poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział 22

Przez całą drogę śmieliśmy się w niebo głosy. Śpiewaliśmy różne piosenki przy otwartych oknach Gdy przejeżdżaliśmy przez jakieś miasto ludzie się na nas dziwnie patrzyli jak na jakiś pojebanych. Ale tak na serio wyglądaliśmy jak jacyś pojebańcy którzy urwali się z choinki. Hahahaha. Dzień będę zaliczać do udanych, a może ktoś mi go spieprzy. Zobaczymy pożyjemy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Justin
Przez całą drogę się wygłupialiśmy. W niecałą godzinę dojechaliśmy do naszego oceanu, morza. Nawet nie wiem jak to nazwać :)). Zaparkowałem i rozejrzałem się dookoła. Tak to jest moja dawna plaża. Z nią wiąże się parę historii.
- W końcu jesteśmy, myślałam że mnie zawozisz na koniec świata - wyrwała mnie z namysłu Maja
- Jechaliśmy niecałą godzinę - zrobiłem duże oczy
- Ale wiesz to tak się ciągnęło - uśmiechnęła się
- Dobra koniec gadki wychodźcie - wykrzyknął Ryan
- Już, już - podniosłem ręce w geście obronnym
Wyszliśmy i poczułem ten piękny zapach morza. Zamknąłem samochód i ruszyliśmy na plaże. Nie obyło się na niej od paparazzi i fanów, teraz mnie nie obchodziła kariera tylko dobra zabawa z przyjaciółmi. Znaleźliśmy sobie miejsce i zaczęliśmy rozkładać nasze rzeczy. A potem wszystko potoczyło się z górki. Dziewczyny się opalały,a my raz pływaliśmy raz graliśmy w nogę.
- Justin !!! - zawołała mnie Maja
- Tak ? - podbiegłem do niej
- Możemy sobie zrobić meczyk siatkówki ? - zapytała
- Jasne tylko trzeba więcej osób zgrać
- A o to już się nie martw - uśmiechnęła się i założyła okulary na nos
- Chłopaki gramy mecza - wykrzyknąłem
- Z dziewczynami ?? - zapytał Austin
- Tak coś ci nie pasuje ?- zapytała Diana
- Nie no wszystko w jak najlepszym porządku tylko wiecie przegracie
- Nie z taką załogą - odezwała się Milena i nagle ukazała mi się grupka moich fanów
- Dobre jesteście - powiedziałem i zaśmiałem się
- To jak dziewczyny na chłopaków ? - zapytała Maja
- Zgoda - powiedzieliśmy równo
Fajnie że dziewczyny pomyślały o moich fanach. Zaczęliśmy grać, w pierwszych czterech setach dziewczyny prowadziły bo dawaliśmy im fory, ale zaraz zacznie się prawdziwa gra.
- Jest już prawie koniec,a dziewczyny dalej wygrywają - powiedziałem do Austin - To z nami jest coś nie tak
- Kurwa Justin no bo wiesz nawdychaliśmy się tego świeżego powietrza,a to działa jak narkotyk i to prze te powietrze tak słabo gramy - zaśmiałem się
Dziewczyny wygrały 10:2. Jak zobaczyłem wynik końcowy to myślałem że się rozpłacze. Kurwa ja z dziewczynami przegrałem to jest jakiś żart chyba albo sen. To się nie dzieje naprawdę.
- Chłopacy przegrali ! O jak przykro - powiedziała Maja
- Przeginasz mała - powiedziałem i wskazałem na nią placem
- Pan Bieber się wkurzył uuu - powiedziały razem
- Doigrałaś się - zaczęła mi uciekać ale prze piasek nie była tak zwinna. - Mam Cie - przerzuciłem ją przez ramie i zacząłem iść w stronę wody
- JUSTIN PUŚĆ MNIE - darła się
- Przepraszam za nią, ale ona jest upośledzona umysłowo - uśmiechnąłem się do wszystkich ludzi którzy się na nas gapili
- Sam jesteś upośledzony umysłowo - wykrzyknęła i zaczęła bić pięścią w moje plecy. Nawet tego nie czułem jak biła mnie.
- PUŚĆ MNIE
- Niee
- Ale z ciebie jest debil i ... - nie dałem jej dokończyć bo razem z nią wskoczyłem do wody.
- Zabije Cię - powiedziała gdy się wynurzyła
- Słyszałem to wiele razy ale jeszcze jakoś mnie nie zabiłaś - wzruszyłem ramionami
- Ughhh
- Ale zgacha - zaśmiałem się i nagle poczułem że nie mam spodni - Tylko nie to, co ona zrobiła - zacząłem szukać swoich spodni, zauważyłem Maje wychodzącą z wody i trzymającą moje spodnie. Kurwa jak ja wyjdę.
- Maja oddasz mi spodnie ? - zapytałem
- To przyjdź tu po nie
- No chyba sobie śnisz - powiedziałem
- To ich nie dostaniesz albo tu przychodzisz albo nici ze spodni
- Uparta jesteś
- Nie moja wina - usiadła na piasku - Ja tu będę czekała aż do mnie przyjdziesz
- Dobra raz kozie śmierć - powiedziałem i zacząłem się powili wynurzać - Ale paparazzi będą mieli tematy - pomyślałem. Ręką zakryłem swoje klejnoty i zacząłem iść w Mai stronę. Wstała z piasku, gdy byłem blisko niej.
- Chyba mi nie uciekniesz ? - zapytałem z nadzieją
- Zobaczymy, ale musisz mi obiecać że nigdy już mnie nie wrzucisz do wody
- Obiecuje
- To masz - podała mi je i zaczęła się śmiać. Szybko ubrałem spodnie i wróciłem do przyjaciół, którzy widzieli całą tą scenę.
- Bieber ale będą w mediach gadali już widzę te tytuły ,, Justin Bieber chodzi nago po plaży ! Skandal ! ,, - zaśmiał się Austin
- Ej a może zostaniemy na noc co ?? - spytałem
- Dobry pomysł tylko nie mam nic na przebranie - powiedziała Maja
- No i hotelu nie mamy wynajętego - powiedział Ryan
- To się da załatwić. Zadzwonię do Scootera żeby nas spakował i żeby wynajął nam jakiś hotel na jedną noc  - uśmiechnąłem się
Zadzwoniłem szybko do Scoota. Zgodził się za pierwszym razem gdy o to go spytałem.
- Za dwie godziny będzie u nas pod jakimś domkiem, bo niby nam wynajmie jakiś dom, blisko morza
- A gdzie on jest ?? - zapytała Milena
- Dostałem zdjęcie jego i mam się rozejrzeć bo tam gdzie stoimy właśnie jest gdzieś blisko ten dom
- To ten ? - spytała Maja pokazując palcem na dom.
- Tak dobra jesteś - powiedziałem
- Nie aż tak dobra w ściąganiu spodni - poruszyła zabawnie brwiami
- Zboczuch - zaśmiałem się
Zabraliśmy swoje rzeczy i poszliśmy do samochodu. Wpakowaliśmy się do niego i ruszyliśmy w stronę domu. Nie odzywaliśmy się do siebie. Myślałem tylko żeby mieć z Mają jedną sypialnie.
