- Oj przestań bo się zarumienię
- To prawda - odezwał się Ryan
- Misiek ? - spytała Milena
- Jasne - wykrzyknęliśmy
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Maja
Już minął miesiąc, mój brzuch się powiększa. Byłam kilka razy u ginekologa, ale jeszcze nie wiadomo czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka. Dziecko rozwija się bardzo dobrze. Termin ustalony jest na 26 Maja. Wszyscy nie mogą się doczekać, jak się urodzi. Justin i ja zdecydowaliśmy się że zamieszkamy razem, a dom cioci przepiszemy na mamę.
- Idziesz ? - wykrzyknął mój chłopak
- Już ! Poczekaj
Właśnie szykujemy się do wyjścia na skatepark, znaczy tylko ja się szykuje bo Justin jest już naszykowany i się wkurza na dole. Ale to nie moja wina takie są kobiety. Wyszłam ubrana tak :
Zeszłam na dół i zobaczyłam Justina czerwonego na twarzy, któremu para z uszu wychodziła.
- Ile można się szykować ? - wykrzyknął
- Oj jeszcze dłużej - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek
- Ty myślisz że buziak w policzek wszystko załatwi ? - zmarszczył brwi
- No tak
- No to kobitko się mylisz
- Oj tam kłócisz się,a nasi przyjaciele czekaj na skateparku i zaraz będzie im tak samo jak tobie para z uszu wychodzić - zaśmiałam się i poszłam do garażu po moją deskorolkę.
Przez całą drogę Justin się do mnie nie odzywał. Chyba się nie mnie obraził. Ahh ! Gdy dojechaliśmy, przywitałam się ze wszystkimi i zaczęłam z dziewczynami jeździć.
- Ty co jest że Justina nie ma przy tobie ? - spytała Milena
- Ahh Obraził się na mnie. Bo za długo się szykowałam - wywróciłam oczami
- Ten to jest obrażalski - zaśmiała się Diana
- Chodźcie mam pomysł
Podjechaliśmy do przyjaciół i mojego chłopaka. Zeszłam z deskorolki i usiadłam obok Justina . Nawet się nam mnie nie popatrzał. Przybliżyłam się do niego i wtuliłam się w jego tors. On nic. Kurwa !! Nagle olśniło mnie. Podniosłam się, obróciłam jego twarz w swoją stronę i wpiłam się w jego malinowe usta.
- UUUUUUUUU !! - usłyszałam
Oderwałam się od niego i uśmiechnęłam.
- Co to było ? - spytał
- Chciałam żebyś w końcu coś powiedział i zwrócił na mnie uwagę
- Ojj Chodź tu do mnie - przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił
Przez ten cały czas spędzony na skateparku, śmialiśmy się, wygłupialiśmy i robiliśmy zdjęcia. Gdy już wychodziliśmy zrobiłam sobie z Justinem jedno zdjęcie, które jest zajebiste. Było z nim tyle zamieszania bo Ryan nie umiał zrobić go. Wyglądało miej więcej tak :
Weszłam do domu i pierwsze co skierowałam się na górę. Justin poszedł zrobić herbatkę. Otworzyłam drzwi od naszej sypialni i szybko wskoczyłam do łóżka, kładąc się spać.
* Justin
- Maja ! - wrzasnąłem po raz trzeci - Kochanie !!! - tego już za wiele
Pobiegłem do pokoju i ujrzałem śpiącą Maję wyglądała tak słodko.Przykryłem ją kołdrą, ucałowałem ją w czoło i zszedłem na dół. Wyjąłem z lodówki piwo i ruszyłem w kierunku kanapy, włączyłem telewizor i zacząłem oglądać różne programy. Po dwóch godzinach usłyszałem kroki, spojrzałem w tył i ujrzałem moją dziewczynę zaspaną, która podeszła do mnie i przytuliła mocno.
- Wyjdziemy na spacerek ? - szepnęła mi do ucha
- Oczywiście
- To za chwile przyjdę tylko się ogarnę
- Dobrze. Leć
* * *
Obudziłem się o 11.45. Mai już nie było w łóżku. Wyszedłem z pokoju i zobaczyłem karteczkę na stole w jadalni. Zszedłem i zacząłem czytać ,, Misiek jestem u mamy, zadzwoniła do mnie i muszę do niej iść. Na blacie masz naleśniki, odgrzej sobie. Kocham Cię !! ,, . W pół godziny byłem uszykowany :
i najedzony. O 13.26 byłem u Mai w domu.
- Hej ! - przytuliłem moją kochaną dziewczynę i matkę mojego dzidziusia
- Hej - pocałowała mnie - Justin muszę ci coś powiedzieć
- Słucham ?
