
- No bo chodzi o to że ja i Maja pojechaliśmy na imprezę i ja się upiłem no i Maja słyszała na własne uszy jak ja się pieprze z inną i to ja spieprzyłem ten związek, a ja ją tak kocham, a ona teraz nie chcę ze mną gadać
- Oj Bieber no to dałeś plamę, Justin musisz ją jakoś odzyskać bo byliście zajebista parą
- Ale jak ona mnie wyrzuciła z domu - powiedziałem ze spuszczona głową
- Ja wiem jak to załatwić idź się ubierz i umyj bo śmierdzi od Ciebie jak od świni, a ja tu posprzątam ten bałagan - uśmiechnęła się
- Ok dzięki jesteś wspaniała - zacząłem powoli iść w stronę schodów
- Bieber ruszaj się bo nie mamy czasu - wykrzyknęła, a ja przyspieszyłem
Wszedłem do łazienki, zacząłem ściągać z siebie ubranie i wszedłem pod prysznic. Ciało umyłem żelem kokosowym, a włosy szamponem o zapachu mięty, wyszedłem i zacząłem wycierać się bawełnianym ręcznikiem, umyłem zęby, włosy wysuszyłem i postawiłem na żel. Ubrałem się , popsikałem perfumami i wyszedłem.W tym czasie gdy ja się szykowałem Miley posprzątała ten bałagan co był przedtem.
- Bieber dawaj do mnie - wykrzyknęła,a ja w mgnieniu oka stałem koło niej
- Co jest ? - spytałem
- No i teraz jakoś wyglądasz - uśmiechnęła się - Masz tu kwiaty i idziemy ją odzyskać, ja najpierw wejdę i ja zostawię drzwi otwarte i gdy ci dam znak - pokazała znak - to ty wejdziesz kapiszi ?
- Tak - zaśmiałem się
Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę domu Mai. Bardzo się bałem że mnie wyrzuci na zbity pysk ale co się dziwić to co ja zrobiłem to był szczyt chamstwa. Sprawiłem jej dużo bólu. Gdy doszliśmy do jej domu, ja się schowałem żeby mnie nie widziała,a Miley zapukała, ręce mi się trzęsły jak galareta. Te chwile były dla mnie koszmarem.
* Maja
Ten tydzień minął mi naprawdę szybko. Miałam kilka wspaniałych sesji i nawet jeden do magazynu. I zaprosili mnie na Filipiny żeby wesprzeć dzieci. Z chęcią się zgodziłam i powiedziano mi że jadę z Davidem i jeszcze jakaś gwiazda będzie ale nie wiem jaka bo nie chciano mi powiedzieć. Dzisiaj ma przyjść do mnie David ustalić wszystko z wyjazdem,a jak chodzi o Davida to jest bardzo miły, cały czas mówi mi miłe słowa, a ja głupia się rumienie. Kocha mi dokuczać nie ma dnia żeby mi nie dokazywał. Jest dla mnie jak przyjaciel i jutro idę z nim na kolację. Wiem że to wygląda jak randka ale to nie jest randka tylko kolacja dla przyjaciół. A więc jak wspomniałam miał dzisiaj do mnie wpaść i ustalić wszytko z wyjazdem, nie chciałam się dzisiaj jakoś elegancko ubierać bo nigdzie się nie wybieram tylko przychodzi do mnie przyjaciel. Ubrałam się i w ostatniej chwili zadzwonił dzwonek, otworzyłam a w nich stanął David.
- Hej piękna - przytulił mnie
- Hej, wchodź do salonu - wskazałam ręką i zamknęłam drzwi
Przeszłam z nim do salonu i usiedliśmy.
- To jak ustalamy co i jak ? - spytałam
- Przestań ja tu nie przyszedłem ustalać wycieczki, Maja ogarnij się - zaśmiała się, boże jaki on ma cudowny śmiech. Maja co tu wygadujesz ! Puknij się w łeb !
- No dobra to co film i słodkości hmm ?
- Jasne - uśmiechnął się. O matulu i ten jego uśmiech. Ja pierdole co ja plotę.
- To chodź - pociągnęłam go za ręką do kuchni. Zaczęłam wyciągać chipsy, popcorn, lody, żelki, bitą śmietanę i różne słodkości.
- A więc najpierw przesypiemy do miski chipsy i zrobimy popcorn, a potem zrobimy własne lody, zawsze tak robiłam z przyjaciółkami. O wilku mowa - w tej chwili przyszły dwie rozrabiaki
- Co wy tu chcecie ?- spytałam
- A nic - uśmiechnęły się i mnie przytuliły
- Majcia nie mówiłaś nam że do nas przyjdzie takie ciacho - powiedziała Diana
- To przepraszam,a Tak w ogóle Dawid to Milena i Diana, Milena i Diana to David - zaśmiałam się
- Hej i dzięki za komplement - puścił oczko do Diany
- Nie ma sprawy - zaśmiała się
- Oglądacie z nami film
- Jasne - wykrzyknęły razem
- To zróbcie popcorn,a później zrobimy własne lody - poruszyłam zabawnie brwiami
- O... - przerwano dziewczyną dzwonek do drzwi
- Ja otworze - wykrzyknęła Milena
Zaczęłam robić popcorn i przesypałam do dwóch misek chipsy i naszykowałam ostatnią na popcorn.
- Maja do Ciebie
- Już - powiedziałam i podeszłam do drzwi. W nich zobaczyłam Miley.
- Hej kochana - powiedziałam i przytuliłam się z nią
- Cześć ale ty wypiękniałaś - uśmiechnęła się
- Co Ciebie do mnie sprowadza ?
- Nie co ale kto - pokazała rząd białych zębów
Nagle za jej pleców wyszedł Justin. Gdy zobaczyłam go myślałam że szlak mnie trafi.
- Maja przepraszam wybaczysz mi ?- za pleców wyjął bukiet kwiatów
- Justin ja Ci tłumaczyłam jak krowie na rowie że z nami koniec, za bardzo mnie zraniłeś żebym teraz ci wybaczyła - powiedziałam
- Rozumiem Cię, proszę weź te kwiaty chociaż
- Dziękuję i Justin możemy zostać przyjaciółmi
Odszedł bez żadnego słowa. Poszłam do kuchni nalałam do wazonu wodę i postawiłam w jadalni na stole wazon z kwiatami i wróciłam do przyjaciół.
- Dobra to co robimy jedzonko ?- wykrzyknęłam
- Tak - wykrzyknęli wszyscy
Milena przyniosła 4 kieliszki do lodów i zaczęliśmy robić. Każdy robił swoje arcydzieło. Mój miał 3 smaki czekoladowy, truskawkowy i śmietankowy. I była do tego bita śmietana polewa czekoladowa, mmsy, żelki dżdżownice, misie i do tego posypka kolorową. Gdy wszyscy zrobili poszliśmy do salonu David wybrał film i zaczęliśmy oglądać zajadając się naszymi lodami.
- Niebo w gębie - powiedział David, a wszyscy się zaśmieliśmy. Nagle zachciało mi się spać. Położyłam głowę na ramieniu Davida i po pewnym czasie zasnęłam. Obudziłam się w swoim łóżku nawet nie wiem jakim cudem się tu znalazłam ale nie wnikam w dalszą część.Spojrzałam na zegarek wskazywał 8.00 rano. Wstałam z łóżka i poszłam się umyć. Gdy wszystkie części ciała umyłam, wytarłam się, zrobiłam makijaż i ubrałam się. Zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni, gdzie czekała mnie miła niespodzianka. Przygotowane śniadanko,nie byłam głodna ale się skusiłam i zjadłam zawartość talerza. Wybiła godzina 10.00 musiałam lecieć do pracy. Zamówiona taksówka już stała na pojeździe. Wsiadłam do niej, powiedziałam kierowcy gdzie ma jechać. Po kilku minutach znalazłam się pod budynkiem pracy. Wbiegłam do niego, powiedziałam tylko recepcjonistce ,, Dzień dobry " i wsiadłam do windy. Gdy dojechałam skierowałam się od razu na plan. Gdy weszłam moim oczą ukazała się . . .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej !
I macie 16 rozdział
Spieprzyłam go i to na maksa.
Chciałam wam złożyć życzenia chodź jeszcze świąt nie ma ale nadchodzą i to dużym krokiem.
Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia szczęścia, dobrych ocen xD, wiecie dużo komenatarzy pod rozdziałami ( jak ktoś piszę ) :)) i wgl. Wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku. A i bym zapomniała najlepszego sylwka i dobrego kaca :D Jeszcze raz Wesołych Świąt :*** Kocham Was <33
Do następnego rozdziału :))
Comment=Rozdział   

niedziela, 15 grudnia 2013

Nowy blog !!

Hej :)
Chciałabym zaprosić was do czytania i komentowania nowego bloga mojego i mojej przyjaciółki też o Justinie,a więc zapraszam :