* Maja
Jak ja się modle żeby nie mieć z nim pokoju. Nie to że go nie lubię ale no wybaczcie jesteśmy przyjaciółmi. W 15 minut dotarliśmy narazie do naszego domu. W progu czekał na nas Scooter z walizkami.
- Jak wam się podoba ? - spytał
- Zajebiście za przeproszeniem - powiedziałam
- Dobra ja będę lecieć,a wy się dobrze bawcie. Justin widzimy się za niecały miesiąc - puścił mu oczko.
- O co mu chodziło ?
- No bo wiesz ... ja za nie cały miesiąc tak jak Scooter mówił wyjeżdżam w trasę - posmutniał
- I my razem z nim - powiedział Austin i Ryan
- Ale jak to ??  - spytała Diana
- No zawsze z nim w trasie jesteśmy i teraz też. - powiedział Ryan
- I czemu nam nie powiedzieliście ? - spytałam
- No bo wiesz nie chcieliśmy. - uśmiechnął się . Wiem że Justin nie jest moim chłopakiem ale to przyjaciel i gdy mi powiedział że jedzie w trasę to jakby mi ktoś wbił w serce nóż. Będę za nim tęsknić.
- Dobra nie ma co się smucić jeszcze mamy miesiąc - powiedziałam - A teraz do pokoi - wykrzyknęłam
- I tego będzie mi brakowała, takiej surowej Mai - powiedziała Ryan
- Oj przestań - zarumieniłam się
Weszłam na górę ze swoją walizką i zauważyłam że wszyscy mają pokoje dwu osobowe. Czyli wszyscy śpią z chłopakami. Jeden pokoju na końcu korytarza czekał otwarty. Weszłam do niego i na łóżku siedział szczęśliwy Bieber.
- Co wszyscy sobie pozajmowali miejsca i zostałem tylko ja ?
- No jak widać - spuściłam głowę. Boże czemu mnie zawsze spotyka że muszę z nim dzielić pokoju.
- I z czego się cieszysz baranie ?  - zapytałam wciekła
- Że będę miał z tobą pokoju  - cały czas ten jego uśmiech nie schodził mu z buzi
- Ja idę się myć,a ty dalej zacieszaj do samego siebie - uśmiechnęłam się i weszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic, umyłam się żelem o zapachu truskawki,a włosy o zapachu czekolady. Spłukałam z siebie całą pianę, wytarłam się bawełniany ręcznikiem. Założyłam bieliznę i nagle usłyszałam głos Justina
- Maja ubierz coś ciepłego bo rozpalamy ognisko, będą kiełbaski i pianki.
- Dobra - odkrzyknęłam
Maskarą musnęłam dwa razy swoje rzęsy, a usta pomalowałam błyszczykiem. W samej bieliźnie weszłam do pokoju, szybko wybrałam jakiś pierwszy, lepszy zestaw i weszłam do łazienki.
- Czemu nie przyszedłem szybciej - powiedział Justin
- Bo masz za leniwą dupę - zaśmiałam się
Ubrałam się
i wyszłam. Poszłam na dół, nie wiedząc gdzie idę, wyszłam na taras, gdzie wszyscy siedzieli w kółku i rozmawiali o czymś. Usiadłam między Dianą,a Justinem. 
- Zaśpiewamy coś ? - spytał Austin 
- Dobra, to co ? - powiedziała Milena 
- Amm... może jakąś Justina piosenkę ? - zaproponowałam 
- No dobra - przytaknęli wszyscy. Ryan poszedł po gitarę,a my zastanawialiśmy się jaką piosenkę zaśpiewać. 
- Take You, Be Alright, Heartbreaker ? - zaproponowała Diana 
- Niee ja wiem Believe - powiedział Austin 
- To co jaką ? - spytał Ryan 
- Nie wiemy jeszcze - powiedzieliśmy 
- To szybciej - zażądał Justin 
- Zdecydowaliśmy że najpierw Believe,a potem Heartbreaker i potem z górki - powiedział Austin 
Ryan zaczął grać na gitarze. Zaczęliśmy z Justinem śpiewać, było wspaniale. Zaśpiewaliśmy kilka piosenek nawet i nie Justina. Potem smażyliśmy sobie kiełbaski. Po dwóch godzinach zaczęliśmy się rozchodzić do swoich pokoi. Zerknęłam na zegarek który wskazywał 23.30. Zdjęłam z siebie ubrania i założyłam jakąś koszulkę Justina. Zmyłam makijaż i usiadłam na łóżku. Zaczęłam myśleć nad różnymi rzeczami,aż w pokoju nie pojawił się Bieber. 
- Co tam ? - zaczął uradowany 
- A nicoo - powiedziałam - Dobra ja idę spać - powiedziałam ziewając - To jak ty na podłodze,a ja na łóżku ? - wskazałam na koc i poduchę leżącą koło łóżka. Justin zrobił wielkie oczy nie mogłam się nie zaśmiać ale musiałam udawać twardą - Co ty myślałeś że ja będę z tobą w jednym łóżko spałą ? - spytałam ,a ten pokiwał głową - Nie no żartuje, przecież bym cię nie położyła spać na podłodze - uśmiechnęłam się 
- Oszty ! - wykrzyknął i zaczął mnie gilgotać. Zaczęłam się śmiać w niebo głosy
- JUUUUSSSTTTIIINN PRZZZEEESTAAAAŃ - wykrzyknęłam - CHHHCĘĘĘĘĘ IIIIŚĆ SPAAAĆ 
- Dobra już puszczam ale jutro dam ci nauczkę, za te spodnie i za teraz - położył się 
- Już się boje - powiedziałam i położyłam się plecami do niego. Ten przysunął się do mnie i objął mnie sowimi rękoma w talii. Przeszedł mnie dreszcze po plecach. Nie protestowałam, bo brakowało mi trochę ciepła chłopaka.. Po stracie Davida tak trochę mi jest ciężką zakochać się znowu. Nie płakałam nad nim bo to zwykły dupek,a moje łzy nie są go warte. Justin jest przyjacielem i narazie tak zostanie. Bo zdaje mi się że bardziej przybliżam się do Justina. Mam takie wrażenie jakby moje uczucie do niego odżyło,a le to nie jest pewne. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 
Hej :** 
Proszę bardzo kolejny rozdział !! 
Napisałam go bo wiem że niektórzy czekali na niego, tak samo jak moja przyjaciółka która mi napisała że jak dzisiaj nie dodam rozdziału to rano zastane pustą lodówkę. Hahahaha Ale wy też mnie zmotywowaliście komentarzami :))
Następny rozdział nie wiem kiedy ! 
Dziękuję za komentarze, były bardzo miłe :** 
Kocham Was i do następnego <333 
Wchodźcie na mojego i mojej przyjaciółki bloga :
http://love-you-like-a-long-song.blogspot.com/
Zapraszam na mojego aska :** Tam możecie śmiało zadawać pytania dotyczące bloga :) :
http://ask.fm/Oliwiaa06
KOMENTUJCIE !!!!

