piątek, 20 września 2013

Rozdział 5

 Czytaj na dole !

-O nie ja na pewno w pokoju z tym zboczeńcem nie będę jeszcze mam z nim w jednym łóżku spać?
-No tak tak wyszło.- powiedział Justin
-To ja wole na pokładzie spać
-No nie przesadzaj. - odezwał się Ryan i poruszył zabawnie brwiami
-Ugh. Dlaczego zawsze ja?
-Chodź a nie marudzisz.- Ryan pociągnął ją za rękę a ona odwróciła się do mnie i wyczytałam z ruchu jej ust słowo ''pomocy''
-----------------------------------------------------------
*Diana
Miałam spać w pokoju z nim i jeszcze w jednym łóżku? Przecież on mnie tam zgwałci to co wtedy powiedział mi na ucho to już dało mi do zrozumienia co on zamierza. Weszliśmy do naszego pokoju było dość duże łóżko zamknął za mną drzwi a ja oparłam się o nie i nie wiedziałam co mam zrobić. A on usiadł na łóżku i poklepał miejsce obok siebie
-No siadaj, nie bój się
-Nie ja idę się umyć. - powiedziałam i wbiegłam do łazienki.
Odkręciłam wodę i ściągnęłam z siebie ubrania rzuciłam je na podłogę i weszłam pod prysznic włączyłam sobie muzykę, puściłam zimna wodę i trochę ochłonęłam. Wyszłam z kabiny i zaczęłam się wycierać.
-Cholera!!!- krzyknęłam bo właśnie się skapnęłam, że nie wzięłam piżamy
-Emmm wszystko dobrze?
- Jaasne - przedłużyłam
Owinęłam się ręcznikiem i niepewnie wyszłam z łazienki on leżał na łóżku i gapił się na mnie.
- Uuuuuu - zignorowałam to i poszłam do swojej walizki, znalazłam piżamę i bieliznę i ruszyłam w stronę łazienki, a on w tym czasie pociągnął za mój ręcznik, a on spadł na ziemie, odwróciłam sie do chłopaka który uśmiechał się od ucha do ucha i zakryłam swoje ciało szybko ciuchami.
- Ty jesteś nie normalny, weź w ogóle gdzie ty masz mózg , zemszczę się!!!! - warknęłam w jego stronę i nie odwracając się ruszyłam do łazienki.
-Zgrabny i ponętny masz tyłeczek. - krzyknął jak już byłam w środku
-Wal się
Ubrałam się i wyszłam z łazienki położyłam się koło niego i spojrzałam na niego wściekła
-Już wolna, możesz iść !!!!
-Nie złość się tak bo złość piękności szkodzi
-Dobra, dobra i tak ci tego nie odpuszczę. - uśmiechnęłam się do niego słodko a on widać było że był trochę zakłopotany, wziął bokserki i wszedł do łazienki a zapomniał o najważniejszym nie zamknął drzwi. Zeszłam po cichutku z łóżka i wzięłam swój telefon, otworzyłam po cichu drzwi do łazienki on stał tyłem pod prysznicem a ja cyknęłam mu kilka zdjęć. Zamknęłam po cichu drzwi i wróciłam w poprzednią pozycję na łóżko oglądałam zdjęcia i się śmiałam po chwili on wszedł w samych bokserkach
-Z czego się tak cieszysz kotku? -powiedział i położył się obok ja się opanowałam
-Masz zamiar powiedzieć komuś o tym  co zobaczyłeś?- zapytałam go i obracałam telefon w palcach
-No wiesz bez sensu byłoby nie pochwalić się że taka laseczka ze mną spała. -Uśmiechnął się i poruszył zabawnie brwiami. Odblokowałam telefon i zaczęłam oglądać zdjęcia które zrobiłam przed chwila
-Bo wiesz ty też masz całkiem zgrabny tyłeczek. - zaśmiałam się pod nosem
-Cooo??? -krzyknął i zajrzał mi w telefon. -Kiedy ty to.... Oddawaj to.- powiedział i próbował wyrwać mi telefon.