http://love-you-like-a-long-song.blogspot.com/

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział 15

-To koniec - powiedziałam i wybiegałam z klubu. To był mój najgorszy wieczór.
------------------------------------------
* Justin
Siedziałem koło chłopaków, kończyłem swojego drinka i patrzyłem na moją kobietę. Byłem już totalnie wcięty. Nagle podeszła do mnie dziewczyna.
- Hej przystojniaczku - powiedziała
- Cześć
- Wiesz co pociągasz mnie - powiedziała seksownym głosem. Jednym ruchem ręki pociągnęłam ją do toalety. Weszliśmy do damskiej, popchnęłam dziewczynę do środka kabiny sam wyszedłem i zacząłem ją łapczywie całować. Usiadłem na kiblu, dziewczyna zaczęłam robić mi dobrze. Ja przejełm dowodzenie, założyłem na swojego penisa prezerwatywę. Złapałem dziewczynę za biodra, wpiłem się w jej usta. Dziewczyna usiadła na mnie i zaczęła mnie ujeżdżać. Usłyszałem jak jakieś dziewczyny wchodzą do środka. Dziwka zaczęłam jęczeć że doszła, po chwili ja tak samo. Wyrzuciłem zużyty prezerwatywę do kosza, wciagnąłem spodnie i wyszedłem. Gdy wyszedłem odwróciłem się zobaczyć co to za dziewczyny i zobaczyłem moją dziewczynę, zapłakana.
- To koniec - wydusiła z siebie i wybiegła, pobiegłem za nią. Gdy ja dogoniłem, złapałem ją za nadgarstek
- Maja to nie tak jak myślisz
- A jak ? Słucham ? - odwróciła się do mnie
- Ja nie chciałem to ona sama mnie zmusiła, ona nic dla mnie nie znaczy
- Justin ja Ci nie wierzę i to z jaki koniec
- Kochanie zrozum
- Nie nazywaj mnie kochanie. Myślałam że jesteś inni nie taki jak wszyscy mówią, ja głupia sobie myślałam że ja zwykła dziewczyna będę do końca z Justinem Bieberem, chyba się przeliczyłam - powiedziała i zaczęłam iść
- Maja wybacz mi
- Nie Justin dość wybaczania, nie chcę dłużej być tylko potrzeba do pieprzenia się z tobą, to koniec zrozumiałeś K,O,N,I,E,C - przeliterowała i wsiadła do taksówki. Nie wiem jak ja to mogłem zrobić i to jeszcze dziewczynie z którą chcę spędzić resztę życia. Jak ? Jaki ja jestem popierdolony !! Aż szkoda słów na mnie. Ehh ... Po tym wszystkim wróciłem do domu, gdzie nie zastałem już Maji ani jej ciuchów.
* Maja
Jak on mógł mi to zrobić ? A ja głupia myślałam że on jest inny. Nie chcę mieć już z nim nic wspólnego. Nie chcę !! Gdy taksówkarz podjechał po dom, zapłaciłam mu i szybko pobiegłam do domu ,, tego skurwiela który się bzykał z inną '' . Dobrze że dał mi zapasowe klucze. Wbiegłam do domu, zabrałam swoje rzeczy i wyszłam. Szybkim krokiem powędrowałam do siebie. Weszłam do domu pierwsze co to pobiegłam do pokoju, rzuciłam rzeczy w kąt, a sama glebłam się na łóżko rozklejając się jak małe dziecko. W przeciągu 20 minut zasnęłam.
                                                            *                   *                  *
Obudziło mnie głośnie pukanie w moje drzwi. Wstałam z łóżka z  potwornym bólem głowy. Podeszłam do drzwi
- Co się do jasnej ciasnej tu dzieje ? - otworzyłam drzwi, a w nich stanął Justin- Co ty tu chcesz ? Nie zrozumiałeś co do ciebie powiedziałam wczoraj hmm ?
- Maja ja Cię przepraszam
- Takie przeprosiny to sobie w dupę wsadź - wykrzyknęłam
- Ejj misiek proszę Cię ja bez Ciebie nie mogę żyć, jesteś dla mnie wszystkim . . . - nie dałam mu dokończyć
- Nie ja nie chcę słuchać ty bredni, Justin wynoś się. Powiem Ci tylko że jesteś skończonym skurwysynem ! - wykrzyknęłam i chciałam zamknąć drzwi ale Justin podstawił swoją nogę
- Ja wiem proszę Cię wybacz
- Justin wyjdź ja już skończyłam ten temat. Nie chcę Cię znać dla mnie jesteś nikim - powiedziałam i wtedy udało mi się zamknąć drzwi. Sunęłam po drzwiach i zaczęłam płakać. Słyszałam tylko jak Justin uderza pięścią o ścianę. Po 5 minutach usłyszałam pukanie.
- Jak to ty Justin to już ci powiedziałam dla mnie to skończony temat
- Maja to ja - usłyszałam głos Diany
- Wejdź - powiedziałam odchodząc od drzwi
- Maja nie płacz, kochanie on nie jest wart twoich łez  - podbiegła do mnie i przytuliła mnie
- Ale ja go kocham,a on mnie zranił - zaczęłam płakać w jej ramię
- Ejj dziewczyno nie płacz, bo ja się rozpłaczę - powiedziała i nagle przyszła do nas Milena
- Majcia nie płacz, chodź wyrwiemy Cię na zakupy, dzisiaj będzie tylko nasz dzień, żadnych chłopaków
- Dobrze - wytarłam łzy spływając po moim policzku - Tylko się ubiorę -w tej chwili przypomniała mi się wczorajsza kobieta
- Będziemy czekać na dole
- Poczekajcie, ja wam nie mówiłam że proponowała mi jedna facetka pracę fotomodelki
- Naprawdę ? - wykrzyknęły obydwie
- Tak, mam dać jej dzisiaj odpowiedź
- Dobra pogadamy po drodze do centrum niech on się teraz ubiera
Szybki krokiem poszłam do łazienki, ściągnęłam z siebie wczorajsze ubrania i weszłam pod prysznic. Umyłam się i wyszłam. Umalowałam się, włosy zostawiłam pofalowane i ubrałam się . Wyszłam z łazienki, do kieszeni schowałam mojego IPhona i zbiegłam na dół. Dziewczyny czekały w kuchni.
- Idziemy ? - spytałam smutna
- Ty coś jadłaś ? - spytała Milena
- Nie
- A wiesz co Ci grozi - spojrzałam na mnie srogim wzrokiem
- Tak, tak wiem
- To już siadać, a ja zrobię Ci omleta
Po 20 minutach byliśmy już w drodze do centrum.
- To jak zgodzisz się na tą pracę ?- spytała Diana
- Nie wiem nie widzę się w roli fotomodelki - zrobiłam grymas
- Ale ty właśnie się nadajesz, masz dobrą figurę i w ogóle
- Zgódź się
- No dobra ale robię to tylko że zapomnieć o Justinie - wyciągnęłam telefon, wpisałam numer z wizytówki
J- ja, K - kobieta
K- Agencja Fotomodelek tak słucham
J - Dzień dobry z tej strony Maja Malinowska
K- A dzień dobry i co zdecydowała się pani ?
J - Tak chcę podjąć pracę
K - Cieszę się czyli od jutra zaczynamy
J - Dobrze czyli do zobaczenia
K - Do zobaczenia
Rozłączyłam się i nie zauważyłam kiedy byliśmy już przed centrum.
- Zuch dziewczyna - przytuliła się do mnie Milena, sama do siebie się uśmiechnęłam.
- Ciesze się że was mam - przytuliłam obydwie
Weszliśmy do centrum i zaczęliśmy szał zakupowy. Lataliśmy po sklepach jak pies za mięsem. Po 2 godzinach zakupowego szału. Poszliśmy na kawę mrożoną. O godz.15.00 wróciliśmy do domu . Zmęczone położyliśmy się na kanapie w salonie tylko włączyliśmy sobie telewizor i zamówiliśmy sobie chińszczyznę. O 22.30 poszłam spać.
                                                    *                        *                      *
 Obudził mnie budzik, który nastawiłam sobie wczoraj.Dzisiaj pierwszy dzień pracy. Poszłam do łazienki.Wskoczyłam do wanny, całe ciało umyłam żelem czekoladowym, włosy szamponem o zapachu leśnych owoców. Wyszłam z wanny, założyłam swoją koronkową bieliznę a na to uszykowane wczoraj rzeczy . Gdy wszystko przy sobie zrobiłam, zeszłam na dół, gdzie czekały dziewczyny w piżamach.
- Kurwa dla Biebera się tak wystroiłaś ? - palnęła Diana
- Nie z nim to już skończony temat - skręciłam do kuchni. Nasypałam płatków do miski i zalałam mlekiem. W przeciągu 10 min zjadłam. Wsadziłam do torebki, błyszczyk, IPhona, słuchawki i portfel
- Połamania nóg życzę
- Nie dziękuję - wykrzyknęłam wsiadając do wcześniej zamówionej taksówki
W kilka minut byliśmy już na miejscu, zapłaciłam taksówkarzowi i pobiegłam do budynku. Gdy znalazłam się w środku, podeszłam do recepcji
- W czym mogę pomoc ? - powiedziała starsza pani
- Gdzie mogę znaleźć panią Violettę Stan - powiedziałam uśmiechając się  
- 3 piętro pokój 69 - uśmiechnęłam się na samą myśl o tej liczbie
- Dziękuje
Weszłam do windy, pojechałam na 3 piętro. Gdy znalazłam pokój 69, zapukałam.
- Proszę - usłyszałam znany mi głos, nie pewnie weszłam do pokoju.
- Ooo pani Maja proszę usiądź
- Może pani do mnie mówić Maja bo się staro czuję jak na swój wiek - uśmiechnęłam się
- Dobrze, a więc przejdźmy do rzeczy
- Dzisiaj mamy sesję do kolekcji jesiennej, będziesz pozowała razem z Davidem
- Robi się ciekawie - zaśmiałam się
- Najpierw muszę Cię wypytać o różne rzeczy - powiedziała a mnie na samą myśl ciarki przeszły - Ile ważysz ?
- 45 kg
- To bardzo mało, kiedy ostatni raz się ważyłaś ? - zrobiła wielkie oczy
- Nie wiem jakiś miesiąc temu 
- Stań na wadzę - pokazała palcem na wagę stojącą w koncie
- Mama nie uczyła że palcem się nie pokazuję - pomyślałam i stanęłam na wadze. Wskazywała na 50 kg. Kurczę czyli przytyłam.
- Ile ? - spytała Violetta
- 50 kg
- Czyli przytyłaś - zaczęła bawić się swoim długopisem
- Najwidoczniej,a to źle ? - podniosłam jedną brew do góry
- To bardzo dobrze bo 50 kg to jest dla nas norma - powiedziała uśmiechając się i wpisując coś na kartkę - Ile masz wzrostu ?
- 170
- Cy jesteś nadal z Justinem Bieberem ?
- O nie po co ona zadaje takie pytania książkę pisze czy co - pomyślałam - Nie nie jestem - spuściłam głowę
- Dobrze to będzie na tyle. A więc chodź pójdziemy na plan - wyszła za biurka i powędrowała do drzwi, a ja za nią. Weszliśmy do dużej sali, gdzie stał tam zajebisty chłopak.
- To jest David - wskazała na chłopaka
- Hej - uśmiechnął się i podał mi rękę
- Cześć - uścisnęłam jego rękę
- Maja idź się przebierz tam będzie czekała na Ciebie twoja stylistyka Rebecca - powiedziała, powędrowałam do pomieszczenia i ujrzałam dziewczynę.
- Hej jestem Rebecca - uśmiechnęła się
- Cześć Maja - podałam jej rękę,a ona ją uścisnęła. 
- Dobra to robimy Cię na bóstwo - zaśmiała się
Zaczęła mnie malować, potem czesać, a na końcu wybierała strój. Gdy wszystko było zrobione przy mnie, przejrzałam się w lustrze i byłam pełna podziwu.
- Wow jesteś niesamowita - przytuliłam ją
- To tylko moja praca - uśmiechnęła się - A teraz leć
Szybkim krokiem wyszłam z pomieszczenia i skierowałam się na plan.
- Łał wyglądasz zabójczo - powiedział David. Dopiero co my się poznaliśmy, a on już mi takie komplementy wali. Jest masakrycznie przystojny i to się przyznam bez bicia. Ale Justin jest ładniejszy. Nie stop ! Miałam o nim nie gadać. On jest dla mnie już skończonym zerem i koniec kropka. Teraz muszę się zająć pracą.
- Dziękuję - poczułam jak policzki mnie pieką. Czy ja się rumienie ? Cholera !
- Dzisiaj popracujemy nad tobą, stań na na środku i zaczynamy - uśmiechnęła się
Fotograf zaczął mi objaśniać o co chodzi ja tylko przytakiwałam głową że rozumiem. Co chwila zmieniałam ciuchy, robiłam to chyba ze sto razy.
- Dobra koniec - powiedział Rick ( tak miał na imię fotograf ), a ja odetchnęłam z ulgą
- Maja chodź obaczysz jak wyszłaś - zawołała mnie Violetta, podeszłam do niej i zaczęłam oglądać zdjęcia i powiem wam że zarąbiście wyszłam.
- Czy ja mogłabym dostać już gotowe takie dwa zdjęcia - pokazałam które
- To da się zrobić - powiedział Rick - Idź się przebierz a my zaraz przyniesiemy Ci je
Poszłam się przebrać, gdy piłam wodę, podszedł do mnie David.
- To twoje zdjęcia - podał mi kopertę
- Dzięki - uśmiechnęłam się i odłożyłam wodę na półkę
- Wiesz co tak przyglądałem się tobie i jesteś stworzona do bycia fotomodelką - usiadł koło mnie
- Wiesz co jeszcze nie jest do tego tak przekonana, ale jak patrzyłam na te zdjęcia to sobie uświadomiłam że odwaliłam kawał dobrej roboty - popatrzyłam na jego brązowe tęczówki
- No widzisz, dobra spadam to do zobaczenia jutro - puścił mi oczko, a ja się zarumieniłam
Chciałam już wstać z kanapy gdy nagle ona wrócił.
- Lubie jak dziewczyny się rumienią - pokazał rząd białych zębów
Zaczęłam się śmiać i przypomniało mi się o moich zdjęciach. Wyciągnęłam je z koperty i spojrzałam na pierwsze, a potem na drugie. Podoba mi się to w pewnym stopniu jeszcze muszę się do tej pracy przyzwyczaić. Do domu wróciłam uśmiechnięta.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka ;***
Dziękuję za tyle komentarzy, wyjść i za to że nominowaliście mnie do Libster Award Blog. Gdy zobaczyłam na mogłam uwierzyć własnym oczom :) :** A więc teraz tak przepraszam że tak długo nie dodawałam ale problemy z prądem, nie miałam go przez cały piątek,a w sobotę przez cały dzień byłam u babci,a u babci szwankuje internet,a w niedzielę, nie miałam weny i bardzo was za to przepraszam. A i jeszcze coś do opowiadania ja pisałam w tamtym rozdziale że Maja chce podjąć propozycję MODELKI,a tak naprawdę chodziło mi o FOTOMODELKĘ, tak więc przepraszam was za zmieszanie. I to chyba na tyle. Jeszcze raz was serdecznie przepraszam i myślę że spodoba wam się rozdział 15. KOCHAM WAS <3 :******
Comment=Rozdział 
Podaje wam mojego aska, jak chcecie coś wiedzieć to piszcie :)  http://ask.fm/Oliwiaa06