środa, 22 stycznia 2014

Rozdział 21

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem !!! 
- Justin nie powinniśmy, nie wiem czemu oddałam ci pocałunek, jesteś tylko dla mnie najlepszym przyjacielem
- Przepraszam, ja nie mogę o tobie zapomnieć, wszystko mi o tobie przypomina. Kocham Cię. Myślę o tobie, myślę że kiedyś znów będziemy razem. Że kiedyś będziesz panią Bieber i będziemy mieli małe dzieci. Ty jesteś moim tlenem, dla ciebie tylko żyję, jakby ciebie nie było to moje życie nie miałby sensu. Kocham Cię i nigdy nie przestane.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Maja
Po słowach Justina zastygłam nie wiedziałam co powiedzieć. Siedzieliśmy w ciszy i nic nie mówiliśmy,aż  końcu Justin się odezwał. 
- Nie potrzebnie ci to mówiłem i tak ty do mnie nic nie poczujesz - wstał,a ja zaraz za nim 
- Justin to nie tak 
- A jak ? - podniósł jedną brew, a ja milczałam - Wiedziałem że tak odpowiesz - posmutniał i poszedł do domu. Boże czemu ja muszę mieć takie życie ? Zawsze jak jest dobrze musi się coś spierdolić ! Nienawidzę swojego życia jest do dupy !! Postanowiłam że odpuszczę sobie imprezę i pójdę do domu, chociaż jest dopiero 22.30 to mam jej już po dziurki w nosie. Przepychałam się przez tłum ludzi żeby dostać się drzwi. Gdy nagle wpadłam na Lucasa.
- Kogo ja tu widzę ! Szukałem Cię - uśmiechnął się 
- Siedziałam nad basenem,a teraz przepraszam cię bo idę do domu 
- Co ?? - jego oczy zrobił się momentalnie duże - Przecież jest dopiero po 11 impreza dopiero się rozkręca 
- Wiem ale mam już jej dosyć 
- Chcesz o czymś pogadać może ? - spojrzał na mnie 
- A mogłabym ? - spojrzałam na jego niebieskie tęczówki 
- Oczywiście, chodź - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia 
- Dobra to opowiadaj. Jestem do twoich usług - zaśmiał się 
- No ale to są takie babskie sprawy - skrzywiłam się
- Ja chętnie pomogę, może się do czegoś przydam jako chłopak - zaśmiał się, a ja razem z nim - O wiele lepiej jak się śmiejesz - powiedział gdy szliśmy w stronę parku 
- No więc zacznę od tego że, jeden chłopak zalega o moje względy, chodź mam chłopaka. On za bardzo nie przepada za moim chłopakiem. 
- A ujawnisz może tego chłopaka ?
- Tak jest nim Justin Bieber. I ja z nim byłam kiedyś, nie pytaj się dlaczego z nim już nie jestem bo to stare i nie prawda... - zaczęłam mu opowiadać o dzisiejszym dniu i że się z nim pocałowałam i w ogóle. Lucas wsłuchiwał się w każde moje słowo, jakby mnie rozumiał. 
- To masz problem księżniczko 
- Nooo - przedłużyłam ,,o,, 
- Wiesz co nie jestem dziewczyną ale jako chłopak powiem ci że chłopak jest na maksa w tobie zakochany - zaczął gestykulować - I nie masz co się martwić bo my chłopacy tak mamy - uśmiechnął się 
Zaczęło się robić zimniej, potarłam swoje ramiona rękoma. 
- Zimno Ci ? - spytał, ja tylko pokiwałam głową - Załóż moją bluzę - podał mi ją, a ja ją szybko założyłam na siebie 
- Teraz tobie będzie zimno - powiedziałam i zmierzyłam go od góry do dołu 
- Wytrzymam - uśmiechnął się - Teraz chodź wracamy na imprezę, dobrze się bawimy i nie zwracamy uwagi na Justina. Zgoda ?
- Zgoda - przybiłam z nim piątkę i uśmiechnęłam się 
W 20 minut byliśmy pod domem Justina. Zatrzymałam się i wzięłam wdech. 
- Chodź królewno - powiedział Lucas, a ja się zarumieniłam. Pociągnął mnie od razu na parkiet. Nagle DJ odezwał się 
- Teraz coś dla zakochanych 
O niee !! Czułam się nie zręcznie ! Lucas szybko mnie do siebie przyciągnął. Nasze twarze oddzielały tylko milimetry. Chłopak położył swoje ręce na moich biodrach ja zaś swoje na jego szyi i zaczęliśmy się bujać w rytm piosenki. Powiem wam że dobrze tańczy ! Nagle zauważyłam Davida który przyciskał się przez tłum i dotarł do jakiejś laski która zaczęła się z nim lizać, Ach tak czyli to jest te jego ważna sprawa ! To dlatego przyszedł. Ja mu napisałam sms że idę do domu jeszcze nie wiedząc nawet że spotkam Lucasa i że pójdziemy do parku i w ogóle. Czyli ma inną. Jak on mógł ! Jedna łza spłynęła po moim policzku 
- Maja co się stało ? - zapytał Lucas widząc że płacze 
- David - wskazałam placem na kutasa który całował się z inną - Co z chuj 
- Przepraszam Cię Lucas ale muszę znaleźć dziewczyny 
- Nie masz za co przepraszać. Pomogę Ci ich poszukać 
Poszliśmy poszukać je. Ja cały czas ryczałam. Jak ja mogłam być taka głupia, on się tylko mną zabawiał. Od jakiegoś czasu już przeczuwałam że tak będzie. Ja to mam zjebane życie. 
- Kochanie co się stało ? - spytała Diana, bo tylko ją udało się znaleźć 
- Da...vid cało...wał się z in..ną - powiedział łapiąc cały czas powietrze 
- Kurwa jaki dupek. Chodź pójdziemy na dwór 
Wyszliśmy na dwór, usiedliśmy na ławeczce. Płakałam jak opętana. Nagle przyszedł Justin,uklęknął i złapał moje kolana. 
- Ej księżniczki nie płacz - uśmiechnął się i mnie przytulił. Teraz w tej chwili potrzebowałam żeby ktoś mnie przytulił, a on to robi najlepiej. - Temu skurwielowi najebie że zrani ciebie 
- Justin niee ! - wykrzyknęłam i złapałam za jego nadgarstek, ten od razu wyrwał rękę z mojej i wszedł do środka, a ja za nim. Nie mógł go pobić. Chociaż złamał mi serce to wolałam żeby nie cierpiał po prostu już taka jestem. Weszłam z nim do środka, Justin od razu udał się w stronę Davida który siedział z jakimiś laskami.
- Ooo kogo my tu mamy Bieberka - zaśmiał się 
- Stul pysk - wysyczał przez zęby - Jak ty możesz być takim chujem - powiedział i podszedł bliżej do niego 
- O co ci chodzi ? - podniósł jedną brew. Po chwili koło Justina zjawił się Lucas. Proszę was to musi być sen. Chłopacy zaraz się o mnie pobiją. Ja nie chcę żeby się bili. 
- O gówno wiesz ! O Maje !! - powiedział Lucas 
- A o tą dziwkę - że jak ?? co on powiedział ?? nie no nie wierze !! on mnie nazwał dziwką !! oo nie teraz to koleś przesadził 
- Jak ty na mnie powiedziałeś ? - podeszłam do niego 
- Dziwką, bo inaczej nie mogłem cię nazwać 
- To ty jesteś skończonym idiotą i kutasem - nagle poczułam że mój polik piecze. On mnie uderzył ! 
- To za to że mnie wyzwałaś suczko - wykrzyknął, a mi poleciały łzy. Justin z Lucasem się na niego rzucili,a mi go nie było szkoda. Niech go nawet zabiją, chuja, gardzę nim jest skończonym chujem i nic więcej. 
* Justin 
Nikt nie może uderzyć mojej Mai. O nie !! Mama mnie za dobrze wychowała. Rzuciłem się na niego, miałem ochotę go zabić, choć wiedziałem że jak doprowadzę do śmierci to pójdę siedzieć a tego nie chciałem. Lucas też się dołączył, także mieliśmy przewagę. Po chwili Diana nas rozdzieliła. David miał rozciętą wargę, tak samo jak nasz dwójka i z nosa kapała mu krew. Moje kostki były we krwi.A warga miałem obolałą. 
- Jeszcze z wami nie skończyłem - wykrzyknął 
- Pierdol, pierdol ja posłucham - powiedział Lucas
Goście się zaczęli zbierać. Tak samo jak David, cała elita jego sobie poszła, ja podszedłem do Mai i mocną ją do siebie przytuliłem. 
- Nie płacz - miałem ochotę razem z nią płakać ale nie musiałem być twardy chociaż dla niej. Przecież chłopaki nie płaczą. Ja mogę powiedzieć że to nie prawda bo ja w pewnych momentach po prostu wymiękam i zaczynam ryczeć jak baba, ale co ja na to poradzę. O 03.00 zaniosłem Maje do swojego pokoju, położyłem ją tam gdzie zawsze spała jak byliśmy razem. Ściągnąłem spodnie, bluzkę i wślizgnąłem się pod kołdrę koło niej. W kilka minut odpłynąłem do krainy Morfeusza. 
                                                     *                         *                             *
Razem ze mną ze snu wyrwała się Maja. Spojrzałem na zegarek 12.45.
- Długo sobie nie pospałem - pomyślałem 
- Czy coś no wiesz - zaczęła mówić i gestykulować rękoma 
- Nie, nie pamiętasz nic ze wczorajszej nocy ? - spytałem 
- Pamiętam ale wolałam się upewnić - uśmiechnęła się. Boże jak ja kocham jak ona się uśmiecha - Ja już pójdę - powiedziała schodząc z łóżka. Szybko złapałem za jej nadgarstek, spojrzałem w jej niebieskie oczy i powiedziałem 
- Nie puszczę Cię bez śniadania 
- Justin ale ...
- Żadne ale jesz ze mną i koniec 
- No dobra. Mogę iść się wykąpać ? - spytała 
- Jasne,a i z szafy weź sobie jakieś ciuchy - uśmiechnąłem się 
- Ok - poszła do łazienki, ja musiałem iść do drugiej łazienki. Po 10 minutach wyszedłem, gotowy i postanowiłem że zrobię omlety. Tak ona je kocha ! W całym domu było posprzątane po całej imprezie. Chyba chłopaki to załatwili. No aż błyszczało. Wyciągnąłem potrzebne składniki i zacząłem robić śniadanie. Gdy smażyłem omleta do kuchni weszła Maja w mojej koszulce i spodenkach. 
- Ale ładnie coś pachnie - powiedziała i podbiegła do patelni - Omlety ! - wykrzyknęła 
- Dla Ciebie to zrobiłem 
- Nie trza było - pocałowała mnie w policzek - Zadowoliła bym się kanapkami 
- Ładnie wyglądasz - puściłem jej oczko 
- Dziękuję, ciuchy wypiorę i oddam ci - usiadła na krześle obok blatu 
- Zatrzymaj je i tak w nich nie chodzę 
- I tak Ci oddam - zaśmiała się 
- Uparta jesteś - nałożyłem omleta na talerz i podałem Majce 
- Dziękuje - powiedziała i od razu zabrała się za jedzenie. Po 5 minutach ja dołączyłem do niej. Zjedliśmy w ciszy i spokoju. Gdy zjedliśmy odstawiłem naczynia do zmywarki i dosiadłem się do niej kiedy oglądała kanał muzyczny. 
- Justin ja będę już szła do domu 
- Zostań jeszcze - posmutniałem 
- To chodź ze mną do mnie - powiedziała uradowana 
- No dobra 
Zakluczyłem drzwi i ruszyliśmy w stronę Mai domu. Po chwili wszyscy znajdowaliśmy się w salonie. Wymyślając jakiś plan na nudę. 
- A może basen hmm ??  - spytała 
- A nie lepiej nad morze ? - zapytała Milena 
- Dobry pomysł - powiedziałem - To jak ? Morze ? 
- Taaakkk - wykrzyknęli wszyscy jak małe dzieci 
- Jest 13.00 tak więc widzimy się za pół godziny - powiedziała Maja 
* Maja 
Dobry pomysł że jedziemy nad morze. Odprężę się po zerwaniu z Davidem. Wypadło że jadę z Justinem. Szybko pobiegłam do siebie prawie co się nie wyjebałam na schodach. Szybko znalazłam pierwszy lepszy strój :
i na to przewiewną sukienkę.