-O nie. - wstałam szybko i schowałam telefon za plecy
-Oddasz grzecznie czy mam cie zmusić?
-Zapomnij o tym co zobaczyłeś, a ja usunę te zdjęcia
-No nie wiem????
-Ok to ja też już podjęłam decyzje, w końcu ty tylko widziałeś i mi nie udowodnisz a ja mam zdjęcia. - zaśmiałam się, a on zaczął się zbliżać. -Nie podchodź.- zaczęłam uciekać wybiegłam na pokład a on za mną uciekałam i piszczałam aż zauważyłam że wyszedł Justin z Mają. Podbiegłam do barierek i nie miałam już gdzie się ruszyć
-Oddaj po dobroci. - powiedział wyciągając rękę w moja stronę
-Nie. - krzyknęłam i zaczęłam uciekać ale on był szybszy złapał mnie w pasie i przerzucił przez ramie i szedł w stronę pokoju, powiedział tylko do Justina i Maji którzy stali zdziwieni
-Nie zwracajcie na nas uwagi, śpijcie spokojnie
-Taaa przynajmniej wy możecie. - powiedziałam bo już nie miałam sił się wyrywać
-Grzeczna dziewczynka.-wyszło to z ust Ryana
Weszliśmy do pokoju a on rzucił mnie na łóżko
-Usuniesz?
-Nie. -krzyknęłam mu prosto w twarz ponieważ przycisnął moje ręce na wysokości mojej głowy do łóżka i przysunął się tak że nasze twarze dzieliły milimetry, czułam jego oddech na ustach
-Dobra sama tego chciałaś. - zaczął mnie łaskotać ja tak się śmiałam że telefon upadł mi na podłogę a on od razu rzucił się na niego
-Nieee. - krzyknęłam i wskoczyłam mu na plecy i zaczęłam tym razem ja go łaskotać on wybuchł śmiechem i puścił telefon a ja nie przestawałam złapałam telefon i podniosłam do góry  on złapał mnie w tali i przerzucił tak ze leżał na mnie a telefon wypadł mi z rak i poleciał gdzieś do tyłu on przybliżył się do mnie na tyle blisko że nasze czoła stykały się a po chwili musnął delikatnie moje usta a ja, ja odwzajemniłam nie oszukujmy się podobał mi się i to bardzo ale czasami miał takie pomysły a co dopiero myśli że aż strach się do niego zbliżać. Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Zapomniał już chyba o tych zdjęciach bo po chwili naszego całowania poszliśmy się położyć. Ja usnęłam szybciej i wiem że on czekał na mnie aż pierwsza to zrobię bo chciał wziąć mój telefon i usunąć te zdj, na moje szczęście miałam blokadę.
* Maja
W nocy stało się coś dziwnego, usłyszałam krzyki i razem z Justinem wyszliśmy na pokład,a tam Ryan ganiał Dianę w samych bokserkach, przerzucił ją przez ramię i poszedł do pokoju. Nie wnikałam w to. Obudziłam się o 11.00 przejechałam ręką po miejscu gdzie powonienie być Justin ale go nie było. Zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Po 20 minutach wyszłam gotowa i poszłam do kuchni, wszyscy już tam siedzieli i szeptali coś do siebie. Gdy mnie zobaczyli zamilkli, dałam wszystkim po całusie w policzek i usiadłam koło Justina. Zaczęłam konsumować śniadanie
- Co jest ? - zapytałam
- Ale o co ci chodzi ? - zapytała Diana która nie mogła oderwać oka od Ryana
- O czym szeptaliście do siebie hmm... ? - zrobiłam dziwne oczy
- O tym dlaczego Ryana ganiał wczoraj Dianę po pokładzie - powiedział Justin który zaczął się do mnie przytulać
- To dlaczego ?
- No bo ja zrobiłam mu zdjęcia jak się kąpał i nie chciałam usunąć tych zdjęć i powiedziałam że ma zgrabny tyłek . Głupek ! - powiedziała Diana śmiejąc się
-A usunęłaś ? - zapytała Milena
- Tak.