niedziela, 8 grudnia 2013

Libster Award Blog

Libster Award Blog

Zostałam nominowana do Libster Award Blog przez Karoline Figaszewską 

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować boga, który Cię nominował.

Moje nominacje :
4.  Love Me Like Do 
5.Ever And Forever  
6.Believe  
7.The Biggset Secret ? I Love You  
8. My Purple World
9. ----------------------------
10. ------------------------------
11. ----------------------------

Pytania od Karoliny Figaszewskiej :

1. Dlaczego założyłaś bloga ?
Ponieważ chciałam zobaczyć czy innym się spodoba takie opowiadania i czy wgl mogę się brać za pisanie 
2. Należysz do jakiegoś fandomu ?
Tak należę do Belieber :)
3. Ile masz lat ?
Mam 14 lat :* 
4.Ulubiony kolor ?
Fioletowy 
5. Jakie jest twoje hobby ?
Moje hobby to taniec chodź tak tego publicznie nie pokazuje i pisanie opowiadań :D
6. Masz rodzeństwo ?
Tak mam młodszego o 7 lat brata, który jest natrętny, wkurzający i wgl jak to brat.
7.Masz jakiegoś psa lub kota ?
Mam psa który wabi się Gacek :D Który by nawet złodziej nie ruszył jeszcze pokazał gdzie co leży -,-
8.Czego się boisz ?
Zdecydowanie pająków 
9. Co bardzo lubisz ?
Ojj wszystko bardzo lubię, powiem tak to co się rusza ;)
10. Masz drugie imię ?
Tak ;) Patrycja :*
11. Na czym byłeś/łaś ostatnio w kinie ?
Miałam zamiar iść na Igrzyska Śmierci ale samemu to tak dziwnie. A tak to nie pamiętam na czym ostatnio byłam. Nie mam czasu po prostu.

 Moje pytania :
1. Dlaczego założyłaś bloga ?
2. Ile masz lat ?
3. Co lubisz robić w wolnym czasie ?
4. Imię przyjaciółki/ przyjaciela ?
5. Ulubiony kolor ?
6. Gdzie mieszkasz ?
7. Twoje największe marzenie ?
8. Ulubiony cytat ?
9. Kolor twoich włosów ?
10. Jak dasz na imię swoim dzieciom ?
11. Jakie jest twoje hobby ? 

niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 14

- Kocham Cię - pocałował mnie w usta
- Ja Ciebie też - położyłam głowę na jego torsie i zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obudziłem się, zauważyłam że Justin jeszcze śpi. Po cichu podreptałam do łazienki i nagle przypomniał mi się wczorajszy wieczór, było cudownie czułam się jak w raju, byłam w tedy spełniona. Nie dość że przeżyłam ten pierwszy raz i to jeszcze z tą jedyną osobą. Bardzo kocham Justina i nie zwracam uwagi na to że on jest jakąś super gwiazdą i że ma pełno kasy, tylko zwracam uwagę na to jakim jest poza karierą. Szybko się umyłam i ubrałam . Gdy wyszłam mój mężczyzna już nie spał. Szybko wskoczyłam na łóżko i usiadłam po turecku koło niego.
- To co dzisiaj robimy ? Może pójdziemy gdzieś albo nie wiem. No różne rzeczy da się zrobić w tak pięknym dniu jak jest dzisiaj, a może nad morze, może do centrum ? A może . . . - nie skończyłam mówić bo wpił się w moje usta.
- To za to żebyś przestała mówić - powiedział z bananem na mordce
- Podobało mi się. - uśmiechnęłam się - Muszę tak częściej gadać - uśmiechnęłam się
- A to było wszystko ustawione, tak ? - spojrzał na mnie
- Nie no co ty ! - powiedziałam śmiejąc się
- Oszty - zaczął mnie gilgotać
- JUUUUSSSTTTIIINNN - myślałam że zaraz się zesikam
- Co Justin ? Co ? - spytał
- NNNIIICCC - nie mogłam już wytrzymać - PPPRRRZZZEEESSTTTAŃŃŃŃŃ
- Nie - uśmiechnął się i pżeszedł na stopy gdzie miałam największe gilgotki
- NNNNIIIIEEE TTTYYYYLLLKKKKOOOOO NNNIIIIIEEE TTTUUU -powiedziałam
- Powiedz ,, Kocham Cię Justinie Bieberze i będę się z tobą pieprzyć ile będziesz chciał " to przestane
- Nie powiem tego
- To nie - zaczął mnie gilgotać bo stopach ja kręciłam się na łóżku, aż w pewnym momencie spadłam
- I masz swoje gilgotki - głaskałam ręką obolałe miejsce.
- Nic Ci kotku nie jest ? - spytał
- Nie wszystko gra - uśmiechnęłam się. Justin pomógł mi wstać, otrzepałam się i zeszłam na dół. Zaczęłam przygotowywać omlety. Gdy wszystko zrobiłam postawiłam na stole i nalałam do szklanek soku pomarańczowego. Usiadłam do stołu, koło mnie przysiadł się Justin
- Mmmm pychota - uśmiechnął się i zaczął się zajadać
Zjedliśmy w ciszy, każdy po sobie posprzątał i zaczęło nam się nudzić. Ja poszłam na dwór, położyłam się na leżaku koło basenu. Po jakiś 10 minutach usłyszałam krzyki chłopaków i dziewczyn.
- Ale sobie odpoczęłam - pomyślałam
Otworzyłam jedno oko ,zobaczyła Milenę jak wskakuję do basenu. Czekaj , czekaj ! Milena wskakuję do Justina basenu, skąd ona się tu wzięła. Odrazu poderwałam się na równe nogi. Poczułam mokre ręce przytulające mnie od tyłu.
- Misiek dawaj do wody - powiedział Justin
- Poczekaj tylko pójdę się przebrać w kostium
Pobiegłam szybko na górę, wbiegłam do łazienki. Założyłam na siebie strój  i zeszłam na dół. Wszyscy już tam czekali.
- No w końcu jesteś - powiedział Ryan
- Myśleliśmy że nie wyjdziesz z łazienki - powiedział Austin
- Czep się tranwaja - powiedział odkładając okulary, klapki i ręcznik na leżak.
- Maja z rozbiegu - powiedział Austin patrząc na mnie
- Nie ja się boję
- To chodź ze mną - Justin wyciągnął rękę, splotłam nasze palce. I oddaliliśmy się trochę.
- Na trzy - powiedział Juju - Raz, Dwa Trzy - wykrzyknął. Rozpędziliśmy się i w pewnym momencie wskoczyliśmy obydwoje do wody. Pływaliśmy tak z półtorej godziny, gdy przerwał nam to helikopter krążący nad domem Justin
- O nie tylko nie oni - zrobił smutną minę Jus - Jak można być takim natrętnym - zaczął wychodzić z wody - Chodźcie, bo nie dadzą nam spokoju - złapał mnie za rękę i zaczęliśmy iść w kierunku domu. Gdy weszliśmy szybko poszłam na górę się przebrać. Zrobiłam szybki prysznic, umalowałam, uczesałam i ubrałam się.  Poszłam na dół, w domu byliśmy tylko ja i Justin. Juju siedział na kanapie wcinając chipsy i oglądając kreskówki. Usiadłam koło niego, położyłam swoją głowę na jego ramię i zaczęłam oglądać.
- Justin ?
- Hmm ? - spytał
- Kocham Cię - pocałowałam go w policzek
- Ja Ciebie też księżniczko
Przerwano nam tak miłe oglądanie dzwonek do drzwi.
* Justin
Poszedłem otworzyć drzwi. Gdy otworzyłem stanęła w drzwiach jakaś pani koło 30
- Dzień dobry - uśmiechnąłem się - O co chodzi ? - spytałem i zauważyłem kontem oka, zbliżającego się do drzwi paparazzi.
- Chodzi o panią Maje Malinowską - powiedziała
- Niech pani wejdzie zawołam ją - kobieta nie śmiało weszła do środka rozglądając się cały czas - KOCHANIE !! - wykrzyknąłem
- Tak ?  - spytała zachrypniętym głosem
- Chodź tu do mnie ktoś do Ciebie - w mrugnięcia oka moja kobieta zjawiła się obok mnie
- Co się stało ? - położyła swoje ręce na moim ramieniu
- Ta pani szuka Ciebie
- Dzień dobry - powiedziała z uśmiechem Maja 
- Dzień dobry, ja nazywam się Violetta Stane ( nie wiedziałam jak ją nazwać ) i jestem z agencji fotomodelek i mam dla pani propozycje
- Dobrze zapraszam do salonu - wskazała ręką na salon
Kobieta poszła jako pierwsza, usiadła na sofie, a my razem z nią
- No to słucham
- A więc przejdę do rzeczy, jest pani bardzo ładną dziewczyną i ma pani idealną figurę i chciałam pani zaproponować pracę u nas - uśmiechnęła się
- Co ?  Naprawdę ? Ale czekaj, czekaj ja jako fotomodelka nie widzę się w tym
- Spróbuj, a może jesteś w tym dobra  - w końcu się odezwałem
- Jak pani nie jest zdecydowana dam pani moją wizytówkę i pani do mnie zadzwoni jutro - podała jej wizytówkę
- Dobrze jutro do pani zadzwonię z odpowiedzią
Kobieta wyszła, a ja kucnąłem między kolanami mojej kobiety.
- Czemu nie chciałaś przyjąć jej propozycji - spytałem łapiąc jej ręce
- Justin to nie jest takie proste, po prostu ja się nie widzę w roli fotomodelki - powiedziała łapiąc mój policzek i muskając moje usta
- Kochanie a może to będzie to w czym dobrze się czujesz
- Justin nie ja się nie widzę w tej pracy
- Ale ta babka sama powiedziała że masz idealną figurę i że nadajesz się do tego
- Ale ja wiem że ja się nie nadaje do tego - powiedziała
- Chociaż spróbuj, zrób to dla mnie proszę - zrobiłem minę kota ze Shreka
- Zastanowię się, mam czas do jutra
- Dobrze - wpiłem się w jej delikatne usta. Maja położyła swoje ręce na moim karku, ja wziąłem ją na ręce i zaczęłam kręcić ją wokół własnej osi.
- Justin debilu puść mnie - wykrzyknęła
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też głuptasie
Puściłem ją i złapałem za rękę
- Idź ubierz się w jakieś dresy, pokarze ci coś
* Maja
Poszłam szybko do pokoju i przebrałam się w luźne ciuchy
- Dzisiaj muszę iść do domu po jakieś ciuchy, bo nic mi nie zostało, nawet czystej bielizny - pomyślałam, kiedy schodziłam po schodach.Zeszłam na dół, Justin zerwał się z kanapy i popędził do mnie.
- To chodź - splótł nasz palce i zaczął iść na dół, doszliśmy do jakiegoś korytarza, Justin cały czas skręcał mijając jakieś drzwi, nigdy tu nie byłam. W końcu doszliśmy do wielkich drzwi, Justin je otworzył i ukazała mi się wielka, niczym boisko sala do tańca. Kocham tańczyć zawsze z dziewuchami zapisywaliśmy się na takie zajęcia dodatkowe w szkole. Zawsze mnie to odprężało.
- Wow, to jest większe niż mój salon w starym domu - powiedziałam śmiejąc się
- Nie przesadzaj
- No nie przesadzam tylko taka prawda - uśmiechnęłam się - Jak ja dawno nie tańczyłam - powiedziałam i zaczęłam się rozciągać
- To może tak zobaczymy co umiesz hm ? - spytała
- No ok, zapuść jakąś nucie - powiedziałam spoglądając na wieże. Justin podłączył swojego IPhona do wieży i puścił muzykę na fula, tak że była chyba słyszana w całym domu. Zaczęłam tańczyć, a Justin się tylko mi przyglądał
- Co tak stoisz ? Miałeś ze mną tańczyć - powiedziałam zirytowana
- Już, już - ocknął się
- Niech zgadnę, gapiłeś się na mój tyłek ?
- Nie no coś ty ale ty masz nieziemski ten tyłeczek, ja pierdole - powiedziała, a ja wybuchłam śmiechem - Tańczymy ?
-Tak - wykrzyknęłam.
Zaczęliśmy tańczy, wychodziło nam to nieziemsko.
- Kotek a może teraz coś wolniejszego ? - spytał się mnie mój romeo, jak to fajnie brzmi ,, mój romeo " hahaha.
- Może być
Justin włączył muzykę i zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki. Justin co chwila składał mi komplementy na co ja reagowałam czerwonymi jak burak policzkami. Po kilku godzinach zmęczenie opadliśmy na ziemię.
- Jus pójdziemy dzisiaj do mnie po czyste rzeczy ?
- Jasne, to chodź - wyciągnął dłoń w moją stronę
- Oj mnie nogi bolą, ja nie chcę - powiedziałam
- Moją księżniczkę nogi bolą hmm..., a może księżniczkę zanieść
- To by było najlepsze rozwiązanie - powiedziałam ze smutną miną
Justin wziął mnie na ręce i zaczął nieść. A ja z bananem na buzi, oplotłam swoje ręce wokół szyji Juju.
- Justin a w ogóle po co ci ta sala ?
- Przychodzimy tu tańczyć z teamem, tu powstają chorografię do teledysków - uśmiechnął się
Weszliśmy na górę do sypialni, Justin położył mnie na łóżku, a sam poszedł do łazienki. Słyszałam że puszcza wodę co oznaczało że się myje, wzięłam jego laptopa na kolana i weszłam na portale plotkarskie i moje zauważyłam coś o Justinie ,, Justin Bieber i jego dziewczyna, w basenie ''
- Oni nie mają co robić - pomyślałam
Kliknęłam w to i zaczęłam cicho czytać ,, Justin Bieber i jego dziewczyna Maja Malinowska byli widziani dzisiaj w basenie młodego gwiazdora. Para wyglądała bardzo ładnie, uśmiechnięci i radośni. Czy Justin zapomniał już o Selenie ? " Ale Ci paparazzi są pojebani, z ich wypowiedzi wynika że my mamy siedzieć w domu i nic nie robić, ja pierdole. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie Justin przytulając się do mnie.
- Co robisz kochanie ? - spytał muskając moje ramię
- Patrze co o tobie piszą
- Nie słuchaj tych bzdur
- Zobaczymy, ja idę się umyć i pójdziemy do mnie
Poszłam do łazienki. Umyłam się żelem truskawkowym, a włosy szamponem miętowym, umalowałam się, włosy zostawiłam rozpuszczone i ubrałam się . Wyszłam Justina nie było w pokoju więc zeszłam na dół i zobaczyłam Tay
- Tay - wykrzyknęłam
- Hej mała - przytulił mnie
- Co tu robisz ? - spytałam zaciekawiona
- Chcę was i waszych przyjaciół zaprosić na imprezę na której będę grał 
- OO to świetnie. Co ty na to Justin ? - spojrzałam na chłopaka
- Ja jestem za. Nigdy nie odmówię imprezie - zaśmiał się
- To widzimy się o 20.00 pod klubem - powiedział
- Jasne - odpowiedziałam mu
- To do zobaczenia - pomachał nam i wyszedł
Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie wskazywał 18.20. Nagle uświadomiłam sobie że nie zdąrze się ubrać.
- Kochanie ja idę po rzeczy - powiedziałam
- Ja pójdę z tobą
- Tylko ruchy bo ja nie zdążę się przygotować - powiedziałam szczerząc się
- To ile ty w łazience siedzisz ? - spytał z wielkimi oczami
- Jak się szykuję na imprezę to godzinę
- Wow - powiedział zamykając drzwi
Wbiegliśmy do mojego domu, szybko pobiegłam do pokoju wpakowując większość rzeczy. Gdy miałam wszystko już, zeszłam na dół przytuliłam się z dziewczynami i powiedziałam im o imprezie, one zaczęły panikować.Po jakiś 20 minutach wyszliśmy, ja byłam zabiegana jak nie wiem co. Justin co chwila się ze mnie śmiał. Wbiegłam do łazienki jak poparzona i chciałam sobie nalewać wody ale pomyślałam że nie będę się znowu myła tylko użyje mgiełki. Popsikałam się mgiełką dość delikatnie bo mam jeszcze użyć perfum, zrobiłam sobie mocny makijaż  włosy zostawiłam takie jakie były i ubrałam się w przygotowane rzeczy. Wyszłam z łazienki, zbiegłam na dół i nigdzie nie widziałam Justina. Poczekałam chwilę na niego i w końcu wyszedł.
- I niby ja długo siedzę w łazience hmm ?
- Oj tam Oj tam - wyszczerzył rząd białych ząbków - Idziemy ?
- Jasne - podał mi rękę, złapałam ją i splotłam nasze palce. Justin zamknął drzwi i pilotem otworzył samochód, wsiadłam na miejsce pasażera, a Juju kierowcy. W 20 minut byliśmy już pod klubem, wysiadłam z samochodu i podbiegałam do DianyMileny i chłopaków, przywitałam się z nimi naszym uściskiem. Po chwili doszedł do nas Jus.
- Chodźcie idziemy bo tracimy czas - powiedział Ryan
Weszliśmy do klubu omijając kolejkę. Weszliśmy i poczułam wielką falę ciepła bijąca od tych wszystkich ludzi ocierających się o siebie. Ścisnęłam mocniej Justina rękę. Juju zaprowadził nas na zwany "balkon" tam gdzie DJ puszczał muzykę. Przywitaliśmy się z Tay'em i poszliśmy z dziewczynami po 6 szotów. Gdy wróciliśmy do chłopaków wypiliśmy trochę i Justin wziął mnie na parkiet. Bawiłam się z nim świetnie. Po jakiś 3 godz Justin gdzieś zniknął. Obawiałam się o niego. Poszłam z dziewczynami do toalety. Zaczęliśmy poprawiać makijaż gdy nagle usłyszeliśmy jęki dochodzące z kabiny. Nie przejmowaliśmy sie tym bo na takich imprezach to możliwe. Nagle jęki ucichły i wyszła z niej dziewczyna, a za nią chłopak.
- Skądś go znam - pomyślałam. Gdy chłopak sie odwrócił w naszą stronę nie wierzyłam w to co widzę. Oczy zalały mi łzami, a z buzi nic nie mogłam wydusić tylko słowo
- To koniec - powiedziałam i wybiegałam z klubu. To był mój najgorszy wieczór.
---------------------------------------------
Hejka :*
Przepraszam was że tak długo ale nie miałam kiedy bo było tyle nauki że masakra.
Przyznam się bez bicia że nie podoba mi się ten rozdział. Dziękuję wam za tyle wejść. Nie spodziewałam się tego.
Comment=Rozdział

czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 13 + 18

- A któż inny - zaśmiałam się - Dobra przejdę do sedna. Kochanie ciocia . . .
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
-Dobra przejdę do sedna. Kochanie ciocia miała śmiertelny wypadek - gdy to powiedziała zamarłam. Jak to ?  Co się stało ? Czemu akurat ona ?
- Jak to ?  - spytałam i w tej właśnie chwili się rozpłakałam
- Kochanie opowiem Ci jak przylecę do was. O 03.00 w nocy mam samolot
- Dobrze, będę na Ciebie czekać - rozłączyłam się, odstawiłam telefon, uklęknęłam i zaczęłam szlochać, gdy do pokoju wpadła Diana.
- Ej Majcia co się stało ? - przytuliła mnie
- No bo,bo ciocia miała śmiertelny wypadek - mówiłam przez płacz
- Jak to się stało? - spytała
- Nie wiem mama mi, mi jutro opowie bo,bo leci do nas - przytuliłam się i zaczęłam mocniej szlochać
- Już nie płacz - pogłaskała mnie po głowie - Wszystko będzie dobrze
Potem przyszła Milena i obydwie mnie pocieszały. Widziałam że im też jest smutno ale nie okazywały tak tego ja zawsze się rozklejałam kiedyś miałam rybkę o imieniu Zeniuś i ta rybka w pewnym momencie jebła w kalendarz i gdy zobaczyłam że ona nie żyje to kazałam mamie zrobić pogrzeb i pamiętam że płakałam przez dobry tydzień. Tak więc koniec wspominania. Cały dzień przesiedział sama w pokoju albo też przespałam. Justin przychodził do mnie ale ja chciałam z nikim gadać, chciałam pobyć sama taka odizolowana od świata dziennego. Dziewczyny przynosiły mi jedzenie ale ja nawet nie otwierałam drzwi bo nie chciało mi się jeść. O 20.00 zmęczona tym wszystkim poszłam spać.
2 dni później
- Maja otwórz mi te cholerne drzwi albo sam je wywarze - powiedział Justin - Nie wychodzisz od 2 dni z pokoju nic nie jesz. Maja wpuść mnie. Proszę - powiedział, podeszłam do drzwi przekręciłam klucz i wróciłam na swoje miejsce
- Matko jak ja się bałem że Ci się coś stało - podbiegł do mnie i założył nasze usta w jedność. Brakowało mi tego nie powiem że nie ale chciałam pobyć sama, poukładać sobie to wszystko.
- Kochanie wiesz że twoja mama jest ? - spytał, a ja pokiwałam głową na tak - Misiek wiem że Ci jest trudno ze śmiercią cioci ale nie możesz przez to odizolować się od reszty świata - skuliłam głowę, a on podniósł mi ją żebym patrzyła na niego - Masz mnie, dziewczyny, mamę i nie zamartwiaj się tym tak bo to jest głupie... - przerwałam mu
-Głupie ? Czy ty rozumiesz co ty mówisz ? Justin ja straciłam ciocie !  Ty myślisz że ja mam takie zajebiste życie, mylisz się. Straciłam dwie najważniejsze osoby.  Najpierw tatę którego nie widziałam nawet na oczy znam go tylko z opowiadań mamy , a teraz ciocie która była dla mnie jak siostra. - zaczęłam płakać - Ty wszystko masz podane jak na tacy, spełniłeś swoje marzenia,a ja wiesz jakie ja mam życzenie żeby w końcu dowiedzieć się jak wygląda mój tata,gdy byłam dzieckiem dziadka nazywałam tatą, bo mi go tak brakowało, a teraz proszę Cię wyjdź
- Ale ...
- Nie ma żadnego ale Justin - powiedziałam ze łzami w oczach które piekły mnie pod powiekami - Wyjdź
Tak jak kazałam tak zrobił wyszedł, trzaskając drzwiami. Gdy drzwi się zamknęły, zaczęłam płakać. Poszłam do łazienki wyciągnęłam ostre narzędzie i zrobiłam dwie duże rany które nie miłosiernie piekły, owinęłam bandażem skaleczenie i wróciłam do pokoju położyłam się na kanapę, przykryłam kocem i zasnęłam, obudziłam się w środku nocy i dalej czułam się senna . Zauważyłam że mój bandaż jest cały w czerwonej cieczy, poszłam na pół przytomna do łazienki, zmieniałam go i wróciłam pod koc. Po kilku minutach znów zasnęłam.
                          *         *       *
Obudziłam się o 10.00, poszłam pod prysznic. Umyłam całe ciało żelem truskawkowym, a włosy szamponem o zapachu wanilii. Dobrze zrobiło mi taka kąpiel, otpreżyłam się ale i tak miałam zły i przygnębiony humor.Wytarłam całe ciało, założyłem  bieliznę i podreptałam do garderoby. Założyłem na siebie wybrane ubrania i z kilkukrotnym zastanowieniem zeszłam na dół, wszyscy tam siedzieli.
- Córeczko bałam się że już nie zejdziesz - podbiegała do mnie mama i przytuliła się mnie. Gdy zobaczyłam że Justin patrzy na mnie tymi czekoladowymi patrzałkami, odwróciłem głowę. Jestem zła na niego, za wczoraj to co  on powiedział to był sztyt chamstwa. Ja głupia myślałam że Justin Bieber jest inny, a tu okazuje się co innego. Poszłam do kuchni, zrobiłam płatki i zjadłam w ciszy i spokoju. Po zjedzeniu powkładałam naczynia do zmywarki i gdy miałam wchodzić na pierwszy schodek  zatrzymał mnie znajmy głos
- Maja- tak to był Justin
- Nie chcę z tobą rozmawiać - powiedziałam i wbiegłam na schody
- Daj mi wyjaśnić
- Nie mamy czego - powiedziałam wchodząc do pokoju. Byłam na niego cholernie zła i nie chciałam z nim gadać.
Tydzień później 
Przez tydzień nie odzywaliśmy się do siebie. Dzisiaj był pogrzeb cioci, nie poszłam ze względu na to że ja tego psychicznie bym nie przeżyła i tak już ze mną jest źle. Byłam u lekarza i jak nie zacznę jeść to będę miała anoreksje. Zostałam w domu sama. Ogarnęłam się trochę i poszłam do salonu, gdy oglądałam TV, zajadając jabłuszko, usłyszałam że ktoś wchodzi, podbiegłam szybko do drzwi i zobaczyłam Justina
 - Co ty tu robisz ?
- Przyszedłem pogadać
- Ale ja już Ci mówiłam że nie mamy o czym
- Daj mi wyjaśnić, ja nie mogę bez Ciebie żyć, Mają daj mi wytłumaczyć - złapał moje ręce odrazu je wyrwałam
- Masz 5 minut 
- Kochanie przepraszam Cię, ja nie chciałem tego powiedzieć, jesteś dla mnie wszystkim, nie mogę bez Ciebie żyć, nie wiedziałem że straciłaś tatę nigdy nie mówiłaś że twój tata zmarł.
- Bo nie chciałam poruszać tego tematu - powiedziałam wpatrując się w jego czekoladowe tęczówki.
- Kochanie ja Ciebie rozumiem i bardzo, bardzo mocno kocham. Wypaczysz mi ? - złapał moje ręce
- Justin ale ... - nie dał mi dokończyć bo wpił się w moje usta. Ten pocałunek był namiętny i zachłanny, bardzo mi tego brakowało.
- Kocham Cię jak wariat - powiedział i przytulił mnie bardzo mocno
- Ja Ciebie też - uśmiechnęłam się do niego
- Chodź pooglądamy coś - puścił mi oczko, a ja się zarumieniłam. Usieliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać kanał muzyczny. W końcu do domu przyszła mama i dziewczyny.
- Kochanie muszę z tobą pogadać - powiedziała moja mama wchodząc do dużego pokoju
- No dobrze - poszłam z mamą do kuchni
- Więc córeczko dostałaś w spadku cały dom, jego zawartość czyli chodzi mi o samochód itp. i dostałaś cały majątek Emilie
- Ale ja nie mogę tego przyjąć - byłam w totalnym szoku. Czemu akurat ja ?
- Maja by bardzo było miło cioci jak byś przyjęła ten majątek
- Ale ja nie chcę
- Chcesz dalej zostać tu przy Justinie, uczyć się ? - spojrzała na mnie
- No tak - powiedziałam przez to było oczywiste