- Za tydzień jadę do Polski - uśmiechnęła się
- Ale co z nami, jak to ? A ja, a nasze dziecko ?
- Justin jadę tam tylko na dwa tygodnie, a ty jak chcesz to możesz jechać ze mną
- To ja już lecę się pakować
- Za tydzień dopiero - zaśmiała się
- Zostaniecie na obiedzie ? - spytała mama Mai
- Jasne - odpowiedziałem
- Chodź do dziewczyn - pociągnęła mnie za rękę
- A one też jadą ? - spytałem
- Tak. Spotkają się z rodzicami
- Maja, idziesz na leżak ? - spytała się Milena
- Oki - szybko pobiegła do dziewczyn,a ja zostałem z chłopakami
- Wy jedziecie też? - spytałem
- Niee - odpowiedzieli równo
- Czemu ? - zapytałem
- Bo ja mam nagrania,a Ryan nie może - odpowiedział mi Austin
* Maja
Siedzimy z dziewczynami i moczymy nogi, chłopcy piją piwo.
- Kiedy idziesz do lekarza ?? - spytała Diana
- Za trzy dni, a co ??
- Nic tak się pytam - uśmiechnęła się i spojrzała na mój brzuch
- Ej panienki obiad !! - zawołała nas mama
Usiadłam obok Justina i przytuliłam się do niego.
- Co jest misiek ? - spytał
- Nic - uśmiechnęłam się i musnęłam go w usta
Zjedliśmy obiad i postanowiliśmy iść do domu. Pożegnałam się ze wszystkimi i ruszyliśmy do domu. W 5 minut byliśmy już u Justin i siedzieliśmy na kanapie i nic nie robiliśmy.
- Nudno mi - powiedziałam
- To się rozbierz i pilnuj ubrania - poruszył dziwnie brwiami.
- Jusssssttttiiinn ! - wykrzyknęłam
- To nie moja już wina że kocham cię gołą - uśmiechnął się
- Zboczeniec
- Co ?? - wykrzyknął
- Zboczeniec z ciebie jest
- Oszty - położył się tak że był nad mną i zaczął mnie gilgotać
- Justin przestań !! ... - krzyczałam
- To daj mi buzi i powiedz że nie jestem zboczeńcem
- Dam ci buzi ale tego nie powiem
- Dobra to tylko buzi ale takie że mi stanie - zaśmiał się,a ja walnęłam się w czoło z płaskiej ręki. Usiadłam i rzuciłam go na tapczan tak że ja byłam u góry. Zaczęłam się do niego przybliżać, wpiłam się w jego malinowe usta,
i zaczęłam placem jeździć po jego brodzie. Oderwałam się szczęśliwa że zaspokoiłam jego potrzeby, ale nagle się on odezwał.
- Oj mała jakoś się nie postarałaś - wyszczerzył się, a ja szybko spojrzałam na jego kroczę
- Kurwa - powiedziałam
Usiadłam na jego przyrodzeniu, zaczęłam go całować i w tym samym czasie ruszać tyłkiem po jego kroczu, zjechałam niżej zaczęłam całować jego tors, a jedną ręką jeździłam po jego przyrodzeniu. Słyszałam jak cicho pojękuję, ale ja dalej robiłam to co mi zadał. Zjeżdżałam niżej i niżej aż dotarłam do jego paska, włożyłam tam rękę i zaczęłam jeździć, widziałam że Justin jest już rozgrzany i podniecony, a jego przyjaciel stoi. Przestałam, musnęłam go w usta, zeszłam z niego i usiadłam na fotel biorąc do ręki pilot.
- Kurwa dziewczyno, chodź się ze mną kochać bo normalnie eksploduje zaraz
- Pff. Chciałeś tylko żebym cię podnieciła ale o dalszej części nie mówiłeś - zaśmiałam się
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej kochani :**
Przepraszam za taką nieobecność ale nie miałam weny i tak ten rozdział jest do dupy.
Nie mam już pomysłów ale muszę wytrwać do końca.
Może będzie 40 rozdziałów i koniec i nowy blog, jeszcze się zastanawiam.
Przepraszam że go zaniedbuje i mojego drugiego bloga też, znaczy ja go pisze z przyjaciółką to my dwie go zaniedbujemy.
Także do zobaczenia w następnym rozdziale
KOCHAM WAS :** <3
ps. jeszcze raz przepraszam że taki do dupy rozdział
Komentujcie !!!
Super !!! Czekam na next !!!
OdpowiedzUsuńJaki zbooook Oliiiwiaaa ;P dawaj nn :) pliiis :D
OdpowiedzUsuńSuper !!!!!! Kocham <3
Usuń