- Kurdę byśmy zobaczyły - powiedziałam spoglądając na Milenę
- No właśnie - zrobiła smutną mnie
- Ejj robię się zazdrosny - powiedział Justin
- Ja też
- Ojjjj przestańcie - powiedziałam,a wszyscy się zaśmiali
- Dobra koniec gadania o moim tyłku ! Może zabawimy się w coś - poruszył zabawnie brwiami Ryan
- Butelka ? - zapytałam
- A ja myślałem o czymś innym - powiedział Austin
- Głupek ! - powiedziałyśmy razem
Ja szybko znalazłam jakąś butelkę i poszłam do reszty usiadłam miedzy Mileną,a Justinem
- To jak na rozbieranki - wykrzyknął Bieber
- No chyba nie - powiedziałam
- Prawda czy wyzwanie - powiedziała Diana, a my jej tylko przytaknęłyśmy
- No weźcie - powiedział Austin i zrobił minę kota z Shreka
- Ja się nie będę rozbierać pogrzało was  - powiedziałam
- No niech ci będzie - powiedział Justin
- Nie smutaj kotek będzie super - dałam mu całusa - To ja zaczynam - zaczęłam kręcić i wyszło na Ryana - No to jak prawda czy wyzwanie ?
- No niech będzie wyzwanie !
- Czekaj niech pomyśle - położyłam głowę na ramieniu Justina - Mam ! - wykrzyknęłam - Masz pocałować Austina
- Cooo ? - zrobił wielkie oczy - Ja go nie będę całować
- No właśnie ja tym bardzie go - potwierdził Austin, a wszyscy nie mogli wytrzymać ze śmiechu
- Chciałeś wyzwanie to masz - podniosłam ręce
- Zemszczę się zobaczysz ! - podszedł do Austina i dał mu całusa w policzek
- W usta - wtrąciłam się
- Zabije się i będę musiał się się odkazić - powiedział i pocałował go w usta
- Nie wierze że to zrobiłeś - śmiałam się
- Dobra. Potem będę musiał odkazić usta - zaczął kręcić i wyszło na Milenę itd.
Tak graliśmy z dobre 2 godziny, chłopacy już prawie są rozebrani hehe  bo po jakiś pół godziny znudziło nam się granie na prawdę i wyzwanie jest teraz na całowanie i rozbieranie :) . Teraz kręcił Justin i jak na złość wypadło na mnie
- Ooo - poruszył zabawnie brwiami - Ściągaj stanik  - skierował wzrok na moje piersi
- Mogę spodenki
- O nie ! Ma być stanik
- Misiek proszę Cię - błagałam go
- No dobra spodenki
- Dziękuje Ci - pocałowałam go namiętnie - Kocham Cię
- Ja Ciebie też
Zaczęłam ściągać spodenki i ukazałam swoje koronkowe majtki
- Uuuu Kosisz kobieto - powiedział Justin
- Cicho ! - wykrzyknęłam
I tak zleciał nam czas do godziny 15.30. Chłopcy byli nadzy a my z dziewczynami siedzieliśmy w samej bieliźnie
- Dobra ja muszę załatwić kilka spraw, a ty z dziewczynami ubierzcie się w coś ładnego
- Ale po co ? - zapytałam
- Nie pytaj o 19 bądźcie gotowe - wskazał na nas i we trójkę poszli do jego samochodu i odjechali, my poszliśmy do pokoju  ( bo oni są jeszcze na jachcie i wgl, a te dziewczyny mają jej rzeczy i oni teraz są na lądzie, a nie na wodzie :) ).
- W co ja mam się ubrać ? - zapytałam dziewczyn
- Tym się nie martw - powiedziała Diana i pokazała żebym usiadła na fotel tak też zrobiłam. Po 30 minutach byłam gotowa i powiem wam że wyglądałam niesamowicie. Chwile czekałam na dziewczyny i po paru minutach wyszła pierwsza Diana ,a potem Milena . Przed naszym jachtem czekała limuzyna weszliśmy do niej i zaczęliśmy jechać.