- To jak się wyżywisz, kupisz wszystko potrzebne do szkoły hmm ? - No ja myślałam że ty tu zostaniesz albo kupieckie sobie z Kubą tu dom i zamieszkacie tu
- Kochanie to nie jest takie proste. Przeprowadzimy się tu jak najbardziej ale najpierw musimy sprzedać tam dom i kupić tu dom, a to trochę potrwa, już tabliczka jest wywieszona że na sprzedaż ale jakoś nikt nie chcę go - posmutniała trochę - No dobra niech Ci będzie przyjmę ten spadek
- Moja mądra Maja - przytuliła mnie do siebie
Oderwała się od mamy i chciałam już ruszać do Justina gdy mnie zatrzymała
- Maja ja mam takie pytanie czy ty dzisiaj coś jadłaś ? - spytała
- Tak
- Co ?
- Jabłuszko - uśmiechnęłam się
- Majo Patrycja Malinowska wiesz że  grozi Ci anoreksja
- Komu co grozi ? - spytał Justin podchodząc i przytulając od tyłu
- Oooo Justin przemów swojej dziewczynie do rozsądku żeby jadła bo grozi jej anoreksja - KURWA przeklinałam w myślach. Zajebistą mam mamuśkę.
- Co ? Jak to ? Czemu mi tego nie powiedziałaś ? - było widać że był tym zirytowany
- No bo byliśmy pokłóceni, a jak się pogodziliśmy to wypadło mi to z głowy - nie chciałam mu tego mówić bo nie chciałam go zadręczać moim sprawami
- Masz jeść bo inaczej to ja nie wiem co Ci zrobię - pocałował mnie w nos
- Postaram się - uśmiechnęłam się i wtuliłam się w jego tors.
- Dobra zakochańce to do jedzenia ? - spytała mama
- Spaghetti - wykrzyknęła Diana z pokoju. Poszliśmy się dosiąść do naszych reszty przyjaciół. Chłopacy zaczęli rozmawiać na różne tematy, a my w trójkę, siedzieliśmy na kanapie, skulone pod kocem. Gdy nagle Justin przysiadł się do mnie, oparłam głowę o jego ramię i zasnęłam. Obudził mnie Justin całując moje czoło.
- Wstała księżniczka. Akurat na obiad się obudziłaś
- To dobrze bo pierwszy raz jestem głodna - uśmiechnęłam się. Wstałam pociągnęłam Juju za rękę do kuchni.  Mama nałożyła nam jedzonko w kilka minut je zjedliśmy. Po tym poszliśmy do mnie do pokoju.
- Misiek mam taką propozycję
- Jaką ? - byłam bardzo ciekawa
- Chodź pójdziemy do mnie hmm ?
- Jasne - uśmiechnęłam się do niego
- A zostaniesz na noc ? - spytał
- Tak - puściłam mu oczko -  Spakuje  się i możemy iść
Poszłam się spakować, zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyliśmy do jego domu. Szliśmy rozbawieni. Gdy weszliśmy w jego domu była jego mama, tata i rodzeństwo. Jego mamę znałam bardzo dobrze z pobytu w Polsce.
- Hej rodzinko - powiedział Juju ciągnąc mnie do dużego pokoju.
- Dzień dobry - powiedziałam nie śmiało
- Juuuusssttttiiin - wykrzyknęła dziewczynka, to chyba była Jazmyn. 
- Część mała - powiedział i dał jej całusa w policzek
- Juju a kto to ? - spytała
- To jest Maja
- Hej - uśmiechnęłam się do niej
- Część - powiedziała nie śmiało dziewczynka
- Jaxon to jest Maja - powiedział do chłopczyka
- Cesc - powiedział i podał mi rączkę
- Hej piękny - uśmiechnęłam się, a on się zarumienił
- Tato to jest Maja
- Część mała - przytulił mnie
- Dzień dobry panu
- Mów do mnie Jeremy
Pogadaliśmy trochę i poszłam z Pettie zrobić kolację .
- Co tam u ciebie kochanie ? - spytała
- A no dobrze a u pani ? - spytałam krojąc warzywa
- Bardzo dobrze - uśmiechnął się do mnie. Zrobiłam sałatkę i zaczęłam rozkładać talerze w tym czasie rozmawiając z Pettie.
- Co zanieść ? - spytałam
- Sałatkę i ziemniaczki - wskazała palcem - A Majcia poczekaj, mogę cie o coś zapytać
- Jasne
- Czy wy już no wiesz
- Co wiesz ? - powiedział Justin wchodząc do kuchni i muskając moja szyje
- Nie nic - powiedziała Pettie - Jest uczulony na tego typu tematy - powiedziała mi na ucho, a ja się zaśmiałam
- Kiedy jedzonko - zapytał, łapiąc się za brzuch
- Możesz już siadać będziemy zaraz nakładać - powiedziała Pettie
Justin złapała mnie za rękę i pociągnął do stołu, usiadłam koło niego.Pettie przyniosła wszystko i sama usiadła. Gdy wszyscy zjedli, maluchy i reszta zaczęli się powoli zbierać.
- Ej maluchy kto się ze mną pożegna - powiedział Jus, klękając i wyciągając ręce do uścisku. Dwójka małych rozrabiaków podbiegła do niego i się przytuliła. Nagle podeszła do mnie Jazmyn
- Lubię Cię - powiedziała i przytuliła się do mnie
- Ja Ciebie też księżniczko - uśmiechnęłam się i odwzajemniłam uścisk. Gdy Jaxon zobaczyła że my się przytulamy podbiegł do nas i też dołączyła do uścisku. A mi spłynęła po policzku jedna słona ciecz którą odrazu wytarłam.
- Dobra dzieciaki trzymajcie się i nie rozrabiajcie - powiedział Jeremy i wyszli. Zostaliśmy sami poszłam na taras pooddychać świeżym powietrzem.
- Co robisz skarbie ? - podszedł do mnie i splótł nasz ręce.
- Patrz na gwiazdy - położyłam swoją głowę na jego ramieniu, on pocałował mnie w nią. Patrzyliśmy jeszcze chwilę, gdy znalazłam się na jego rękach prowadzących na górę.
- Justin debilu puść mnie ja nie jestem lekka
- Właśnie że jesteś lekka jak piórku - uśmiechnął się szyderczo - A co do debila to jestem twoim debilem.
Zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżko
- Może się zabawimy - poruszył zabawnie brwiami, będąc nademną
Czytasz to na własną odpowiedzialność
- Mrrr ... - złapałam za jego przyrodzenie
- Misiek kusisz Jerry jest już napalony - powiedział nie przestając mnie całowac
- I o to mi chodziło
Zaczął mnie łapczywie całować, jeździł swoją ręką po moich plecach. Justin zaczął schodzić pocałunkami niżej i dotarł do piersi. Coś mu przeszkadzało, zaczął rozpinać moją sukienkę i stanik. Po chwili wszystko znalazło się na podłodze. Zaczął całować i masować moje piersi, co dawało mi tyle przyjemności. Ściągnął moje stringi i ściągnął swoje ubrania. Założył prezerwatywę na swojego członka.
- Jesteś pewna ? - spytał sapiąc
- Niegdy nie byłam 
W tym samym czasie wszedł we mnie, cicho jęknęłam.Zaczął poruszać się powoli we mnie. Za każdym swoim ruchem we mnie przyśpieszał czemu coraz głośniej jęczałam. Wyszedł ze mnie i teraz ja przejęłam pałeczkę. Chłopak położył się, ja złapałam Jerrego w rękę i zaczęłam jeździć w górę i w dół. Co chwila wydawał z siebie odgłosy zadowolenia. Widziałam że jest już rozgrzany, wsadziłam go do buzi i zaczęłam z nim robić "cuda".  Nagle przerwałam i zaczęłam go ujeżdżać.
- O tak kochanie, jesteś boginią seksu ( co ja pisze wgl )
Justin teraz przejął dowodzenie, Zaczął szybciej i mocniej we mnie się poruszać. Nagle obydwoje w tym samym momencie doszliśmy. Poczułam ciepło przepływające moje ciało. Opadliśmy obydwoje na poduszkę.
- Kocham Cię - pocałował mnie w usta
- Ja Ciebie też - położyłam głowę na jego torsie i zasnęłam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak 13 !!
Ja sama nie wierze że napisałam pornola hahahaha
Bardzo was kocham, dziękuję za tyle wyświetleń i za komentarze <3
Kocham was :***
Comment = Rozdział      