 Do toby schowała telefon,słuchawki, koc,ręcznik i picie. I wyszłam przed dom, czekali już tam wszyscy, zakluczyłam dom i klucze schowałam do torby. 
- To jak jedziemy - zapytał Austin 
- No - odpowiedziałam mu 
Wpakowałam się do wozu Justina i spojrzałam na niego. Był ubrany tylko w dresy, nie miał koszulki. No normalnie sam sex. Boszz co ja plotę. 
- Nie za elegancko jak nad morze ? - spytał 
- Nie za bardzo kusząco jak nad morze ? - zaśmiałam się 
- Ale tak w ogóle ładnie wyglądasz 
- Dziękuje ty też, chociaż mogę tylko skomentować twoje spodnie no i buty 
- Jeszcze mam gacie - zaśmiał się i chciał już wstać żeby mi je pokazać 
- Nie wstawaj tylko kieruj. Oszczędzę sobie tych widoków
- Jak chcesz ,ale potem je zobaczysz - poruszył zabawnie brwiami 
Przez całą drogę śmialiśmy się w niebo głosy. Śpiewaliśmy różne piosenki przy otwartych oknach. Gdy przejeżdżaliśmy przez jakieś miasto ludzie się na nas dziwnie patrzyli jak na jakiś pojebanych. Ale tak na serio wyglądaliśmy jak jacyś pojebańcy którzy urwali się z choinki. Hahahahaha. Dzień będę zaliczać do udanych, a może ktoś mi go spieprzy. Zobaczymy pożyjemy. 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej :* 
Oczekiwany 21 rozdział, przyjaciółka trochę mi w nim pomagała. 
A więc tak ta gorsza część. Za każdym razem gdy kończę rozdział pisze KOMENTUJCIE duże, wielkie, czerwone ,, KOMENTUJCIE " a wy chyba macie to w wielkim poważaniu. Wiecie ile dla mnie znaczą takie komentarze, bardzo dużo jak ktoś pisze to wie. Nawet głupie serduszko jest dla mnie chwilą otuchy i wiem że ktoś czyta ten blog. Ja naprawdę nie chce wam powtarzać ze tysiąc razy jak bardzo ważne są dla mnie komentarze ale no chyba muszę. Proszę was bardzo komentujcie, bo ja wiem że dużo osób wchodzi na ten blog i czyta rozdziały ale nwm czemu nie piszecie komentarzy. Naprawdę piszcie bo ja jestem nad rozmyślaniem żeby skończyć z blogiem. Tak więc poraz kolejnym wam mówię. 
KOMENTUJCIE !!!

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Liebster Award



"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował." 

Nominuje : 


Pytania od Aga N :
1. Co denerwuje Cię w ludziach ? 
Pewność siebie i uważanie się za najpiękniejszą, najmądrzejszą na całym świcie
2.Twoje największe marzenie ?
Moim marzeniem jest pojechać na koncert Justina Biebera i porozmawiać z nim, powiedzieć ile dla mnie zrobił 
3. Masz jakąś myśl która cię ostatnio dręczyła ?
Może wydawać się to głupie ale myślałam nad tym czy Justin robi to drugie ( wiecie o co mi chodzi ) wiem jestem głupia bo myślę o takich rzeczach 
4. Jaką magiczną moc chciałbyś/ abyś posiadać ?
Strzała amora <3
5. Lubisz wyróżniać się z tłumu ?
Nie !
6. Masz jakąś fobię ?
Tak np. jak nie mam telefonu w kieszeni zaczynam panikować i krzyczeć.
7. Co cenisz w ludziach ?
Dużo rzeczy np. szczerość nie których
8. Ile miałaś/eś lat kiedy się pierwszy raz zakochałaś ?
Hmm ... może z 8 nie wiem nie pamiętam naprawdę
9.Wierzysz w miłość ? Uzasadnij
Tak wierze bo miłość jest to takie piękne uczucie. Warto w nią wierzyć. 
10. Twoje 3 ulubione cytaty ?
- ,, Dziwne jak człowiek którego kochałaś zmienia się w kogoś kogo tylko znałaś ,,
- ,, Nie mów mi kim jestem.To ja powiem ci kim jestem ,,
- ,, Mówisz  że to koniec. Koniec między nami. Stoimy obok siebie, niczym ktoś nieznany. Lecz ja cię wciąż pamiętam, wciąż nosze cię w mym sercu. Nigdy nie zostawię, nie sprzeciwie się uczuciom ... ,,
11.Czy masz jakieś sekrety o których nikt nie wiem ?
Tak mam 