- Możecie mi powiedzieć gdzie jedziemy ? - byłam zdenerwowana bo dziewczyny zakryły mi chustką oczy
- Dowiesz się za jakąś chwilkę
- Nie teraz - tupnęłam nogą
- Nie złość się, chodź wysiadamy - pociągnęły mnie dziewczyny. Gdy wyszłam poczułam tylko chłodny powiew wiatru i mewy. Wiedziałam że to nad morzem
- Uwaga schody - powiedziała Diana
- Ok. Mogę już to ściągnąć ?
- Jasne - ściągnęłam chustę i ukazała mi się wielka sala balowa z widokiem na morze. Było tak pięknie że nie do opowiedzenia. Gdy ściągnęłam ją z oczy stałam w środku a jacyś ludzie wokół mnie i krzyknęli ,, NIESPODZIANKA ".
- Wszystkiego najlepszego kochanie - powiedział Justin
- A więc nie zapomnieliście ? - jedna łza spłynęła po moim policzku
- Jasne że nie, jak byśmy mogli zapomnieć - uśmiechnął się do mnie,a ja wpiłam się w jego usta tak namiętnie jak nigdy :)
- Dziękuje wam. Kocham Was :* - powiedziałam do wszystkich tu zgromadzonych
Zaśpiewali dla mnie sto lat i poszliśmy do stołu. Kelnerki przyniosły kolacje i zaczeliśmy konsumować
- Justin ty to sam wszystko zorganizowałeś ? - zapytałam
- Z małą pomocą ! - domyśliłam się o kogo chodzi - Pięknie wyglądasz
- Dziękuje - dopiero teraz zobaczyła jak jest ubrany   . - Ty też pięknie - dałam mu czułego całusa
Gdy wszyscy zjedli, przyszedł DJ gdy światła były skierowane na DJ ukazał mi się mój najlepszy kolegę ze szkoły Natana, bardzo byłam zaskoczona bo on zawsze chciał zostać znanym piłkarzem ale nie wnikam w to.
- Siemka ! Wszystkiego najlepszego dla Majci, pamiętasz mnie chyba ? - światła wszystkie były skierowane na mnie, gdy to usłyszałam pokiwałam głową - Dobra zaczynamy imprezę, życzę wszystkim szalonej imprezy, zapraszam panią jubilatkę na środek, a wszystkich też zapraszam na parkiet - poszłam na parkiet, wszyscy zgromadzili się koło mnie - A teraz zaśpiewamy HAPPY BIRTHDAY - gdy mi śpiewali czułam się bardzo szczęśliwa. Po skończonej piosence Natan puścił ulub piosenkę Justina i chłopaków gdy tylko to usłyszeli pociągnęli nas ( czyli chodzi mi o Dianę, Milenę i Majkę ) na parkiet. Skakaliśmy, śpiewaliśmy i wygłupialiśmy się. Zaczął się refren i chłopacy wkroczyli na środek. Zaczęli tańczyć tak jak w teledysku do tej piosenki :) .