wtorek, 5 listopada 2013

Rozdział 12

 Czytaj na dole !!!!!!!!!!!
W jakieś 30 minut byliśmy pod kościołem. Gdy wychodziłam zobaczyłam ... ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdy wychodziłam zobaczyłam Selene buzowało się w mnie. Szybko splotłam moje i Justina ręce i ruszyliśmy w stronę wejścia.
- Justin co ona tu robi ? - spytałam cicho
- Selena jest mojej kuzynki bardzo dobrą koleżanką
- Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś ? - spytałam po raz ostatni bo dochodziliśmy do panny pierdolniętej - Bo ... - nie dano dokończyć Justinowi bo panna Selena się odezwała tym piskliwym głosikiem
- Kogo ja tu widzę - uśmiechnęła się szyderczo
 - Dobra Selena skończ z tym bo ja nie chcę się kłócić takim dniu - powiedział Justin
- Dobra dobra - podniosła do góry ręce w obronie - A z tobą się jeszcze policzę. On jest mój - powiedziała mi do ucha. Wystraszyłam się trochę bo już miałam przez z nią nie przyjemną sytuację,a mianowicie leżałam w szpitalu z rozciętą głową i wstrząsem mózgu. To ja się boję co ona teraz wymyśli.Ruszyliśmy w ciszy do środka i usiedliśmy koło Justina mamy.
- Dzień dobry - szepnęłam uśmiechając się ciepło
 - Oooo Majeczka Jak tam ? - usidłam koło kobiety
 - A dobrze,a jak u pani ? - Justin przyglądał się cały czas naszej rozmowie
 - Bardzo dobrze - uśmiechnęła się i przytuliła mnie Po tej krótkiej rozmowie, po całym kościele rozbrzmiał dzwonek który nakazywał nam wstać. Koło ołtarza znajdował się już pan młody, nagle rozbrzmiała muzyka i po chwili pojawiła się panna młoda, była bardzo ładna. Po 40 minutach wszystko się skończyłam, usłyszałam że Justina odetchnął z ulgą ponieważ w trakcie mszy prawie mi zasypiał. Po wyjściu z kościoła zbudowała się wielka kolejka do pary młodej . Gdy przyszła na nas kolej, Justin puścił mi oczko i złapał za rękę. - Juuuustttin - wykrzyknęła panna młoda i rzuciła się swojemu kuzynowi na szyję
- Carly - powiedział Justin
- JJJJJuuuuusssstttiiinn !!!!!!!! Jak ja Cię dawno nie widziałam. Jak ty wyrosłeś - uśmiechnęła się - A co to za młoda pani - uśmiechnęła się do mnie ciepła,a ja jej odwzajemniłam
- To jest Maja moja dziewczyna - przytulił mnie
-Uuuu Bieber skąd ty ją wytrzasnąłeś - poczułam że policzki mnie pieką - Boszzzz jakaś ty piękna - przytuliła mnie
- Dziękuję, ty też jesteś bardzo ładna - powiedziałam Jeszcze chwile z nimi rozmawialiśmy. Pani młoda (Carly) jest zajebista,a pan młody (Max) też niczemu sobie. Carly jest straszną gadułą, by mogła pieprzyć godzinami o niczym. Jesteśmy już w pięknie przystrojonej sali, staliśmy w kółku, a na środku tańczyli nasza para młoda. Gdy skończyli zaczęliśmy im klaskać i zaproszono nas do stołu. Podano nam pierwsze danie, a potem drugie. Po zjedzeniu, DJ zaczął puszczać muzykę i polewać. Po 3 kieliszkach Justin zaprosił mnie do tańca akurat leciała muzyka do wolnego. Justin zaprowadził mnie na sam środek położył swoje dłonie na moich biodrach, a ja na jego szyji.
- Kochan Cię - powiedział Juju
 - Ja Ciebie mocniej - musnęłam jego malinowe usta. Przetańczyliśmy jeszcze kilka piosenek i poszliśmy się napić, mi ciągle dolewali ale spoko. Dochodziła 00.00 nagle zauważyłam że petardy szczelają, poszliśmy z Sam pooglądać je, bo mój królewicz z bajki gdzieś zaginął. Oglądaliśmy tak skupione, gdy nagle poczułam czyjeś ręce przytulające mnie od tyłu, trochę się wystraszyłam.
  - Misiek nie bój się to ja - odetchnęłam z ulgą jak dowiedziałam się że to Jus
 - Myślałam że ktoś inny - odwróciłam się i zobaczyłam trochę wciętego Justina
 - Nie pozwolę Cię nikomu ruszyć - wpił się w moje usta Staliśmy tak jeszcze chwilę podziwiając petardy. Gdy wszyscy zaczęli się zbierać bo pokaz się skończył wróciliśmy na salę i zaczęłam się zabawa, czyli oczepiny. Najpierw było łapanie welonu panny młodej. Ja i Sam poszliśmy łapać, Juju trzymał za mnie kciuki. I w końcu się zaczęło. Chodziliśmy w kółku w ryt muzyki , trzymając się za ręce, gdy nagle muzyka się zatrzymała i wypadło na mnie czyli ja złapałam welon. Wepneli mi go we włosy i teraz chłopacy łapali krawat. Oczywiście Justin poszedł. Chodzili na około pary młodej, już trochę pijani, muzyka się zatrzymała i złapał kuzyn Justina Ryan.
- No to mamy nową parę młoda - wykrzyknął DJ
- Skarbie nie przejmuj się następnym razem złapiesz -powiedziałam do smutnego Justina i musnęłam jego usta odrazu się rozweselił
- Zapraszam parę młoda na środek - powiedział DJ - Macie wybrać 4 osoby Zaczęli wybierać osoby i padło na mnie. Justina nie wzięto - Więc będziecie mieli kilka zadań - uśmiechnął się do nas szyderczo DJ - Jurorami będzie para młoda, gdy ktoś wykona jak najszybciej zadanie siada na krzesełku, po każdym wykonaniu zadania będzie zabierano jedno krzesełko, jesteście gotowi? - spojrzał się na nas, a my pokiwaliśmy głową - No to więc pierwsze zadanie macie skombinować jedną parę spodni - powiedział, a ja popędziłam jak burza do Justina - Kotek dawaj spodnie - powiedziałam, a on zaczął ściągać spodnie. Gdy dostałam spodnie szybko pobiegłam i usiadłam na krześle - Bardzo dobrze drugie zadanie macie przynieś jedną butelkę wódki - szybko pobiegłam do stołu wzięłam pierwsza lepszą i usiadłam tych krzesełek było coraz mniej - Trzecie zadanie macie wypić zawartość tej butelki - ja akurat miałam najmniej, szybko wypiłam i czekałam na kolejne zadanie - Przed ostatnie zadanie brzmi macie dostać marynarkę męską Szybko pobiegłam po marynarkę Juju i wróciłam. Byłam tylko ja i jakaś dziewczyna nie znałam jej. - Ostatnie zadanie najłatwiejsze macie pocałować swoich wybranków Podbiegłam do Jusa i dałam mu całusa ale on musiał pogłębić pocałunek i przegrałam - Uuuu nie przy nas. Zapraszamy na górę - powiedział DJ do nas, a wszyscy się zaśmiali, a ja poczułam że policzki mnie pieką. Jeszcze było kilka konkurencji i pełno śmiechu. O 04.00 poszliśmy do wynajętego pokoju. Zdjęłam buty i położyłam się na łóżku.
- Mam na Ciebie ochotę - powiedział Jus muskając moją szyję
- Justin jesteś pijany - powiedziała odpychając go ale nie dałam rady bo on przyssał się do mnie
- Zdaję Ci się - powiedział rozpinając moją sukienkę
- Jeśli mi to zrobisz to nie zamoczysz do końca życia - powiedziałam zła bo nie miałam ochoty na sex
- Dobra dobra - powiedział i położył się koło mnie
Zasnęłam w mgnieniu oka.
                                                                      *          *           *
* Justin
Obudziłem się z potwornym bólem głowy. Gdy przetarłem oczy zobaczyłem słodko śpiącą Maje. Szybko zwlekłem się z łóżka, poszedłem do łazienki zabierając po drodze uszykowane wcześniej rzeczy na poprawiny. Wszedłem pod prysznic i pozwoliłem ciepłym kroplom spływać po moim nagim ciele. Szybko wyszedłem, wytarłem się bawełnianym ręcznikiem, założyłem na siebie ciuchy , postawiłem włosy na żel i wyszedłem. Maja już nie spała tylko krzątała się po pokoju
- Hej kotuś - powiedziała i dała mi przelotnego całusa w policzek
- No hej ja idę na dół po coś do jedzenia i po tabletkę na ból głowy - powiedziałem raczej wykrzyknąłem bo weszła do łazienki
- Dobrze ja sobie poradzę - odpowiedziała
Wyszedłem z pokoju i skierowałam się do bufetu. Gdy wszedłem moja kuzynka ( Sam ) zamawiała jedzenie
- Ooo Justin jak się spało ? - spytała
- A no dobrze - uśmiechnąłem się
- Wczoraj zabalowałeś - powiedziała
- Odczuwam to bo mnie łeb napierdala - zaśmiałem się
- Dobra widzimy się na poprawinach - uśmiechnęła się i poszła z tacą pełną jedzenia
- No pa
Podszedłem do lady
- Co dla pa . . . O matulu to Justin Bieber - powiedziała młoda dziewczyna około 17
- Tak ja - zaśmiałem się
- O matko jestem twoją największą fanką, mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie ? - spytała a ja pokiwałem na tak. Zrobiłem sobie z nią zdjęcie i zamówiłem jedzenie, po kilku minutach przyniesiona mi je. Poszedłem szybko do naszego pokoju. A tam siedziała na łóżku Maja robiąc coś w telefonie
- Jedzenie - powiedziałem zamykając drzwi
- Jestem strasznie głodna - powiedziała i wzięła od mnie jeden talerz
W kilka minut zjedliśmy nasz posiłek. Była godzina 12.25 a poprawiny miały się zacząć o 13.00 więc mogliśmy już schodzić. Zeszliśmy na duł i podreptaliśmy do swoich miejsc. Na początku zaśpiewaliśmy ,, Sto Lat ". Trochę zjedliśmy i poszliśmy tańczyć. Tańczyliśmy w kółku i nagle zaczęła lecieć moja piosenka
Maja zaczęła ją śpiewać i uśmiechać się do mnie, mój kuzyn zaczął mnie naśladować i jak to ja chciałem pokazać to co umiem więc zacząłem tańczyć razem z kuzynem. Było dużo śmiechu i różnych. W jednej chwili podeszła do mnie moja ciocia
- Justin wujek się napił i teraz nie wiemy gdzie jest. Pomóż mi go znaleźć - błagała mnie
- No dobrze. Tylko powiem Maji że idzie ze mną - ona pokiwała głową i podszedłem do Maji która rozmawiała z  Alex
- Przepraszam Cię ale porywam ją na chwilę - uśmiechnąłem się do Alex i zabrałem moją kobietę
- Kochanie pójdziesz ze mną szukać pijanego wujka - ona się zaśmiała
- No jasne
Najpierw sprawdziliśmy całe podwórko na którym stał cały hotel i nigdzie go nie było. Podrapałem się po głowie i nagle mnie olśniło. Pociągnąłem Majke za rękę prawie co się nie wywróciła ale odrazu ją przeprosiłem, że tak ją pociągnąłem.. Zaczęliśmy sprawdzać pokoje i zauważyłem jak mój wujek stuka do jakiś drzwi i krzyczy ,, Oddajcie mi moją żonę " miałem niezłą bekę ale Majka mnie skorciła. Podszedłem do niego
- Wujku wszyscy Cię szukamy - powiedziałem
- Synu nie czas na takie pogawentki ja muszę dostać moją żonę z rąk tych bandytów - powiedział co nas rozśmieszyło - Zaczynam liczyć do dziesięciu jak mi nie otworzycie to wywarze te drzwi - powiedział - Raz,Trzy , Sześć, Dziewięć, Dziesięć - powiedział i nagle zrobił ,, z buta wjeżdżam " i drzwi się otworzyły.Mój wujek latał w pokoju jak opętany szukając swojej " żony ". Gdy wszedłem do pokoju zauważyłem że ktoś za tymi drzwiami jest, odsunąłem je i ujrzałem nie przytomną Selene wgniecioną w ścianę.
- Maja dzwoń na pogotowie - zadzwoniliśmy na pogotowie. Karetka przyjechała zabrała Selene. O 21.00 wszystko się skończył. Odwiozłem Maje do domu,a sam także udałem się do domciu. Wziąłem odprężającą kąpiel i poszedłem spać.
                                                                    *               *                 *
* Maja
Obudziłam się o 9.00. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam że na dworze pada deszcz. Taki dzień jest najlepszy bo możesz leniuchować sobie ile chcesz. Odświeżyłam się i ubrałam . Zeszłam na dół i nikogo jeszcze nie było, pomyślałam że śpią jeszcze. Zrobiłam naleśniki dla nas wszystkich i poszłam pooglądać TV. Moje oglądanie przerwał mi dzwoniący telefon, sięgnęłam po niego i odebrałam
- Halo ? - powiedziałam, wpatrując się w telefon
- Cześć Majuś - skoś znała ten głos
- Mama ? - powiedziałam w pewnym momencie
- A któż inny - zaśmiałam się - Dobra przejdę do sedna. Kochanie ciocia . . .
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 12 ♥
Cieszycie się ? Dziękuje wam że jest tyle odwiedzeń. KC ♥♥♥♥ A co do rozdziałów znów jest problem bo pod rozdziałem 11 nie było komentarzy i to mnie właśnie boli najbardziej, bo ja pisze chyba sama dla siebie. Powiem wam kilka słów : Proszę piszcie komentarze bo to jest dla mnie motywacja i nie wiem czemu piszą tylko ci którzy mają konta na Google jak z anonima można też pisać nie rozumiem was i dlatego zdecydowałam że jeśli pod tym rozdziałem nie będzie chociaż 6 komentarzy zawieszam blog na 2 miesiące.
Comment = Rozdział  

sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 11

Ty jesteś wyjątkowa - uścisnąłem jej dłonie mocniej - Gdy pierwszy raz zobaczyłem Cię w Polsce odrazu chciałem Cię bliżej poznać, zaprzyjaźnić się z tobą, Później coraz to bardziej wiedziałem że to będziesz ty tą jedyną, byłaś inna niż wszystkie, wiedziałem że nie obchodzi Cię że jestem największą gwiazdą pop i dlatego właśnie ty. Bardzo Cię kocham i nie przestanę. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------
 - Też Cię kocham - gdy to powiedziała, wpiłem się w jej usta.Zobaczyłem że jej zimno założyłem na nią swoją bluzę 
- Idziemy do domu ? - spytałem 
- Tak, zimno się robi - uśmiechnęła się. Kochałem jak się uśmiecha, splotłem nasze palce i ruszyliśmy w stronę domu. Szliśmy w ciszy, nikt nic nie mówił. Wróciliśmy do domu o 22.00 nie wiem jak to zleciało, myślałem że byliśmy jakieś 20 minut na dworze a tu co prawie 2 godziny. Maja poszła się umyć, ja tak samo zrobiłem, poszedłem do drugiej łazienki na dole. Rozebrałem się i wszedłem do kabiny prysznicowej, ciepłe krople wody spływały po moim ciele, razem z żelem czekoladowym włosy umyłem szamponem miętowym i wyszedłem. Ubrałem na siebie dresy które przyniosłem z domu i ruszyłem do pokoju Majki. Gdy wszedłem dziewczyna leżała na sofie oglądając telewizje 
- Co oglądasz ? - spytałem, kładąc się koło niej 
- Nie wiem jakieś gówno - zaśmiała się - Idę się położyć, zmęczona jestem 
- Czyli ja mam na sofie spać - zrobiłem minię kota z Shreka 
- Nie głuptasie, z mną - pociągnęła mnie za rękę do łóżka 
Położyłem się koło niej, jej głowa lekko opadła na mój tors, teraz czułem że jest bezpieczna. Nagle usłyszeliśmy krzyki i jęki dochodzące z pokoju obok
- No kto to może być hmm ? - zaśmiałem się 
- No nie wiem może Milena i Austin - obydwoje zaczęliśmy się śmiać 
- Justin ? - spojrzała na mnie
- Tak księżniczko - pocałowałem ją  nos  
- Ile chcesz mieć dzieci ? - zaskoczyła mnie tym pytaniem
- 2 albo 3 a czemu pytasz ? 
- Nie wiem tak mnie naszło - zachichotała 
- A ty ile chcesz mieć ? - zapytałem tak z ciekawo - 2 - zmieniła pozycje ( bez skojarzeń ) i teraz leżała koło mnie. Odwróciłem głowę w jej stronę i pocałowałem ją namiętnie. Nasze pocałunki stawały się bardziej namiętnie i pełne pożądania . Teraz leżałem nad nią i muskałem jej szyję, dłońmi masowałem jej plecy. Swoimi pocałunkami schodziłem niżej aż dotarłem do jej piersi, chciałem już ściągać jej bluzkę gdy nagle przerwała mi
- Justin ? - zapytała zaniepokojonym głosem
- Tak kochanie
- Ja nie jestem gotowa - powiedziała - Nie obrazisz się ?
- Kochanie nie obrażam się o takie coś to jest twoja sprawa czy ty chcesz teraz czy później ja uszanuje twoją decyzję - uśmiechnęłam się i pocałowałem ją w nos
Porozmawialiśmy jeszcze chwile i poszliśmy spać. Długo nie mogłem usnąć kręciłem się z boku na bok. O 2.00 odpłynęłam do krainy Morfeusza.
                                                                     *            *           *
* Maja
Wczoraj nie byłam gotowa do tego. Bardzo chcę zrobić ten pierwszy raz właśnie z Justinem ale nie teraz. Wiem że uraziłam tym Justina i bardzo tego teraz żałuję. Obudziłam się o 10.45 Justin słodko jeszcze spał, po cichutku,cała rozczochrana zeszłam na dół.W salonie siedziała Diana i Milena
- Gdzie chłopaki ? - spytałam zdziwiona bo oni zawsze byli z nimi
- Poszli do domu, a co ? - spytała Milena
- A nie nic, a i chyba dałaś w nocy Austinowi popalić - zaczęłam się śmiać
- Co ??? - wykrzyknęła - Z kąd ty to wiesz ? - oczy wyszły jej na wierzch
- No wiesz nie dało się nie usłyszeć twoich jęków - powiedziałam na pół śmiechu, a Diana nie wyrabiała na tej kanapie, tak się śmiała że aż waliła ręką o kolano
- Bardzo śmieszne -spojrzała się na nas wrogo
Poszłam do kuchni,wzięłam jabłko i wróciłam do dziewczyn
- No już nie bądź zła, to było tylko na żarty - przytuliłam się do niej - Wybaczysz ? - spojrzałam na nią miną zbitego pieska, ona tylko pokiwała głową
- Dziewczyny ja mam pomysł może pójdziemy na rower
- No dobry pomysł - powiedziałam - Idę się przebrać - szybkim krokiem poszłam do swojego pokoju w którym Justin leżał na kanapie i oglądał coś w telewizji
- Hej kochanie gdzie byłaś ?  Czekałem na Ciebie - powiedział podchodząc do mnie i muskając moja szyję
- Byłam na dole z dziewczynami wybieramy się na rowery idziesz z nami ?
- Nie mogę dzisiaj idę do studia
- Szkoda - zrobiłam smutną minę
- Kotek jutro będziemy razem -powiedział i pocałował mnie
- Dobrze ja idę się ubrać - powiedziałam i ruszyłam do łazienki
Nalałam do wanny wody i weszłam do niej. Relaksowałam się po 20 minutach usłyszałam wołanie mojego imienia
- JUŻ SCHODZĘ - wykrzyknęłam
Zrobiłam sobie lekki makijaż i ubrałam się. Gdy wszystko zrobiłam przy sobie zeszłam na dół
- Ile można czekać - powiedziała Diana zła
- Oj czepcie się tranwaja
Szybko poszliśmy do garażu po rowery. Ciocia kupiła nam rowery bo wiedziała że my uwielbiamy jeździć rowerami. Otworzyliśmy garaż i ukazały nam się trzy piękne rowery. Wybrałam piękny rowerek gdy go zobaczyłam odrazu powiedziałam że to mój. Gdy wszystkie mieliśmy swoje rowery, ruszyliśmy w drogę. Najpierw nie wiedzieliśmy gdzie jechać ale potem poszło jak po maśle. Dojechaliśmy do takiej wysepki,a z niej było widać morzę, był bardzo piękny, W Polsce nie było takiego czegoś. Dobijałam godzina 16, postanowiliśmy już się zbierać ja natomiast pojechałam do studia Justina, po drodze pytałam się przechodniów gdzie jest studio i takimi o to wskazówkami dojechałam. Zeskoczyłam z roweru spięłam go kłódką żeby nikt mi go nie ukradł. I szybkim krokiem poszłam do studia.
- Gdzie pracuję Justin Bieber ? - spytała recepcjonistki która była znudzona swoją pracą
- 3 piętro 2 pokój po prawej -powiedziała nawet na mnie się nie spojrzała
Weszłam do windy, szybko znalazłam się na 3 piętrze. Odnalazłam ten pokój gdzie Justin nagrywał piosenki. Justin nagrywał, a koło niego kręciła się ta ździra Selena. Jak ja jej nienawidzę mogłabym nią trzeć ulicę. Masakra!!! Zacisnęłam pięść i chciałam być silna. Postanowiłam tam wejść. Zapukałam i weszłam, gdy Justin mnie zobaczyła odrazu podbiegł do mnie
- Kochanie co ty tu robisz ? - spytała łapiąc mnie za rękę
- Przyszłam w odwiedziny. A co ona tu robi ? - spojrzałam wrogo na Selene
- Przyszła
- Od tak przyszła -spojrzałam dziwacznie na Justina
- No tak. Nie wierzysz mi ?
- Nie zabardzo ale jak tak mówisz to ok - uśmiechnęłam się
- Chodź poznasz team - złapałam jego rękę i zaczął mi wszystkich przedstawiać. Ja nie wiem po co on mi wszystkich przedstawiał skoro ja jestem belieber i wszystkich znam ale dobra. Posłuchałam chwilę jak Juju śpiewa i musiałam wracać. O 20 byłam już w domu, tam czekała zła Diana
- Czy ty wiesz że jutro jest ślub ? - pokiwałam głową - To czemu nie przyszłaś wcześniej, pani kosmetyczka czeka na ciebie od ponad 20 minut
- Gdzie jest ? - spytałam
- W salonie - szybko pobiegłam do salonu, a w nim czekała młoda dziewczyna chyba około 20
- Ja najmocniej panią przepraszam. Zasiedziałam się u chłopaka - uśmiechnęłam się
- Nie masz za co mnie przepraszasz, tylko na  drugi raz nie spóźnij się
- Obiecuję
- A teraz siadaj zrobimy coś z twoimi paznokciami - uśmiechnęła się szczerze
Gadaliśmy trochę, opowiadaliśmy o sobie i w ogóle o naszym życiu.Dowiedziałam się że ma na imię Vanessa i ma 19 lat. Przerwał nam wchodzący do domu Justin. Odrazu podszedł do mnie i musnął moje usta.
- To jest Vanessa - pokazałam na dziewczynę która cały czas przyglądała się Justinowi
- Hej - przytulił ją
- To ja może wam nie przeszkadzam - powiedział
- Nie no zostań - nalegałam 
- Nie i tak mam w domu pełno roboty, muszę się przygotować na jutro - uśmiechnął się - To do jutra - pocałował mnie
- No pa
- Będę po ciebie o 15.30
- Oki - uśmiechnęłam się
Po 20 minutach od wyjścia Justina miałam zrobione paznokcie. O 23.00 poszłam spać
                                                                         *           *            *
Obudziła mnie Milena która mnie zwaliła z łóżka.
- Co jest ? - spytałam zaspana
- Makijażystka jest ! Dziewczyno jest 13
- Co tak późno  - szybko poszłam do łazienki. Odświeżyłam się szybko, ubrałam stare dresy i jakąs koszulkę i zeszłam na dół. W pół godziny miałam zrobiony makijaż. Gdy wyszła makijażystka, po jakiejś chwili przyszła fryzjerka. W godzinę zrobiła mi fryzurę i tak mi zleciał dzień. Miałam straszne zamieszanie. Miałam tylko pół godziny na przygotowanie się. Szybko pobiegłam do łazienki rozebrałam się żeby nie zepsuć fryzury i weszłam do wanny. Umyłam ciało żelem czekoladowym. Wyszłam szybko, założyłam czystą bieliznę i poszłam do pokoju, ubrać moją sukienkę.
- Ślicznie wyglądasz - powiedział Justin przytulający mnie od tyłu
- Jak ty tu się znalazłeś ? - spytałam
- Przez drzwi - zaśmiałam się i wyszczerzył żad białych zębów
Spakowałam jeszcze do torebki telefon, błyszczyk, tusz do rzęs. Złapałam Justina za rękę i zeszliśmy na dół. W drzwiach stały dziewczyny
- Jak wy ślicznie wyglądacie - powiedziała Mielna,a ja poczułam jak policzki mnie pieką
- A dziękujemy - zaśmiał się Justin
- Mogę zrobić wam zdjęcie ? - spytała Diana z aparatem w ręku
- Jasne - powiedziałam
Zrobiła nam zdjęcie.
- Tylko nie rozwalcie domu - spojrzałam na dziewczyny
- Tak jest - powiedziała Milena, a wszyscy się zaśmieli
Weszliśmy do auta i ruszyliśmy. W jakieś 30 minut byliśmy pod kościołem. Gdy wychodziłam zobaczyłam ...
---------------------------------------------------------------------------------
Hej hej !!!!!!!!!!!!
Przepraszam was że nie dodawałam ale jak mówiłam miałam karę.
Comment = Rozdział