Pytania od Agatka Kawala :
1.Jakie jest twoje hobby ?
Pisanie opowiadań i taniec 
2.Co robisz jak masz doła ?
Włączam muzykę na fula i odgraniczam się od świata 
3.Z jakich portalów społecznych korzystasz ?
Facebook, Ask 
4.Masz rodzeństwo ?
Tak młodszego o 7 lat brata. Ehh 
5.Jakie są twoje ulubione piosenki ?
Masz dużo ulubionych piosenek i nie będę tu wymieniać bo bym mogła godzinami wymieniać
6.Jaka był najgłupsza rzecz jaką zrobiłaś ?
Nie przypominam sobie 
7. Dlaczego założyłaś bloga ?
A więc tak. Z ciekawości, czy ludziom spodobają się moje opowiadania. Zaczęło się to od pisania razem z moją przyjaciółką w zeszycie opowiadania. Moja BFF miała własne i ja miałam. Gdy napisaliśmy ileś tam rozdziałów wymienialiśmy się zeszytami i czytaliśmy,a potem ocenialiśmy. Aż nie wpadłam na pomysł. Czemu by tu nie założyć bloga i tam pisać te opowiadania zamiast w zeszycie ? Powiedziałam wszystko mojej przyjaciółce ona była tym pomysłem zachwycona i tak zaczęliśmy. Tak więc założyłam go z czystej ciekawości. :))
8. Dlaczego warto marzyć ?
Bo marzenia się mogą spełnić tak jak Justinowi się spełniły tak też tobie mogą się spełnić. Never Say Never and Believe 
9. Co jest ważniejsze, uroda czy intelekt ?
Intelekt ponieważ nie zwracamy uwagi na urodę bo mamy to głęboko gdzieś, ale zwracamy uwagę co ma w środku i czy nie jest jakiś/aś głupi jak but u lewej nogi, a czy jest mądry/a i czy da sobie radę z czymś. 
10. Jakie kraje chciałabyś zwiedzić ?
Na pewno Amerykę ( chodzi mi tu o Los Angeles :D ), Hiszpanie, Francję ( mam na myśli Paryż ) 
11. Ulubiony cytat ?
Na górze znajdziesz 3 nawet :D 


Pytania od Justin B :
1.Gdybyś miała okazje porozmawiania ze swoim idolem co byś mu powiedziała ?
A więc tak powiedziałabym mu jak bardzo go kocham , ile dla mnie znaczy i wgl że odmienił moje życie :D
2. Jakie są twoje zainteresowania :
Taniec
3. Kto cię inspiruje ?

4. Jakie jest twoje hobby ?
Na górze znajdziesz ^ 
5. Wymień 5 blogów które czytasz ?
1.http://youbringoutmywildside.blogspot.com/
2.http://karla-justin-ichhistoria.blogspot.com/
3. http://opowiadaniazjustinembieberem.blogspot.com/
4. http://seven-years-ago.blogspot.com/
5.http://you-left-me-alone.blogspot.com/
i jeszcze więcej 
6.Ulubiona piosenka ?
Nie mam swojej ulubionej słucham co mi wpadnie w ucho 
7. Ulubiony sport ?
Siatkówka 
8. Wierzysz w miłość ?
Tak :**
9.Masz przyjaciela/przyjaciółkę ?
Tak mam 
10.Masz rodzeństwo ?
Mam brata 
11. Cytat który jest dla ciebie jakoś szczególnie ważny ?
Nie mam takiego, dużo jest cytatów co coś dla mną znaczą ale nie mam takiego jednego 


Moje pytania :
1. Jakie są twoje postanowienia noworoczne ?
2. Co ci się najczęściej śni ?
3. Ulubiony kolor ?
4. Dlaczego założyłaś bloga ?
5. Masz chłopaka/ dziewczynę ?
6. Ulubione zwierze ?
7. Jakieś zagrożenia na półrocze ?
8. Na co zwracasz największą uwagę, gdy poznajesz nowego osobę ?
9. Jakie miasto uważasz za najpiękniejsze na świecie ?
10. Czego nie da się wybaczyć ?
11. Jaki jest twój ulubiony cukierek ?

środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 20

- Słucham - stanęła wprost na przeciwko mnie
- Czy ...
- No ?
- Czy zosta ...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* David
- Czy zostaniesz moją dziewczyną ?? - w końcu z siebie to wydusiłem. Maja stała nie wiedziała co powiedzieć, miała oczka jak pięciozłotówki które od razu jej się zaszkliły.
- To jak ??? - spytałem
- Tak !!! - wrzasnęła i rzuciła się na mnie, zakręciłem ją wokół własnej osi
- Kocham Cię - powiedziałem i wpiłem się w jej usta
- Ja Ciebie też - uśmiechnęła się
* Maja
JEST !!!!! W końcu mnie się spytał. Podoba mi się bardzo i kocham go. Czuję taką więź jakbym go znała jak brata.
- David ja cię bardzo przepraszam ale obiecałam Justinowi że będę na jego koncercie
- Szkoda - zrobił smutną minkę - To ja będę szedł - uśmiechnął się musnął moje usta i poszedł
Koncert zaczynał się o 20.00 spojrzałam na zegarek który wskazywał 19.20, dobra mam 20 minut na ubranie i 5 na dojazd. Szybko pobiegłam do łazienki, nie myłam się bo bym nie zdążyła, ubrałam się, zrobiłam makijaż i wyszłam. Zerknęłam na zegarek 19.35 jak na mój czas to rekord. Wyszłam z pokoju zamykając drzwi. W przeciągu 2 minut byłam na dole, szybko wsiadłam do samochodu i pojechałam. O 19. 45 byłam za kulisami. Poszłam do Justina do garderoby, zobaczyłam że się przygotowuje.
- Hej - uśmiechnęłam się
- Ooo hej, myślałem że już nie przyjdziesz
- Nie no bym nie ominęła koncertu mojego przyjaciela - zaśmiałam się
Po okołu 5 minutach wszyscy stali w kółku i się modlili, nie zabrakło mnie w nim. Dałam mu tylko buziaka w policzek żeby dał siebie wszystko i wyszedł. Teraz nie było skrzydeł bo to było na otwartej arenie. Zaczął śpiewać, tańczyć i robić co popadnie. Zaczęła się piosenka One less lonely girl. Poszłam z Alfredo wybierać dziewczynę która będzie tą szczęściarą. Nagle zauważyłam piękną długowłosą brunetkę.
- Alfredo, a ta ? - wskazałam palcem
- Ty to masz gust - zaśmiał się - Chodź idziemy po nią
- Chcesz zostać OLLG ? - zapytał
- Tak - wykrzyknęła i rzuciła się na niego,a potem na mnie. A mi aż serce zmiękło. Dziewczyna płakała jak opętana i nie wiedziała co ma robić. Dziewczyna gdy weszła na scenę nie mogła oderwać wzroku od Justina. Skończyła się piosenka,a Justin się jej zapytał
- To są łzy szczęścia ? - pokiwała głową - Nie płacz,księżniczki nie mogą płakać - zarumieniła się - A jak masz na imię ?
- Olivia - uśmiechnęła się
- Wielkie brawa dla Olivii - zaśmiał się i ją przytulił
Wyszli za kulisy.
- Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie ? - zapytała
- Oczywiście ale jedne szybkie bo muszę wracać na scenę
- Rozumiem Cię
Zrobili sobie zdjęcie, Justin zaczął się przebierać,a ja odprowadziłam Olivie do swojego rzędu.
- Dziękuję Ci że mnie wybraliście. To było dla mnie wielkie przeżycie
- Nie ma za co - uśmiechnęłam się
- I pogódźcie się z Justinem, byliście super parą. - mnie w tej chwili zamurowało - Kocham Was
- My Ciebie też - przytuliłam się do niej
O 23.00 skończyło się koncert i miałam z Justinem wracać do hotelu. Po kilku minutach leżałam w łóżku i zasypiałam.
                                                        *                *                 *
Miesiąc później
* Justin
No układa mi się jakoś z Mają, tylko mam jedną przeszkodę. A mianowicie jest to David, jej cholerny, zasrany, pierdolnięty jak but u lewej nogi chłopak. Nie cierpię go !!!!! Od kiedy jest z nią cały czas mi przeszkadza, nigdy z nią nie mogę pogadać bo on jest. Ugh !!Siedzę teraz sobie ze Scooterem i planujemy plan koncertów. Za miesiąc wyjeżdżam, trochę mi się nie chcę ale muszę to zrobić dla fanów.
- Dobra to wszystko jest zaplanowane, widzimy się za miesiąc - pożegnałem się z nim naszym uściskiem i wyszedł
Usiadłem na kanapie i włączyłem sobie kanał muzyczny. Zaczęła lecieć Katy Perry i jej piosenka Roar ubóstwiam ją normalnie. Włączyłem na fulla i poszedłem na kuchni. W jednej chwili zauważyłem chłopaków
- Stary mamy do ciebie taką propozycję  - powiedział Austin
- No słucham ?
- A w ogóle Katy Parry serio ? - podniósł jedną brew Ryan
- No co - pokazałam rząd zębów - Dobra o co chodzi z tą sprawą ?
- Chcemy zorganizować imprezę dzisiaj u ciebie w chacie
- Oooo nie co to, to nie. Znów mi coś kurwa wyniosą, albo przyniosą mi trawkę i będę miał przesrane
- No weź Bieber nie bądź taki - powiedział Ryan
- Nie i koniec kropka - wykrzyknąłem i ruszyłem w stronę salonu
- Maja będzie w sukience
- A to zmienia postać rzeczy - odwróciłem się do chłopaków - Pozwolę wam zrobić pod kilkoma warunkami
- Już się boję - powiedział Austin
- Macie pilnować żeby nic nie wnieśli,ani nie wynieśli. Maja ma być sama bez Davida bo jak będzie to go rozpierdolę
- UUUU Bieber zazdrosny
- Stój pysk Ryan - wykrzyczałem - I macie pilnować całej tej imprezy i macie się świetnie bawić tylko żebyście mieli to pod kontrolą
- Tak jest - powiedzieli oboje
- A pomożesz nam ? - spytał Austin
- Pojebało ?? - rzuciłem w niego poduszką - Ja tu będę siedział i myślał w co się ubrać
-  Baba -powiedział Ryan
- Co ty kurwa powiedziałeś ?
- Nic, nic
- Żartowałem,a za tą Babę zobaczymy potem - zaśmiałem się
- Nie boję się dziewczyn - wykrzyknął
- To się zacznij bo ta dziewczyna jest w porównaniu do ciebie laseczko jest silniejsza - zaśmiałem się. Austin nie mógł wytrzymać ze śmiechu.
* Maja
Dzisiaj są balety u Justina, mogę się wyszaleć tylko szkoda że Davida nie będzie. Ehhh... Ale co poradzić takie życie. Nie zmieni się tego. Davidem układa mi się najlepiej, jest super chłopakiem. Widzę że Justin za nim nie przepada i on do niego czułością też nie darzy. Szkoda. Z Lucasem pisze codziennie. Jest moim przyjacielem. Ma niby wpaść dzisiaj na imprezę ale napisał że jeszcze zobaczy. Wracając do imprezy, szykowałam się razem z dziewczynami. Każda robiła swoje. O 18.50 wszystkie byliśmy gotowe .
- Milena kurwa - spojrzała na nią i była ubrana tak seksownie że to jest mała bania, wyglądała normalnie obłędnie. Diana też niczego sobie. Ja tak skromnie jak zawsze. Punkt 19 byliśmy pod domem Justina. Dźwięki muzyki rozchodziły się po całym LA. Gdy weszliśmy od progu witał na Austin i Ryan.
- A wy co tak stoicie i witacie ? - zapytała Milena
- Justinowi odpierdala - powiedział Ryan
- Co zrobił ?? - zdziwiłam się trochę
- Pamiętasz ten wybryk z trawką i z tym że mu coś wynieśli ? - pokiwałam głową - No i teraz każe nam pilnować tego wszystkiego bo to my wymyśliliśmy i każe nam przeszukiwać każdego czy nie ma niczego jak na komendzie - zaśmiałam się
- Ja lecę bawcie się dobrze - poszłam z dziewczynami do baru i poprosiłam o drinka. W mgnieniu oka zrobił mi go. Siedziałam sobie popijając drinka gdy nagle poczułam kogoś ciepłe ręce na moich biodrach.
- Jak się bawisz ? - wychrypiał i w jednej chwili poznałam ten głos to Justin
- Dobrze - odwróciłam się i uśmiechnęłam się do chłopaka
- Czy zatańczysz ze mną ? - podał mi rękę
- Jasne - złapałam za nią i poszłam z nim na parkiet. Zaczęłam lecieć moja ulubiona piosenka.Zaczęłam się ruszać ocierając się o każdego który był koło mnie. Po dwóch piosenkach usłyszałam znajomy głos
- Odbijany - powiedział chłopak do Justina
Odwróciłam się do niego i ujrzałam Lucasa.
- Lucas - wykrzyknęłam i przytuliłam się do niego
- Hej piękna - pocałował mnie w czoło, a ja się zarumieniłam
- Jednak przyszedłeś
- Jak widać - zaśmiał się - Pięknie wyglądasz
- Dziękuje ty też niczego sobie - uśmiechnęłam się
Przetańczyliśmy kilka piosenek i poszliśmy do baru. Wypiliśmy kilka drinków i jakaś dziewczyna poprosiła Lucasa do tańca, zostałam sama. Dziewczyny tańczyły ze swoimi, Justin na pewno z kimś tańczył, Lucas ma już dziewczynę, tylko ja zostałam sama. Mam Davida ale tak jakby się mną nie interesował. Gdy mu mówię o moich problemach on tylko mówi że ja jestem przemęczona i że bzdury opowiadam. Kocham go ale mam takie przeczucie że ten nasz związek nie przetrwa długo. Zobaczymy, pożyjemy. Wzięłam do ręki swojego drinka, i poszłam na taras. Byłam trochę wcięta, jeszcze trzymałam się na nogach i myślałam racjonalnie. Usiadłam na kafelkach koło basenu mocząc nogi, nagle zauważyłam Justina siadającego koło mnie.
- C ty tu taka piękna dziewczyna robi sama ? - puścił mi oczko
- A siedzę sobie
- Chodź na parkiet
- Nie wolę tu posiedzieć
- To ja z tobą - pokazała rząd biały zębów - A w ogóle co u ciebie ?
- A no dobrze, a u pana ? - uśmiechnęłam się
- Wie pani że jak narazie może być bo siedzę z najładniejszą dziewczyną na świecie
- Tak a jak ma na imię ?
- Maja - uśmiechnął się. Bożę czy on powiedział że jestem najładniejszą dziewczyną na świecie. Kurdę. On mnie naprawdę podrywa.
- Oooo - poczułam że policzki mnie pieką. Nagle Justin się do mnie przybliżył. Nasze wargi oddzielały milimetry. Czułam jego oddech na moich wargach. Przybliżył się i musnął moje wargi.Oddałam pocałunek. Całował tak jak zawsze tak delikatnie i tak pięknie. Swoje ręce wplotłam w jego włosy,a on swoje położył na moich biodrach.Poczułam że prosi mnie o wejście, dałam mu bez żadnego zastanowienia Nasze języki tańczyły taniec miłości. Po chwili odsunęliśmy się od siebie.
- Justin nie powinniśmy, nie wiem czemu oddałam ci pocałunek, jesteś tylko dla mnie najlepszym przyjacielem
- Przepraszam, ja nie mogę o tobie zapomnieć, wszystko mi o tobie przypomina. Kocham Cię. Myślę o tobie, myślę że kiedyś znów będziemy razem. Że kiedyś będziesz panią Bieber i będziemy mieli małe dzieci. Ty jesteś moim tlenem, dla ciebie tylko żyję, jakby ciebie nie było to moje życie nie miałby sensu. Kocham Cię i nigdy nie przestane.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka :**
Proszę bardzo 20 rozdział :D Myślę że wam się spodoba
Taka tam końcówka z wyznaniami przez Justina. Dobra przepraszam was za to że takie małe literki były w rozdziałach ale nwm co się stało, jak teraz tak będzie to was przepraszam i zrobię wszystko żeby to naprawić.Kocham Was <33 :**