- Widzę że mamy drugich LMFAO - powiedział DJ, a  wszyscy się zaśmiali
Gdy piosenka się skończyła przyszedł czas na drugą która była w sam raz dla nas. Milena pociągnęła mnie i Dianę na środek zaczęliśmy tańczyć, skakać, kręcić tyłkiem. Chłopacy patrzyli się na nas jak na jakieś idiotki ale i tak dobrze się bawili, to są moje najlepsze urodziny w życiu. Gdy skończyła się poszłam się przywitać ze wszystkimi, Gdy witałam się z moją prababcią, podszedł do mnie Justin
- Kochanie chodź - powiedział mi na ucho
- A kto to jest ? - zapytała moja babcia
- Babciu to jest Justin - Bieber nic nie rozumiał bo gadaliśmy po polsku i dlatego ale uczyłam go kilka słów, może za jakiś rok będzie znał polski :)
- Justin przywitaj się - powiedziałam
- Dzień dobry jestem Justin - uśmiechnął się moja babcia zrobiła dziwną minę, a ja sie zaśmiałam
- Babciu on jest super gwiazdą i jest z Kanady
- Witam Cię młody człowieku - podała dłoń Justinowi, a on ją uścisnął
- Babciu ja będę lecieć idziemy tańczyć - powiedziałam i pocałowałam babcie w policzek
- Leć kochanie - uśmiechnęła się babcia
Gdy weszliśmy na parkiet zaczęła lecieć najlepsza piosenka   . Justin się uśmiechnął, Diana z Ryanem i Milena z Austinem już tańczyli. My też do nich dołączyliśmy. Po piosence Justin gdzieś zniknął, ja poszłam z dziewczynami do stolika, konsumowaliśmy coś gdy nagle światła skierowały się na mnie, wszyscy wstali. Diana poprosiła mnie żebym poszła na środek parkietu jak tak kazała tak zrobiłam. Po minucie wyszedł Justin w ręku trzymał mikrofon, włączyli podkład do piosenki . . .
* Justin
Te urodziny będą udane naprawdę po ostatniej piosence. Poszedłem ustalić wszystko z DJ dobrze że znał angielski bo bym się chyba nie dogadał. Gdy wszystko było ustalone DJ poszedł, a ja byłem taki zdenerwowany że masakra. Gdy mnie zawołano wyszedłem, moja wybranka już stała na środku, włączyli podkład do OLLG, zacząłem śpiewać ona też sobie nuciła, gdy śpiewałem i chodziłem wokół niej popłakała się. Po skończonej piosence
- Maja jesteś dla mnie całym światem nie widzę sobie mojego życia bez Ciebie kocham Cię na życie, mam jedno pytanie - spojrzałem się na nią, a ona bardziej się popłakała
- Jakie ? - powiedziała przez płacz
- Zostaniesz moją dziewczyną ? - gdy to usłyszała popłakała się i wydusiła się tylko ,, TAK ". Byłem tak szczęśliwy że nie do opisania. Odrazu pocałowałem ją na sali usłyszeliśmy wielkie ,, OOOOOO ". Widziałem że była bardzo szczęśliwa.
- Kocham Cię - powiedziałem
- Ja Ciebie też kotku - przytuliła się do mnie
Po tym wszystkim zatańczyliśmy do wolnego, cały czas szeptaliśmy sobie czułe słówka i całowaliśmy się. Wszyscy się nam przyglądali. O 02.00 urwał mi się film, trochę zabalowałem bo wiedziałem tylko że wujek Majki mnie uchlał :) .
* Maja
Była prze szczęśliwa że Justin w końcu się zapytał o to. Mama wspaniałego chłopaka. Gdy było po wszystkim dosiad się do nas mój wujek, który trochę był wcięty. Gdy Justin i chłopacy pili z moim wujkiem, a ja zatańczyłam do z moimi kuzynami, dziadkiem, wujkiem, Austinem i Ryanem. Z dziewczynami też zatańczyłam. O 22.30 zaczęły się rywalizacje Justin nie był jeszcze taki wcięty więc wzięłam go. Dołączyliśmy do jakiejś rywalizacji, była przy tym świetna zabawa. O 02.00 Justin był tak narąbany w trzy dupy że masakra. Odprowadziłam go do naszego pokoju.
- Kochanie mam na ciebie ochotę - przyciągnął mnie do siebie gdy byliśmy juz w naszym pokoju
- Uspokój się Bieber. Jesteś narąbany na maksa - powiedziałam i odsunęłam go od siebie
- No weź kotek - powiedział i złapąl mnie z tyłek
- Nie, idź spać - pokazałam na łóżko
Gdy Justin się grzecznie położył ja poszłam pożegnać się z gośćmi bo byłam zmęczona. Po 30 minutach leżałam w moim łóżku i rozmyślałam o tym o się stało, nagle poczułam czyjeś ręce na moich biodrach
- Dobranoc kochanie - powiedział Bieber
- Dobranoc - uśmiechnęłam się i odleciałam w krainę snów.
                                                             *          *        *
* Maja
Obudziłam się o 12.00 głowa bolała mnie nie miłosiernie, bo też wczoraj wypiłam co nie co. Zległam się z łóżka i poszłam się odświeżyć. Gdy wyszłam już gotowa Justin już nie spał
- Witam pana - powiedziałam i podbiegłam do niego
- Część księżniczko - pocałował mnie - Jak tam po wczprajszym ?
- A dobrze tylko że głowa trochę mnie boli - złapałam się za nią
- Mnie też - uśmiechnął się
- No nie dziwie się tobie, mój wujek wczoraj Cię upił
- Nic nie pamiętam
- Zaraz schodzę na dół po śniadanie, przyniosę Ci tabletki na bół głowy,a ty sie idź umyj
- Tak jest - wyszłam z pokoju, skierowałam się do bufetu
- Dzień dobry - powiedziałam
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc ? - zapytała kelnerka
- Po proszę 2 porcje tostów z serem, wędliną i ogórkiem kiszonym i do tego dwie herbaty
- Dobrze
- A i jeszcze tabletki na ból głowy
- Już się robi - powiedziała i podała mi tabletki. Po kilku minutach dostałam też nasze śniadanko, poszłam do pokoju. Gdy weszłam ze śniadanie, Justin    leżał na łózku i grzebał coś w telefonie
- Śniadanie - powiedziałam
- Oooo  - wstał i przytulił się do mnie - Wiesz co kocham Cię
- Ja Ciebie też - pocałowałam go i usiadłam do stołu. Gdy konsumowaliśmy nasze śniadanie, rozmawialiśmy o wszystkim i się z tego śmieliśmy. Po 15.00 opuściliśmy hotel i pojechaliśmy taksówką do mojego domu, gdzie czekała tam moja mama i moja ciocia, bo mój brat wyjechał na obóz sportowy.
- Maja mamy do ciebie sprawę - powiedziała mama gdy weszłam razem z Justinem do domu
- Poczekajcie tylko zaniosę to do pokoju
- Czekamy - powiedziała ciocia - Justin chodź do nas - poklepała miejsce ciocia Emilie koło się
- Zaraz wrócę kotku - powiedziałam i dałam mu całusa
Poszłam do pokoju, rzuciłam gdzieś torbę i pobiegłam szybko na dół bo byłam bardzo ciekawa jaka mają do mnie sprawę
- A więc co jest ? - powiedziałam gdy usidłam na kanapie
- No wiec masz już 19 lat i ciocia zgodziła się żebyś u niej zamieszkała - zdziwiłam się
- Co ? - powiedziałam
- Za tydzień pojedziesz ze mną do LA - uśmiechnęła się ciocia
- Naprawdę ? - zapytałam
- Tak - powiedziała mama
- Dziękuje wam jesteście kochane ! Kocham Was - uściskałam najpierw mamę potem ciocie
- Będziesz mieszkała koło mnie - powiedział Justin
- Wiem i dlatego się ciesze - musnęłam jego usta
- Chodź - pociągnął mnie do lustra - Uśmiechnij się - powiedział
Tak jak kazał uśmiechnęłam się. Zrobił nam zdjęcie i wstawił je na instagrama i jeszcze kilka jak byliśmy na jachcie i z urodzin. Podpisał ,, Wakacje z przyjaciółmi i z najukochańszą :* Kocham Cię Maja "  Uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju a tam . . .
----------------------------------------------------------------
Hejka :*
Przepraszam was że długo nie dodawałam ale nie miałam weny :)
Martwi mnie dlaczego nie dodajecie komentarzy :( Jak wam się nie podoba blog to piszcie ja go usunę :(
Proszę was piszcie komentarze bo się martwię. Jak nie będzie komentarzy to usuwam bloga
Bardzo mi jest przykro :(
Comment = Rozdział

1 komentarz:

  1. "witam cie mlody czlowieku" nie no rozwalilas system:) dawaj nn:)

    OdpowiedzUsuń