KOMENTUJCIE !!!!!! 

wtorek, 7 stycznia 2014

Rozdział 19

Zjedliśmy w spokoju i ciszy. Jeszcze sobie pogadaliśmy jak stare dobre małżeństwo. O 21.00 poszedłem do siebie. Od razu skierowałem się do łazienki po drodze zabierając bokserki. Po 20 minutach wyszedłem i położyłem się spać. Jutro czeka mnie pracowity dzień !!!!!!!!!!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Maja 
Obudziłam się o 10.45, szybko zległam się z łóżka i poszłam do łazienki. Zrobiłam poranne czynności i wyszłam. Dzisiaj Justin ma koncert, gdy tam będę znowu poczuje się jak belieber. Zawsze w duchu nią będę i nie przestane. Justin to tylko dla mnie przyjaciel, bardzo go lubię i popełnił wiele błędów ale jest tylko człowiekiem. Mam na sumieniu jeszcze tą imprezę i wychodzącego Justina z toalety z jakąś dziwką, ale wszystko sobie wczoraj wyjaśniliśmy i jest ok jak narazie .Postanowiliśmy że będziemy wszystko robić odnowa tak jakbyśmy nie byli razem. O 12.30 byliśmy już koło wznoszonej się  sceny. 
- Ale jazda - powiedziałam, a wszyscy się zaśmieli 
- Chcesz to mogę ci pokazać jak jest za kulisami ? - spytał Jus
- Jasne - złapał mnie za rękę i poszliśmy za kulisy 
- Taka gwiazda jak ty to ma fajnie - powiedziałam uśmiechając się 
- No bym tak nie powiedział 
- Czemu ? Przecież masz wszystko czego sobie zapragniesz
- Wieczne wywiady, paparazzi, koncerty, fani, nieprzespane noce to jest życie gwiazdy. Nie mam tak łatwo jak sobie myślisz. Chodź pokaże ci garderobę 
- To ja lubię 
Weszliśmy do wielkiego pokoju, stały tam wszystkie jego ubrania które zakłada na koncertach.
-Wow. To ja takiej nie mam 
- Uwierzę Ci. Widziałem na własne oczy ją i wiesz mi do małych ona nie należy 
Zaczęłam po chwili oglądać jego ciuchy i zobaczyłam jego kamizelkę co zakłada jak śpiewa Die in your arms 
- Jak ja kocham tą kamizelkę - powiedziałam i popatrzyłam na Justina który objadał się żelkami - Nie jedz tyle bo przytyjesz - zachichotałam 
- Ty już księżniczko nie martw się o to - puścił mi oczko ja się zarumieniłam. Czy on mnie nazwał księżniczką ? - Którą część koncertu lubisz ? - zapytał 
- Hymm ... Believe, kocham jak ty śpiewasz tą piosenkę, tak z sercem 
- A którą trasę najbardziej lubisz ?
- Tą, ta jest taka inna. Szkoda że to już prawie koniec - spuściłam głowę 
- Ale będzie nowa i nowe piosenki 
- Te były takie fajne np. All around the world. Gdy wlatywałeś na tych skrzydłach to normalnie zgon na miejscu - zaśmiał się - I czego się śmiejesz ? - zapytałam 
- A co nie wolno hmm ??
- Wolno, wolno - podniosłam ręce w geście obronnym 
Przez ten czas świetnie się z Justinem bawiłam, aż do nas nie przyszedł David. Nie że go nie lubie bo bardzo lubię, wręcz za nim przepadam i mi się podoba, 
- Justin możemy pogadać ? - zapytał, stając w progu z rękoma w kieszeni. Wyglądał tak seksi. 
- Ok 
* Justin 
Gdy David przyszedł poczułem że jest napięta atmosfera. Nie przepadałem za nim.
- Justin możemy pogadać ? - spytał, a mnie zamurowała on chcę ze mną pogadać. 
- Ok 
Poszedłem z nim dalej, gdy nagle złapał mnie za koszulkę i przyciągnął do ściany. 
- Opierdol się od Mai - syknął mi prosto w twarz 
- Bo co ? 
- Bo ci kurwa do dupy nakopie i bratków nasadzę 
- Dojebałeś jak dzik w sosnę - zaśmiałem się 
- Nie bądź taki cwany
- Bo co mi zrobisz ? -podniosłem jedną brew do góry - I puść mnie - wrzasnąłem,a ten mnie puścił 
- Jeszcze raz odpierdol się od niej albo pożałujesz - wysyczał przez zęby 
- Już się boje 
- To zacznij - powiedział i odszedł 
Kurwa za kogo on się uważa, co za człowiek. Gdy tylko znikł mi z pola widzenia wróciłem do Mai 
- Może już pójdziemy co ? - spytałem 
- Dobrze, a masz teraz jakieś próby ? 
- Tak i właśnie Cię na nią zabieram tylko pojedziemy do hotelu po jakieś luźne ciuchy, bo chyba w tych szpilkach - wskazał na moje buty - nie zamierzasz tańczyć na scenie 
- No jasne że nie - zaśmiałam się 
* Maja 
Gdy dojechaliśmy do hotelu, zdjęłam szpilki i pobiegłam ile sił do pokoju. W 10 minut byłam w pokoju, wzięłam szybki prysznic,ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż składający się z kreski i maskary, włosy związałam w kucyka i byłam gotowa. Jeszcze tylko spakowałam do torby telefon, słuchawki i na wszelki wielki kosmetyczkę i wyszłam. Gdy wychodziłam zderzyłam się z kimś. 
- Uważaj sobie - powiedział 
- Przepraszam ja nie chciałam - teraz dopiero zobaczyłam niebieskie tęczówki wlepiające się we mnie 
- To ja przepraszam że na ciebie tak naskoczyłem, nie myślałem że jesteś dziewczyną i do tego śliczną dziewczyną  - powiedział nieznajomy i puścił mi oczko , na co ja zareagowałam rumieńcami na moich policzkach. 
- A tak w ogóle jestem Maja 
- Lucas. Miło mi cię poznać.- uśmiechnął się -  Maja ? Nie spotykane jest te imię w Ameryce 
- Pochodzę z Polski, a tu się przeprowadziłam, nie pytaj o szczegóły - zachichotałam 
- Czy bym mógł poprosić o twój numer telefonu ? - zapytał 
- Jasne - podał mi swój telefon, wzięłam go i wpisałam swój numer - Proszę bardzo i ja cię przepraszam ale się troszeczkę śpieszę 
- Dzięki i do zobaczenia 
Wyminęłam go i zjechałam windą na dół i gdy tylko drzwi od windy się otworzyły zobaczyłam Justina
- Przepraszam za spóźnienie ale się zagadałam 
- Nie no spoko i tak byś czekała- uśmiechnął się 
-  Idziemy ?
- Jasne 
Gdy wyszliśmy z budynku, od razu zaatakowali nas fotoreporterzy z wieloma pytaniami które my ignorowaliśmy.  W 15 minut byliśmy na miejscu, nie wiem gdzie ale Davida gdzieś wcięło. Przywitałam się ze wszystkimi i zaczęliśmy próbę, nie należę do tancerek Justina ale lubię sobie z nimi potańczyć chociaż raz. Wszystkie układy szły nieźle, bardzo nas chwalono. O godzinie 14.00 wszyscy odpoczywaliśmy, poczułam że mój telefon wibruję co oznaczało że dostałam sms. 
Od nieznajomy :
Hej Maja to ja Lucas. Masz ochotę dzisiaj na mały spacer po mieście ?? 
od razu sobie jego numer zapisałam.
Do Lucas : 
Z chęcią przyda mi się taki spacer :)) 
Od Lucas :
To jak o 17.00 będę pod twoim pokojem hmm ?? 
Do Lucas :
Dobrze, będę czekać :D Do zobaczenia :* 
Gdy tylko mu odpisałam nie dostałam już żadnej odpowiedzi.
- Ja się muszę zbierać 
- Ojj czemu ? - wszyscy zrobili smutną minę 
- Jestem umówiona - uśmiechnęłam się cwane 
- Z kim ? - podszedł do mnie Alfredo 
- Z takim jednym Lucas'em poznałam go niedawno co ja gadam dzisiaj - zaśmiałam się 
- Dobra to leć - pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam do samochodu.
W 20 minut byłam już w pokoju wybierając co mam założyć na siebie. Nie wiem czemu ja się tak szykuje skoro to jest tylko spacer. Przy okazji zamówiłam sobie jeszcze pizze z kuchni, bo jestem mega głodna. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi 
- Proszę - wykrzyknęłam i wyskoczyłam do przedpokoju 
- Dzień dobry przyniosłam pani zamówienie - powiedziała młoda dziewczyna około 20- stki 
- Hej połóż na stole - uśmiechnęłam się i podałam dziewczynie pieniądze - Reszty nie trzeba - puściłam jej oczko 
- Dziękuję i do widzenia 
- Poczekaj - wykrzyknęłam,a ona w jednej chwili się zatrzymała - Jestem Maja. 
- Carly - podała mi dłoń 
- Pomożesz mi w wybraniu stroju na spacer z kolegą 
- No dobrze tylko mam mało czasu 
- To zajmie chwile - powiedziałam z sypialni i w jednej chwili wyszłam z dwoma zestawami ciuchów - Ten czy ten
- Niech się zastanowię - podrapała się po brodzie - O której idziecie na ten spacer ?
- O 17.00 
- Dzisiaj ma być chłodno wieczorem to wybierz drugi tylko bez czapki i torby bo telefon będziesz miała i tak w kieszeni i tak będzie idealnie - uśmiechnęła się 
- Dziękuję Ci - przytuliłam ją - Jak Ci się odwdzięczyć ?? - zapytałam 
- To jest drobnostka, kocham to - cały czas uśmiech nie schodził jej z twarzy - Ja już będę musiała się zbierać, Do zobaczenia 
- Pa i jeszcze raz dziękuję - Carly wyszła,a ja udałam się do łazienki. Do wanny nalałam wody i zanurzyłam się w niej po same czubki. Ciało umyłam żelem o zapachu wanilii, kocham ten zapach, a włosy szamponem o zapachu truskawki. Po spłukaniu piany, wyszłam i wytarłam się. Wysuszyłam włosy i zostawiłam je polokowane.Ubrałam się (oprócz czapki i torebki ) w wybrany przez Carly zestaw, pomalowałam się i wyszłam. Zerknęłam na zegarek wiszący na ścianie który wskazywał godzinę 16.10. Postanowiłam że zacznę konsumować pizze. Otworzyłam pudełko i poczułam przepiękny zapach pizzy, odrazy zjadłam 3 kawałki. Weszłam na facebooka, twittera. Miałam milion powiadomień i zaproszeń do znajomych. Punktualnie o 17.00 zapukał ktoś do drzwi. Poszłam otworzyć i w nich zobaczyłam Lucas'a. 
- Hej pięknie wyglądasz 
- Ty też niczego sobie - uśmiechnęłam się 
- To jak idziemy ? 
- Tak tylko wezmę telefon i możemy iść -pobiegłam do blatu zgarnęłam z niego telefon i kartę do zamykania i otwierania drzwi. 
- Ok już 
Poszliśmy do windy i w kilka minut byliśmy na parterze hotelu. Nagle zobaczyłam z oddali Justin. 
- Hej Maja - powiedział i podszedł do mnie 
- No hej - uśmiechnęłam się 
- Mogłabyś dzisiaj przyjść do mnie ? 
- Jasne ale to później bo właśnie się wybieram na spacer 
- Dobra nie przeszkadzam ci - uśmiechnął się i wyminął mnie 
- Ty znasz Justina Biebera ?? - zapytał Luc 
- Tak kiedyś byliśmy bardzo blisko siebie 
- Ale jak blisko ?? 
- No byliśmy parą a teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi - spuściłam głowę 
- Nie wiedziałem. Przepraszam. Nie powinienem pytać 
- Nie nic nie szkodzi - uśmiechnęłam się 
- A w ogólnie jak tu się znalazłaś?
- Praca 
- Gdzie pracujesz ?? 
- Jako fotomodelka- popatrzyłam w jego niebieskie tęczówki - a ty ?
- Narazie nie mam pracy ale chcę zostać modelem - uśmiechnął się 
- Coś nas łączy - zaśmiałam się i dopiero zobaczyłam że znaleźliśmy się w pobliskim parku 
- Usiądziemy ?? 
- Jasne 
Usiedliśmy na ławcę i zaczęliśmy gadać o różnych rzeczach. Opowiedział mi nie co o sobie, ja też. Ma 20 lat i też jest z Los Angeles, a przyjechał tu z swoimi rodzicami. Fajnie ma ! Mnie mama by tak nie zabrała. Chociaż po śmierci cioci mama zrobiła się inna. Zaczęła się nami interesować. To jest plus bo chcę się przeprowadzić,a ona nigdy nie wychodziła z tej nory zwanej domem. O 19.00 Luc odprowadził pod same drzwi.
- Dziękuję za niezwykły spacer 
- Cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnął się 
- To ja pójdę już pa 
- Pa ślicznotko - pocałowałam go w polik i weszłam do pokoju.
* David 
Szedłem w stronę pokoju Mai, dzisiaj jest ten dzień kiedy zapytam się jej czy ostanie moją dziewczyną. Kocham ją i chcę z nią być. Zapukałem do drzwi i otworzyła mi ona
- Hej piękna - zarumieniła się. Bossszzz jak ja kocham jak ona się rumieni. 
- Cześć, Rozgość się - uśmiechnęła się, a mówiłem wam jaki ma piękny uśmiech. 
- Maja ja tylko na chwile. Muszę Cię o coś spytać 
- Słucham - stanęłam wprost na przeciwko mnie 
- Czy... 
- No ? 
- Czy zosta.... 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej kochani :** 
Jest 19 rozdział ! Załamka z tym rozdziałem normalnie nwm jak wam ale mi się on osobiście nie podoba, pisałam na szybko i bez sensu.
A wgl jak tam w szkole ?? U mnie już od samego przyjścia masę kartkówek i sprawdzianów. Masakra -,-. Jeszcze doszła nowa pani, tyran normalnie. 
A więc do zobaczenia w 20 rozdziale. 
Comment = Rozdział
Wchodźcie na mojego i mojej przyjaciółki bloga : 
http://love-you-like-a-long-song.blogspot.com/